Wołyniacy. Jedno życie recenzja

Niezwykła historia rodzinna... - "Wołyniacy. Jedno życie" Jan Kuriata

Autor: @sarzynskikacper ·2 minuty
2022-01-28
Skomentuj
1 Polubienie
"Wołyniacy. Jedno życie" Jan Kuriata

Do rozpoczęcia działań wojennych życie mieszkańców położonej na uboczu Rudni Łęczyńskiej płynęło własnym rytmem. Nikt się nigdzie nie spieszył, praca w polu i w gospodarstwie stanowiła nieprzerywaną niczym codzienność, natomiast zatarg między Kacprem Cybulskim a rodziną Halczuków rozwijał się z dnia na dzień. Aż w końcu nastały czasy grozy...
"Wołyniacy. Jedno życie" to książka wspomnieniowa, skonstruowana z fragmentów opowiadań rodzinnych autora. Zanurzając się w lekturze owej pozycji, poznajemy bardzo rozbudowany, wielowarstwowy wizerunek wołyńskiej wsi, o której wydawać by się mogło, zapomniał każdy. Leży na uboczu, nad malowniczym Bobrem, zwanym przez miejscowych Boberem, pośród łąk i pastwisk, na których znajdują się przecież lekarstwa na każdą przypadłość. Jednak autor podkreśla, że wojna odbiła się również na tak "niszowej", nieatrakcyjnej strategicznie osadzie, czego nie podejrzewali ówcześni mieszkańcy wioski, która dzisiaj przecież nie istnieje. Przedstawione zostały bardzo wnikliwie, z największą dokładnością relacje sąsiedzkie mieszkańców Rudni Łęczyńskiej, ich sympatie i antypatie, a także zdolność do podejmowania wspólnych działań i umiejętność współpracy, pod warunkiem, że wszystkim przyświecał ten sam cel.
Jan Kuriata nieustannie pokazuje, że tradycyjnej polskiej wsi kres położyła wojna. Otwiera nam szeroko oczy na to, że tamte czasy bezpowrotnie zniknęły i trwają jedynie we wspomnieniach i mentalności ocalałych z niemieckich zbrodni, ukraińskich rzezi i sowieckich łagrów. Tym samym autor udowadnia, że bazując na opowieściach rodziny, można stworzyć wierne odbicie dawnych czasów, dzięki czemu kolejne pokolenia będą miały możliwość ujrzenia krainy życia swoich przodków.
W książce "Wołyniacy. Jedno życie" autor wiernie oddał także nastroje Wołyniaków, które nie zawsze zasługiwały na nasz podziw i wzorowanie się na nich.
Kuriata rzuca światło na wiejski antysemityzm, który postępował wśród mieszkańców wsi z roku na rok, a nawet podczas wojny, podczas której niemal całkowicie wyeliminowano element żydowski z wielokulturowego Wołynia.
Warto zwrócić uwagę na pozycję osoby starszej w rodzinie, która drastycznie różni się od tej dzisiejszej, a która to ukazana została w opowieści. Kiedyś starszy był postrzegany jako mądry, a każdy, chcąc nie chcąc, musiał liczyć się z jego zdaniem, które było niemal święte. Ciekawym aspektem poruszonym w książce jest również zamknięcie społeczności wołyńskiej na wszelkie nowostki technologiczne i wiadomości ze świata, bowiem uważano je za niewarte uwagi fanaberie i dziwactwa, niemające racji bytu.
Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że "Wołyniacy. Jedno życie" to smętne, nużące wspomnienia, jednak gwarantuję, że każdy czytelnik, jaki sięgnie po ten tytuł, będzie mile zaskoczony. Jan Kuriata z ogromnym wyczuciem i uwagą przedstawia emocje i uczucia towarzyszące bohaterom, a które niejednokrotnie są tak dojmujące, że odbiorca czuje dokładnie to samo - strach, niepewność, smutek, a przede wszystkim rozpacz i tęsknotę za utraconym światem.
Podsumowując, historia zaprezentowana przez Jana Kuriatę wstrząsa, szokuje, przyprawia o gęsią skórkę i niepokój. Jako czytelnicy nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co stanie się dalej, bo sytuacja rodzin z Rudni zmienia się jak w kalejdoskopie. Lektura wciąga, intryguje i nie pozwala od siebie odejść! Polecam!
⭐7,5/10

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-01-24
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wołyniacy. Jedno życie
Wołyniacy. Jedno życie
Jan Kuriata
7.8/10

Z opowiadań rodziców, krewnych i ich znajomych, autor odtworzył w literackiej formie dzieje własnej rodziny, poczynając od lat trzydziestych XX wieku, a kończąc na początku XXI wieku. Ich losy wiodły...

Komentarze
Wołyniacy. Jedno życie
Wołyniacy. Jedno życie
Jan Kuriata
7.8/10
Z opowiadań rodziców, krewnych i ich znajomych, autor odtworzył w literackiej formie dzieje własnej rodziny, poczynając od lat trzydziestych XX wieku, a kończąc na początku XXI wieku. Ich losy wiodły...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W swojej książce Jan Kuriata opisuje losy własnej rodziny. O tym jak skomplikowana jest to historia niech zaświadczy chociażby to, że mogę napisać, iż wszystko rozpoczyna się na terytorium dzisiejsze...

@atypowy @atypowy

Bardzo poruszający reportaż. Autor stworzył niezwykle przejmujące dzieło. Inspiracją dla powstania tej książki były opowieści z przeżytego życia rodziców i krewnych autora oraz ich znajomych. Nie życ...

@mommy_and_books @mommy_and_books

Pozostałe recenzje @sarzynskikacper

Las zbliża się powoli. Kto po wojnie mordował w Dębrzynie
Kompendium pamięci i niepamięci - "Las zbliża się powoli. Kto po wojnie mordował w Dębrzynie?" Rafał Hetman

"Las zbliża się powoli. Kto po wojnie mordował w Dębrzynie?" Rafał Hetman Dębrzyna jest niewielkim lasem o krwawej historii. Najstarsze drzewa pamiętają zarówno polowan...

Recenzja książki Las zbliża się powoli. Kto po wojnie mordował w Dębrzynie
Ania na uniwersytecie
U bram uniwersytetu - "Ania na uniwersytecie" Lucy Maud Montgomery

"Ania na uniwersytecie" Lucy Maud Montgomery Pożegnania prawie zawsze bywają trudne. W tej sytuacji zostaje postawiona Ania, która jest zmuszona do opuszczenia swojego ...

Recenzja książki Ania na uniwersytecie

Nowe recenzje

Karbala. Raport z obrony City Hall
Służba porywa, odciąga, eksploatuje i porzuca.
@MichalL:

Misje zagraniczne to nie tylko te w wykonaniu polskich jednostek specjalnych. Coraz częściej do publicznej informacji d...

Recenzja książki Karbala. Raport z obrony City Hall
Distraction
Black Moon
@ksiazkawaut...:

„Distraction” to książka, która od samego początku mnie intrygowała i to wcale nie chodzi o promocje czy przyciągające ...

Recenzja książki Distraction
Wiedźmag. Zimowe przesilenie
Za oknem co prawda prawie lato... a tu Zimowe p...
@xbooklikex:

"Każda wiedźma i każdy zmiennokształtny potrzebują rodziny, która będzie rozumieć ich magię." W "Zimowym przesileni...

Recenzja książki Wiedźmag. Zimowe przesilenie