Wybrańcy recenzja

Niektóre wydarzenia dzielą życie na części.

Autor: @maitiri_books_2 ·6 minut
2021-01-12
Skomentuj
3 Polubienia
Veronica Roth to bestsellerowa amerykańska pisarka, która znana jest ze swojej debiutanckiej trylogii „Niezgodna”, a później również z dylogii „Naznaczeni śmiercią”. Już 13 stycznia premiera najnowszego dzieła autorki, dylogii „Wybrańcy”, która kierowana jest do młodych dorosłych, a którą czytać może każdy, kto lubi dobre, zaskakujące fantasy.

Natura jest krwawa i w ostatecznym rozrachunku premiuje siłę, a nie współczucie.

Akcja powieści, podobnie jak „Niezgodna” rozgrywa się w Chicago. Jednak jest to zupełnie inna historia. Rozpoczyna się w momencie, kiedy pięciu Wybrańców ma wziąć udział w poświęceniu Pomnika Dziesięciolecia upamiętniającego ofiary ataków Mrocznego. Piętnaście lat wcześniej proroctwo wskazało piątkę zwykłych nastolatków, jeszcze dzieciaków właściwie, do walki z Mrocznym, potężną istotą, która sieje zniszczenie i postrach w Ameryce. Udało im się pokonać niebezpiecznego przeciwnika, świat wrócił do normalności. Dla wszystkich, ale nie dla młodych ludzi, którzy poświęcili wiele, a nie zyskali nic poza statutem celebrytów i wiecznym zainteresowaniem dziennikarzy i zwykłych ludzi, którzy chcieliby śledzić każdy aspekt ich życia. Części bohaterów, jak na przykład Esther, odpowiada takie zainteresowanie, reszta próbuje jakoś się pogodzić z tym, przez co przeszli. Sloane, dziewczyna ulubieńca mediów, Matta, cierpi nadal. Ma w sobie wiele złości, bólu, goryczy. Niespodziewanie wydarza się coś, co po raz kolejny wywraca życie Wybrańców do góry nogami. Znów są potrzebni. Znów muszą zmierzyć się z niewyobrażalnym niebezpieczeństwem, ale też z samym sobą. Czy i tym razem dadzą sobie radę?

Ta historia jest fantastyczna! Fabularnie rozbudowana, interesująca, wciągająca. Dopieszczona w każdym calu. Styl autorki znacznie się poprawił od czasu „Niezgodnej”, nie brak mu subtelności i precyzji. Jest przyjemny w odbiorze. Dzięki temu przez powieść się płynie i chociaż jest dość spora objętościowo, pochłania się ją w błyskawicznym tempie. Książka rozpoczyna się wprawdzie raczej niemrawo i dość nietypowo, bo od wycinków prasowych i fragmentów podręczników magii. Jednak od razu widać, że szybko się rozkręci i tak rzeczywiście się dzieje. Z każdą stroną przybywa tajemnic, a napięcie rośnie do niewyobrażalnych rozmiarów. Autorka płynnie przechodzi z bieżących wydarzeń do wspomnień w postaci wspomnianych już relacji prasowych, fragmentów akt sprawy i podręczników. Te elementy plus mapy, które również możemy w książce znaleźć, wzbogacają lekturę ale też dostarczają estetycznych wrażeń.

Przez pół życia chciała tylko jednej rzeczy — uratować świat — a przez drugie pół chciała spokoju, co w zasadzie równało się nieposiadaniu żadnych pragnień. Tak naprawdę nie wiedziała, jak to jest, pragnąć czegokolwiek pomiędzy tymi dwoma skrajnościami.

