Komu zginął trup? recenzja

"No co ci powiem, staruszku, widocznie spokojny los nie jest nam pisany"

Autor: @ksiazkirabe ·2 minuty
2024-02-11
Skomentuj
3 Polubienia
Jak twierdzi Jeremi Organek, patolog o aparycji Georga Clooneya, zwłoki nigdy nie są zbędne. Czasem jednak pojawiają się znienacka i wtedy trzeba odkryć, komu zginął trup. Jeremi wraz Lindą Miller, blogerką i historyczką, których poznaliśmy w książce "Gdzie moje zwłoki?" udają się na zlot zabytkowych samochodów, który odbywa się w okolicach zamku Topacz. Tam też okazuje się, że kolejny raz na ich drodze pojawia się nieżywy człowiek, tym razem jednak nie muszą go szukać, bo niespodziewanie denat pojawia się sam, wraz z tajemniczym spadkiem, w którego posiadanie wchodzi zakręcona Linda. Zagadka nieproszonych zwłok poprowadzi naszych detektywów-amatorów do pałacu we Wleniu, miejsca potwornej zbrodni sprzed lat.

Jeremi i Linda, zwani pieszczotliwie przez fanów i autorkę Jeremindą, to bardzo oryginalny duet przypadkowych śledczych - on jest 50-letnim patologiem, spokojnym, choć niekoniecznie nudnym facetem, ona historyczką z zacięciem blogerskim, szaloną, nieposkromioną młodą kobietą. Można powiedzieć, że są przeciwieństwami, ale świetnie pasują do siebie jako samozwańczy detektywi, którzy już drugi raz starają się odkryć tajemnicę pewnego trupa i nie tylko...

"Zaczynam podejrzewać, że w naszym wypadku każdy zbieg okoliczności jest jedynie kolejnym elementem układanki podrzucanym nam przez złośliwe fatum."

Bardzo lubię styl pani Starosty, jest taki specyficzny, barwny, dynamiczny, bardzo potoczny, a zarazem z zacięciem językoznawczym, jeśli mogę to tak ująć, bo autorka w swoją opowieść bardzo zręcznie wplata rzadziej używane słowa, tworząc z nich iście kwieciste, nieco abstrakcyjne zdania. Dzięki temu przez tę powieść i inne, jakie wyszły spod jej pióra (czy klawiatury), czyta się naprawdę dobrze i bardzo, ale bardzo szybko. Przyjemnej lekturze sprzyja też to, że jest to książka pełna humoru, akcja rozwija się dynamicznie, a zagadka kryminalna, jak zwykle u autorki, jest pogmatwana i ma ciekawe nawiązania do przeszłości. Do tego dochodzą wspomniani bohaterowie pierwszoplanowi - barwni i nietypowi, oraz postacie z drugiego planu, którzy również nie ustępują Jeremindzie, zwłaszcza mój ulubieniec, komisarz Michał Bączek, który wraz ze swoim szefem nie tylko musi rozwiązać sprawę kryminalną, ale też nie dopuścić, żeby Jeremi i Linda znowu narobili ambarasu, co jest równie trudne, jak odkrycie sprawców zbrodni ;).

Podoba mi się też to, jak we współczesną historię kryminalną wpleciona jest tu zbrodnia z przeszłości, a także to, że ważną rolę w tej książce pełni pewien pałac - i to nie byle jaki, bo Pałac Książęcy we Wleniu. Pierwszy raz słyszałam (czytałam) o tym miejscu, a po lekturze poczułam się na tyle zainteresowana, że postanowiłam poczytać więcej w sieci. Można więc powiedzieć, że ta książka ma pewien walor edukacyjny czy krajoznawczy, nie tylko stricte rozrywkowy.

Co mogę powiedzieć więcej? Czytało mi się świetnie, spędziłam z tą powieścią przyjemnie czas, dowiedziałam się też czegoś, więc jestem zadowolona z tego, że po nią sięgnęłam. Jeśli szukacie przyjemnej lektury na te nieprzyjemne zimowe wieczory, to totalnie polecam Wam tę i poprzednią książkę z Jeremim i Lindą w roli głównej. Przy czytaniu nieraz się uśmiechniecie, a czasem wręcz wybuchniecie śmiechem, będziecie próbowali odkryć tajemnice denatów wszelakich, a i odkryjecie miejsca, być może dla Was wcześniej nieznane.

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem.
Pierwotnie pojawiła się na moim blogu.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-02-11
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Komu zginął trup?
Komu zginął trup?
Małgorzata Starosta
7.7/10
Cykl: Jeremi Organek, tom 2

Zwłoki można zgubić, ale można je również znaleźć Patolog sądowy Jeremi Organek oraz jego przyjaciółka, historyczka Linda Miller, ku rozpaczy tego pierwszego i wściekłości tej drugiej muszą skrócić ...

Komentarze
Komu zginął trup?
Komu zginął trup?
Małgorzata Starosta
7.7/10
Cykl: Jeremi Organek, tom 2
Zwłoki można zgubić, ale można je również znaleźć Patolog sądowy Jeremi Organek oraz jego przyjaciółka, historyczka Linda Miller, ku rozpaczy tego pierwszego i wściekłości tej drugiej muszą skrócić ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mamy morderstwo! Znowu! I po raz kolejny za sprawą pióra Małgorzaty Starosty. Jednak tym razem sytuacja wygląda odwrotnie, niż poprzednio. Bo wcześniej nie było zwłok, a teraz są… ale bezpańskie? I t...

@dominika.nawidelcu @dominika.nawidelcu

Z książką mogłam się zaznajomić w formie audiobooka czytanego przez Macieja Motylskiego. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki. Okładka książki jest niestandardowa i przyciąga uwa...

@natalka2181 @natalka2181

Pozostałe recenzje @ksiazkirabe

Przepraszam, tu był trup
Sympatyczna i klimatyczna komedia kryminalna

"Przepraszam, tu był trup" to opowieść o grupce ludzi, którzy są zaproszeni na otwarcie luksusowego, ekologicznego hotelu ze spa w Wiśle. Wśród nich znajdziemy: znaną ti...

Recenzja książki Przepraszam, tu był trup
Sprawa lorda Rosewortha
"Kto by pomyślał, że kłamstwo może doprowadzić do prawdy?"

"Sprawa lorda Rosewortha" śledzi losy Jonathana Harpera, prywatnego detektywa, który na prośbę znajomej podejmuje się rozwiązania sprawy zabójstwa tytułowego lorda Thade...

Recenzja książki Sprawa lorda Rosewortha

Nowe recenzje

Jeleni sztylet
Świetny debiut!
@maitiri_boo...:

Wiecie co? W życiu nie powiedziałabym, że ta książka to debiut. Jest na to zwyczajnie zbyt dobrze napisana. Bardzo lubi...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Armin
Armin Van Lander
@kd.mybooknow:

"Armin" to nie tylko podróż przez mroczne zakamarki przeszłości, ale także pełne namiętności i nieoczekiwanych zwrotów...

Recenzja książki Armin
Żywe trupy
ROMERO POWRACA ZZA GROBU
@mrocznestrony:

Jestem kolesiem z ery kaset wideo. Wiem, że to niemal prehistoria, że równie dobrze mógłbym pamiętać dinozaury biegając...

Recenzja książki Żywe trupy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl