Ostatni wilkołak recenzja

Nowe oblicze wilkołaka

Autor: @Amarisa ·4 minuty
2012-09-21
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Glen Duncan, obecnie mieszkający w Londynie, na świat przyszedł w 1965 roku. Ukończył studia na dwóch kierunkach: filozofia oraz literatura. Debiut literacki zaliczył w 1997 roku powieścią "Hope". Od tego czasu spod jego pióra wyszło blisko dziesięć utworów, z czego książka "I, Lucifer" [2002] doczekała się filmowej ekranizacji. Na naszym rynku nakładem wydawnictwa Replika niedawno ukazała się jedna z jego ostatnich książek, a mianowicie "Ostatni wilkołak", który do księgarń naszych zachodnich sąsiadów trafił już w 2011 roku. Co skłoniło mnie do lektury tego dzieła? Z całą pewnością fakt, że jestem fanką powieści grozy, makabry wylewającej się z kolejnych stronic książek. Do tego doszedł sam opis książki oraz opinie na jej temat:

"Oto mocna, zdecydowanie nowa wersja legendy wilkołaka - hipnotyzująca i niezwykle erotyczna. Jedna z najoryginalniejszych, najśmielszych, najbardziej prowokujących i przerażających powieści ostatnich lat." [1]

"Wspaniała książka. Brutalne, oburzające, lunatyczne wycie. Sexy, spryskana krwią powieść, od której nie sposób się oderwać, świetnie napisana i pełna genialnego suspensu. Wyciska ostatnie poty z horroru, by stworzyć coś zachwycającego i majestatycznego, jedynego w swoim rodzaju." - Nick Cave

Przyznajcie się szczerze - czy po takich słowach sami byście po nią nie sięgnęli?

Jake Marlowe to blisko dwustuletni wilkołak. Swą przemianę przeszedł, kiedy był trzydziestokilkuletnim mężczyzną, świeżo po ślubie z piękną Arabellą Jackson. Od tamtego dnia minęło 167 lat. Obecnie jest człowiekiem opływającym w bogactwo, jednakże nie wiedzie szczęśliwego życia. Jest bardzo samotny, a za jedyne towarzystwo ma wieloletniego przyjaciela - Harleya. Przez blisko dwa stulecia bycia wilkołakiem na świecie wiele się zmieniło. Od lat działa organizacja MOKFO, która ma na celu wybicie wszelkich nietypowych osobników chodzących po ziemi - w tym oczywiście wilkołaków. Należy do niej również Harley, jednak jest on podwójnym agentem, gdyż od chwili, kiedy w przeszłości Jake uratował mu życie, stara się go za wszelką cenę chronić przed oddziałami Gon, powołanymi przez MOKFO w celu likwidacji likantropów. Nasz bohater dowiaduje się, że najprawdopodobniej jest ostatnim żywym przedstawicielem swego gatunku. Jak to przyjmuje? Zdaje się, że jest pogodzony ze swym przeznaczeniem, gdyż długie lata życia w samotności zupełnie go wykończyły i szczerze mówiąc ma dość życia. Bynajmniej jego likwidacja nie będzie znów taka prosta. Okazuje się, że naszym wilkołakiem interesują się również wampiry. Tylko w jakim celu? Czego te dzieci nocy mogą chcieć od Jake'a?

Prawdą jest, że w powieści tej historia wilkołaków została przedstawiona w zupełnie nowy sposób. Czy lepszy? Tego nie jestem w stanie powiedzieć. Zatem czym ich historia różni się od już nam znanych? Za wiele zdradzić nie mogę, żeby nie odsłaniać przed Wami fabuły, jednak mogę napisać, że różnica pojawia się w zachowaniu osobnika będącego w postaci wilkołaka. Do tej pory człowiek po przemianie był bezrozumną bestią zabijającą wszystko, co napatoczyło się jej pod nogi. Tutaj jest zupełnie na odwrót. Wilkołak zachowuje pełną świadomość siebie, w trakcie transformacji jest rozumną istotą, która dokładnie dobiera sobie kolejne ofiary, działając z niezwykłym wyczuciem, przy zachowaniu wszelkich instynktów samozachowawczych.