Powieść podzielona jest na trzy części. W pierwszej poznajemy bohaterów i okoliczności, które sprawiły, że nastolatki stały się bohaterami. Autorka imponuje w tej części (później zresztą również) pogłębionymi portretami psychologicznymi młodych ludzi. Każdy z nich mierzy się z jakąś traumą z przeszłości plus dodatkowo z tą wynikającą z długotrwałej walki z Mrocznym. I chociaż najlepiej poznajemy Sloane, bo to ona przybliża czytelnikowi wszystkie wydarzenia, inni bohaterowie nie zostali pominięci. Autorka pokazuje ciemną stronę sławy, to, z czym muszą się zmagać uwielbiani przez tłumy, pozbawieni anonimowości sławni ludzie. Bo kimś takim, swego rodzaju celebrytami, stali się po uratowaniu świata Sloane, Matt, Albie, Esther i Ines. Znoszą tę sławę i to co wydarzyło się wcześniej bardzo różnie. Jedynie Matt i Esther wyglądają na kogoś, kto pogodził się już z bolesnymi przeżyciami. Lider grupy, Matt czuje się dobrze w blasku fleszy, bierze udział w różnych imprezach, wspiera organizacje charytatywne, udziela wywiadów. I zarabia na ciężko zdobytej sławie. Jest ulubieńcem dziennikarzy. Esther rozwija swoje instagramowe konto, udzielając fanom przeróżnych porad i pokazując im swoje życie. Z tej piątki to Sloane jest najbardziej depresyjną osobą. Zamknięta w sobie, stroniąca od ludzi. Bardzo przeżywa to, co się stało. Nienawidzi magii i magicznego artefaktu, który przypadł jej w udziale. Igłę Kościeja i siebie obwinia za to, co stało się podczas jej wydobycia. Efekty tego, co się stało, nadal skrywa przed przyjaciółmi. Sława nie służy Sloane. Nie chce jej. Chciałaby żyć normalnie. Chociaż w jej przypadku trudno byłoby o normalność nawet bez przygody z siłami zła. Dziewczyna nosi w sobie blizny, ból i gniew i nie radzi sobie z tym. Ale Sloane, poza tym, że to oczywiście twarda babka (nawet przez myśl mi nie przeszło, że silnej kobiecej postaci miałoby u Roth nie być) jest też niemożliwie pociągająca. Nie w sensie fizycznym, ale osobowościowym. Dziewczyna nie próbuje się nikomu przypodobać, ma totalną olewkę na to, że „jak cię widzą, tak cię piszą”, jest sobą tak bardzo jak to tylko możliwe. I za to ją uwielbiam.

Kim tak naprawdę była, jeśli jej tożsamość nie była stała i jeśli istniało tak wiele Sloane, chadzających tak wieloma drogami, o których losie decydowały drobne zmiany okoliczności?

Nie jest do końca tak, że w pierwszej części nic się nie dzieje. Coś tam się dzieje, coś, co jest zapowiedzią tego, co wkrótce nadejdzie. Przydarza się w tej części również coś niespodziewanego, zaskakującego tak bardzo, że szczęka leci w dół. Ale szybko musi się z podłogi pozbierać, bo właściwa akcja rozpoczyna się w drugiej części książki i trwa aż do samego finału. Druga część to zupełnie inne miejsce akcji, chociaż łudząco podobne do poprzedniego i nowi bohaterowie poboczni. Nie chcę zdradzać, co się wydarzy, bo to byłby spoiler. Mogę napisać tylko, że nowe miejsce jest jeszcze bardziej magiczne niż poprzednie. Właściwie o wiele bardziej, bo w Chicago magią posługiwali się tylko Wybrańcy i oczywiście Mroczny. I akcja jest dużo bardziej dynamiczna. Do akcji wkraczają nowi bohaterowie, którzy towarzyszą trójce Wybrańców w kolejnych, niebezpiecznych i niezwykle emocjonujących walkach. Tym, co mnie zachwyciło w powieści Roth, oprócz oczywiście portretów bohaterów i szybkiej, obfitującej w niespodziewane zwroty akcji, jest kreacja świata przedstawionego. Świat stworzony przez autorkę jest szczegółowy, namacalny, interesujący, klimatyczny i nieco brutalny. Jestem nim oczarowana. Niby zostajemy wrzuceni w sam środek wydarzeń, a właściwie trochę po najważniejszym w życiu bohaterów starciu, jednak nie odczuwa się tego. Od razu znajdujemy punkt zaczepienia i zagłębiamy się w lekturze. Autorka stworzyła nie tylko zupełnie nowy świat, ale i zaprojektowała fenomenalny system magiczny, którego od teraz jestem wielką fanką. Fajne jest to, że chociaż jest to inne, świeże podejście do magii, szybko można się w nim odnaleźć, bo wszystko jest klarownie przedstawione i łatwe do zrozumienia. W pierwszej części występuje magia związana z magicznymi artefaktami, w kolejnych ludzie używają wymyślnych koncentratorów do jej skupiania, niektórzy posiadają umiejętność posługiwania się niekontrolowanymi jej zasobami. Co najbardziej zadziwiające, w Cordus większość osób nie wyobraża sobie życia bez magii. Używają jej nawet do czynności, które spokojnie można byłoby wykonać tradycyjnie. Zamawiają taksówki, windy nie da się przywołać bez użycia magii, nawet budynki powstają już w ten sposób. Magia rozlała się po całym świecie, „została zdefiniowana i stała się powtarzalna, mierzalna” i każdy może ją kontrolować.

