Fenomenalny drugi tom przygód prokuratora Konrada Kroona zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Pisałam wtedy, że będę chciała nadrobić pierwszy tom, ale niestety, wciąż brakuje mi czasu. Nie mogłam jednak odmówić sobie tej przyjemności i bez wahania sięgnęłam po najnowszą książkę autora, inspirowaną prawdziwymi wydarzeniami, „Nigdy już nie uciekniesz”.
“Trzeba żyć dla siebie. Bo ostatecznie… wszyscy umieramy w samotności".
Zaginięcia nastolatek.
Klub dla biznesmenów.
Nierozwiązane śledztwo.
I on — nieustępliwy prokurator, Konrad Kroon.
Latem 2010 w Trójmieście dochodzi do serii tajemniczych zaginięć młodych dziewczyn. Pierwsze tropy prowadzą do klubu dla bogatych biznesmenów, jednak tak naprawdę nikomu nie zależy na rozwikłaniu sprawy.
Po latach zawieszone śledztwo trafia na biurko prokuratora Konrada Kroona. Wbrew naciskom przełożonych Kroon zaczyna drążyć i małymi krokami dokopuje się do prawdy, która okazuje się tylko wierzchołkiem góry lodowej.
Czy tajemnicze zniknięcia dziewcząt mają związek z międzynarodową siatką przemytników werbujących młode kobiety do zagranicznych agencji towarzyskich? A może były one ofiarami psychopatycznego mordercy?
Dla Kroona będzie to jedna z najtrudniejszych zagadek do rozwiązania. By dotrzeć do prawdy, musi cofnąć się daleko w przeszłość…
„Nigdy już nie uciekniesz”, trzeci tom cyklu o prokuratorze Konradzie Kroonie, to historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Choć początek powieści toczy się powolnym rytmem, to mimo wszystko wciąga i angażuje czytelnika na tyle mocno, że trudno odłożyć książek przed poznaniem jej zakończenia.
Historia spisana na kartach powieści jest niezwykle intrygująca, dopracowana w każdym szczególe, pełna zaskakujących zwrotów akcji, więc czytelnik nawet przez moment nie poczuje znużenia. Mroczny klimat powieści, świetnie wykreowani bohaterowie z prokuratorem Kroonem na czele, fabuła, której akcja dzieje się w dwóch przestrzeniach czasowych, tworzą wspólnie kryminał idealny. Ta historia, to kawał wybornej uczty literackiej. Już przy okazji poprzedniej części wspominałam, że Kroon staje się jednym z moich ulubionych bohaterów i nadal to podtrzymuje.
Cyryl Sone stworzył historię o niesamowicie angażującej fabułę, innej, niż do tej pory miałam przyjemność czytać. „Nigdy już nie uciekniesz” to historia, w której autor porusza bardzo trudne tematy, przyznaję, że biorąc do ręki książkę, nie spodziewałam się, że to będzie aż tak mocna pozycja.
„Nigdy już nie uciekniesz” to jedna z lepszych książek, jakie miałam przyjemność czytać w tym roku. Mocna, brutalna, dosadna i co najważniejsze, inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, a to chyba szokuje najbardziej. Historia, którą oddał w ręce swoich czytelników Cyryl Sone w moim odczuciu przeznaczona jest raczej dla osób o mocnych nerwach, takich, którym nie przeszkadzają mocne i brutalne opisy, a tych w książce nie zabraknie. Ja ze swojej strony mocno polecam i z niecierpliwością wyczekuję kolejnych przygód Kroona. Fanów mocnych historii kryminalnych zachęcam do lektury. Nawet jeżeli nie mieliście okazji czytać poprzednich części, śmiało możecie sięgnąć po trzeci tom bez znajomości dwóch poprzednich.