Różnica pomiędzy wilkołakiem znanym nam z legend i wszelkich mediów, a tym pana Duncana to chyba jedyny plus tej powieści. Niestety. Po hucznych zapowiedziach tej pozycji miałam nadzieję dostać to, co obiecywano mi w opisie samej książki, albo w zacytowanych słowach pana Nicka Cave'a. Cóż - zawiodłam się. Dawno nie miałam sytuacji, żebym starała się jak najszybciej dobrnąć do ostatniej strony tylko po to, żeby w końcu móc uwolnić się od tej książki, odłożyć ją na bok i zupełnie o niej zapomnieć. Co działa na niekorzyść tej powieści? Z całą pewnością przemyślenia naszego głównego bohatera na temat sensu życia, jego "być albo nie być". Miałam serdecznie dość jego ciągłych psychologicznych wywodów. Poza tym książka jest niezwykle wulgarna - nie tylko w samym słownictwie użytym w dziele, ale również w scenach seksualnych zbliżeń, które, wyłączając formę wilkołaczą, w ludzkiej formie Jake'a były jedynie zaspokajaniem zwierzęcych instynktów w sposób brudny i dla mnie nie do przyjęcia, z podawaniem na tacy wszelkich szczegółów tego typu aktów. Jeśli coś takiego jest dla kogoś niezwykle erotyczne i sexy, to ja nie rozumiem dzisiejszych ludzi i ich upodobań. Kolejną rzeczą działającą na niekorzyść jest sam język książki. Pomijając już nazbyt często występujące wulgaryzmy, naszpikowana jest słownictwem, które nie jednemu mogą sprawić trudność w rozszyfrowaniu treści - o czym ja czytam? Z tego też powodu nie można napisać, że powieść napisana jest w sposób czytelny i zrozumiały dla każdego potencjalnego czytelnika. Poza tym należałoby również wspomnieć, że faktycznie dzieło to jest prowokujące i kontrowersyjne. Dlaczego? Gdyż wielokrotnie Jake nawiązuje do Boga i wiary, nie folgując sobie przy tym nieprzyzwoitych zwrotów, jak chociażby tutaj:

"[...] wschodzący księżyc jest jak Dziewica Maria leżąca na łóżku i mówiąca: proszę, proszę, proszę po prostu mnie zerżnij, dobrze?" [2]

Jeśli przymierzacie się do sięgnięcia po tę lekturę, to robicie to na własną odpowiedzialność. Mnie ona zwyczajnie zawiodła i wynudziła do granic możliwości. Sam zamysł na historię jest nawet ciekawy, jednakże wykonanie totalnie poległo. Chciałam horror i wiecie co? Ostatecznie go dostałam... Horrorem było dla mnie przebrnięcie przez tę lekturę. Moja ocena końcowa będzie nieco zawyżona do faktycznej, na którą ten utwór zasługuje, a to tylko dlatego, że doceniam fakt nowej perspektywy, w której ukazano nam pojęcie likantropii oraz drzemiący w powieści potencjał, który absolutnie nie został właściwie wykorzystany.

[1] "Ostatni wilkołak", Glen Duncan, Replika, 2012 r, opis z okładki
[2] Tamże, s.30

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-09-21
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostatni wilkołak
Ostatni wilkołak
Glen Duncan
6.2/10

Oto mocna, zdecydowanie nowa wersja legendy wilkołaka - hipnotyzująca i niezwykle erotyczna. Jedna z najoryginalniejszych, najśmielszych, najbardziej prowokujących i przerażających powieści ostatnich ...

Komentarze
Ostatni wilkołak
Ostatni wilkołak
Glen Duncan
6.2/10
Oto mocna, zdecydowanie nowa wersja legendy wilkołaka - hipnotyzująca i niezwykle erotyczna. Jedna z najoryginalniejszych, najśmielszych, najbardziej prowokujących i przerażających powieści ostatnich ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jak już lecieć z książkami to po całości. Wydawnictwo Replika to porządna firma która podobnie jak Studio Astro wpasowuje się w moje gusta idealnie. "Ostatni wilkołak" miał być - początkowo jak myślał...

@Larissa @Larissa

„Oto mocna, zdecydowanie nowa wersja legendy wilkołaka – hipnotyzująca i niezwykle erotyczna. Jedna z najoryginalniejszych, najśmielszych, najbardziej prowokujących i przerażających powieści ost...

@aleksnadra @aleksnadra

Pozostałe recenzje @Amarisa

Biedny Tom już wystygł
Biedny, oj biedny...

"Kto powinien sięgnąć po tę powieść? Może i się powtórzę, gdyż pisałam o tym przy okazji omawiania poprzednich tomów, ale w tym wypadku powinno zostać mi to wybaczone – b...

Recenzja książki Biedny Tom już wystygł
Pod gwiazdami Smoka
Detektyw Murdoch znów ma pełne ręce roboty!

"Kto powinien sięgnąć po tę książkę? Miłośnicy kryminałów, zwłaszcza tych retro. Amatorzy detektywistycznych zagadek rozwiązywanych w starym, dobrym stylu. Pasjonaci spra...

Recenzja książki Pod gwiazdami Smoka

Nowe recenzje

Demon ruchu
Fanatycy ruchu kolejowego - Łączmy się!
@Asamitt:

Opowiadania Grabińskiego to historie niesamowite, niesłychane, lekko fantastyczne, osnute mrokiem, ale i powleczone kur...

Recenzja książki Demon ruchu
Jeleni sztylet
Świetny debiut!
@maitiri_boo...:

Wiecie co? W życiu nie powiedziałabym, że ta książka to debiut. Jest na to zwyczajnie zbyt dobrze napisana. Bardzo lubi...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Armin
Armin Van Lander
@kd.mybooknow:

"Armin" to nie tylko podróż przez mroczne zakamarki przeszłości, ale także pełne namiętności i nieoczekiwanych zwrotów...

Recenzja książki Armin
© 2007 - 2024 nakanapie.pl