Musisz pozwolić im grać zgodnie z ich talentami, tak samo jak oni pozwalają ci wykorzystywać twoje mocne strony.

„Wybrańcy” Veronici Roth to genialne połączenie urban thrillera, science fiction i fantasy. Świeże, zaskakujące i wciągające. Uwielbiam tę książkę za kontrowersyjną główną bohaterkę, którą albo się kocha, albo nienawidzi. Za niesamowitą kreację świata i rewelacyjny magiczny system, z którym nie spotkałam się nigdzie indziej. I za fabułę, w której można zatracić się bez reszty. Serdecznie polecam!

Recenzja pochodzi z bloga:„Wybrańcy” Veronica Roth – recenzja przedpremierowa – maitiri_books (wordpress.com)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-01-10
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wybrańcy
Wybrańcy
Veronica Roth
7.3/10
Cykl: Chosen Ones, tom 1

Veronica Roth powraca w wielkim stylu! Cykl „Niezgodna” podbił serca czytelników na całym świecie. Teraz Veronica Roth powraca – silniejsza niż kiedykolwiek przedtem – z nową dylogią dla młody...

Komentarze
Wybrańcy
Wybrańcy
Veronica Roth
7.3/10
Cykl: Chosen Ones, tom 1
Veronica Roth powraca w wielkim stylu! Cykl „Niezgodna” podbił serca czytelników na całym świecie. Teraz Veronica Roth powraca – silniejsza niż kiedykolwiek przedtem – z nową dylogią dla młody...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Veronicę Roth znam jeszcze z czasów "Niezgodnej", którą czytałem już kilka lat temu i przyznam, że w mojej świadomości pozycja ta jest mocno wybielona i wyidealizowana. Mimo tego jednak do lektury "W...

@snaky_reads @snaky_reads

Wybrańcy to opowieść, która rozpoczyna się tam, gdzie większość książek tego typu się kończy. Piątka bohaterów świętuje wraz z całą społecznością 10 rocznicę pokonania Mrocznego. To właśnie oni, jako...

@alien125 @alien125

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Róże i fiołki
Intrygująca i niezwykle klimatyczna!

„Róże i fiołki” Gry Kappel Jensen to tom otwierający młodzieżową trylogię fantasy, który przenosi nas do tajemniczego, pełnego magii świata Akademii Rosenholm. To niezwy...

Recenzja książki Róże i fiołki
Spectacular
Must have i must read dla fanów Caravalu <3

„Spectacular” to świąteczna nowelka ze świata Caravalu. Akcja toczy się w przeddzień Wielkiego Święta w Valendzie i przygotowuje bohaterów na radosne chwile pełne podaru...

Recenzja książki Spectacular

Nowe recenzje

Offside
Czekam na więcej!
@distracted_...:

Mając przed sobą książkę, która liczy prawie siedemset stron, zawsze możliwe są dwie opcje. Pierwsza - będzie nudno i c...

Recenzja książki Offside
Nie za darmo
Co ma wspólnego Liliana Więcek z Quentinem Tara...
@nasturcja_c...:

"Speł­nia­nie ma­rzeń nie po­le­ga na pod­da­wa­niu się po pierw­szym upad­ku. Po­le­ga na pod­nie­sie­niu się i bez­u­...

Recenzja książki Nie za darmo
Cienie dawnych grzechów
Cienie dawnych grzechów – recenzja
@ksiazka_w_k...:

„Cienie dawnych grzechów” to efekt współpracy dwóch bestsellerowych autorów powieści kryminalnych. Mieczysław Gorzka i ...

Recenzja książki Cienie dawnych grzechów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl