Dzień dobry serdeczne! Dziś chciałabym podzielić się z Wami krótką opinią o książce, która towarzyszyła mi przez ostatnie dni.
"Niewidzialni mordercy" to poprawione i uaktualnione wznowienie wydanej w 2021 roku książki "Epidemie. Krótka historia".
Dla mnie "Niewidzialni mordercy" to fascynująca podróż w przeszłość gdzie medycyna, antyseptyka i inne dziedziny z nią związane nie były tak rozwinięte jak teraz i wiele chorób, o których dziś już niemal się nie mówi, wtedy zbierało swoje śmiertelne żniwo. Jest to także doskonałe studium ludzkich zachowań, wierzeń, kultury i obyczajności.
W tej książce Autorka pokazuje jak różne epidemie, zaczynając od dżumy przez trąd, cholerę ospę i tyfus dziesiątkowały społeczności zamieszkujące nasze geograficzne rejony, szczególnie dużo miejsca poświęcając terenom Polski i Rusi, gdzie zarazy były wyjątkowo częstym zjawiskiem i trwały wyjątkowo długo.
Autorka szczegółowo opisuje, jak sobie radzono z chorobami, jak je leczono, jak im zapobiegano, jak obchodzono się z ciałami zarażonych i zmarłych. Szczegółowe opisy zaczerpnięte ze starych kronik, niejednokrotnie wprawiają w zdumienie, wywołują szok i niedowierzanie, bądź momentami nawet litościwy uśmiech, bo przepisując księgi, niejednokrotnie kronikarze dodawali "coś od siebie", tworząc zaskakującą mieszankę faktów i mitów.
Autorka doskonale oddaje ducha tamtych czasów, strach i panikę, jaka towarzyszyła ludziom gdy nie rozumieli do końca co się wokół nich dzieje, jak szukali wyjaśnień i pomocy nawet u świętych.
Zbliżając się w lekturze do bardziej współczesnych czasów, poznajemy epikryzę takich chorób jak grypa, gorączki krwotoczne czy największą epidemię dwudziestego wieku, czyli AIDS, zostaje nam także przybliżona rodzina znanych nam już koronawirusów i epidemii, której sami padliśmy ofiarą w ostatnim czasie.
"Niewidzialni mordercy" to dwanaście tematycznych rozdziałów, w których znajdziemy nie tylko suche fakty, ale i mnóstwo ciekawostek, ciekawych spostrzeżeń i wniosków, które sprawiają, że tę książkę czyta się z prawdziwym zainteresowaniem i ciekawością. Napisana przystępnym dla przeciętnego człowieka (który nie ma na co dzień do czynienia z medycznymi sprawami) językiem, wciąga i fascynuje. Nie sposób jej odłożyć na bok, rozbudza ciekawość, pobudza wyobraźnię.
Sądzę, że "Niewidzialni mordercy" to wartościowa pozycja nie tylko dla medyków bądź zawodów pokrewnych, ale także dla tych, których interesuje historia i rozwój medycyny na przestrzeni lat, to jak kształtowała się świadomość społeczeństwa w obliczu nieznanych chorób ich następstw, a także dla tych, którzy lubią "takie medyczne klimaty".
Jeśli książka Was naprawdę zainteresuje i będziecie chcieli poszerzyć swoją wiedzę, na końcu znajdziecie obszerną bibliografię odsyłającą do interesujących pozycji dotyczących danej choroby.
Ja już sobie upatrzyłam kilka nowych lektur.
Bardzo się cieszę, że ta książka do mnie trafiła. Zdecydowanie zostanie w biblioteczce na dłużej i niejednokrotnie jeszcze do niej wrócę.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Każdy się tu odnajdzie zarówno czytelnik związany z medycyną czy historią jak i czytelnik taki jak ja, totalny laik. Mądra i wartościowa pozycja tak naprawdę dla każdego.