Wybór opowiadań Nowakowskiego jest mocno subiektywny, dla mnie nie są to z pewnością najlepsze jego utwory, raczej przykłady z bogatej twórczości, która miała swoje góry i doliny. Niemniej dobrze, że przypomina się Nowakowskiego, z pewnością na to zasługuje.
Wczesne opowiadania słabe są literacko, wyglądają raczej na dosyć suche reportaże więzienne czy relacje z półświatka. W swoim czasie narobiły sporu szumu z powodu swojej tematyki, teraz ich słabości są mocno widoczne.
Dopiero w latach 70. pokazuje autor lwi pazur, znakomite np. jest opowiadanie 'Gdzie jest droga na Walne?' pokazujące wiejską gnuśność i pijaństwo. Albo 'Wesele raz jeszcze' prezentujące bez osłonek polską prowincję w latach gierkowskich, gdzie najważniejsze są rzeczy ponadczasowe: pieniądze, władza, seks. Do tego dochodzi specyfik komuny: wóda lejąca się wiadrami. A każdy jest umoczony w moralnie cuchnące lewe interesiki, miałkie geszefty; to opowiadanie jest prawdziwym pierwowzorem kultowego filmu Smarzowskiego. I wreszcie może najlepsza 'Stypa' portretująca PRL-owskich królów życia, to byli: „Cwaniacy wyższego lotu, macherzy, kupcy i artyści, w ogóle tacy, co ładniej niż przeciętność wydają forsę, hucznie i swobodnie, znaczy z fantazją jeszcze i humorem.” Wtedy balansowali na granicy prawa, potem okupowali listy najbogatszych Polaków, a co z nimi teraz? Intryguje też opowiadanie 'Dwa dni z Aniołem' portretujące prokuratora z czasów stanu wojennego, postaci odrażającej, ale wzbudzającej jakąś sympatię i zaciekawienie.
W ogóle świetny jest Nowakowski w portretowaniu PRL-owskiej nudy, szarości, nieruchawości, lenistwa. Dzieje się sporo tylko w jednej dziedzinie: piją wszyscy i to bez przerwy, a kto nie pije ten podejrzany. W paru opowiadaniach pisze autor sporo o sobie, o swoim życiu i to są rzeczy wyraźnie gorsze, najlepiej wypada, gdy usuwa się z pierwszego planu.
W sumie świetnie, że przypomniano Nowakowskiego, ale jak pisałem, wybór jest mocno subiektywny, np. ze świetnych zbiorów z lat 70.: „Gdzie jest droga na Walne?” czy „Chłopak z gołębiem na głowie”, wybrano tylko pojedyncze utwory. Myślę, że już czas na pełne wydanie opowiadań Nowakowskiego, z pewnością na to zasługuje.