Sekrety notatnika recenzja

Bardzo mnie zaskoczyła ta książka i chciałabym zachęcić Was do sięgnięcia po ten tytuł.
Zdecydowanie zmieniłabym okładkę i zamieściłabym na niej kopertę przewiązaną zieloną kokardą, a w niej ( tak, dobrze się domyśliliście) notatnik kryjący tajemnice rodziny.
Czytając tę historię, która wydarzyła się naprawdę, zastanawiałam się jakbym się zachowała, gdyby mój tato wręczył mi taki "skarb" czyli ślad przeszłości.

Eve Haas, urodziła się w 1924 roku we Wrocławiu. Dzieciństwo spędziła w Berlinie, ale gdy do władzy dochodzi Hitler, ucieka z rodzicami do Anglii. Na 16 urodziny otrzymuje od ojca notatnik, zawierający sekret rodzinny, strzeżony przez cztery pokolenia: jest potomkinią wielkiego pruskiego księcia Augusta i polskiej arystokratki Emilie Ostrowski. Po śmierci księcia, ich związek został wymazany z kart historii.

Podziwiam autorkę, której nie zabrakło odwagi pokonać lęki i niesprzyjające czasy. W latach żelaznej kurtyny, gdy Niemcy podzielone były na Wschodnie i Zachodnie, odważyła się dotrzeć do archiwum w NRD, gdzie po nitce do kłębka, odkrywała tajemnice swojej rodziny. Na pewno nie mogła przejść obojętnie wobec tak niesamowitych faktów. Czy muszę dodawać jak niebezpieczne było to przedsięwzięcie?
Powiem szczerze, że zazdrościłam jej determinacji. Uważam, że odwagi dodawał jej mąż, który od początku wspierał ją w poszukiwaniach.

Atmosfera tej pełnej emocji książki, miejscami przypomina film szpiegowski. Moim zdaniem oddanie realiów panujących w Europie Wschodniej lat 70-tych jest perfekcyjne. Takich faktów nie znajdziemy w żadnym z podręczników.

Wyruszyłam razem z Evą Haas w niezwykłą i niezapomnianą podróż do przeszłości. W wielu momentach okazała się pełna wzruszeń i nieoczywista. Dzięki temu, że książka została napisana w pierwszej osobie, czyta się ją bardzo szybko.
Polecam gorąco! Sięgnijcie po ten tytuł. Zapewniam, ani przez moment, nie będziecie żałować. Od tej opowieści nie można się oderwać, a najbardziej niesamowite jest w niej to, że napisało ją życie.