Na zawsze wygnańcy recenzja

O cierpieniu ponad miarę

Autor: @Anna_Natanna ·3 minuty
2020-06-29
2 komentarze
8 Polubień
W powieści "Na zawsze wygnańcy" pisarka przenosi nas w XVII wiek. Wody otaczające lądy są niezwykle niebezpieczne. Na pływające po nich okręty napadają piraci, którzy nie mają litości dla swych ofiar. Rabują dobytek, a ludzi, jeśli nie ma kto zapłacić za nich okupu, sprzedają do niewoli, w której traktowani są na równi ze zwierzętami, może nawet gorzej. Piraci atakują jednak nie tylko na morzu. Ich ofiarą staje się często również ludność nadbrzeżnych osad i miejscowości. Celem takiego właśnie bestialskiego napadu staje się pewnego razu osada na jednej z wysepek należących do Malty. Wśród porwanych jest bohaterka powieści, młodziutka Warda.

Jako dziecko zwana Ursulą, odrzucona po śmierci ojca przez matkę i rodzeństwo, żyła jak dzikie zwierzątko, włócząc się po okolicy, aż do czasu, gdy spotkał ją na swej drodze - a konkretnie w kościele, schowaną za ołtarzem - ojciec Antonin. To on nazwał ją Wardą i zajął się jej wychowaniem oraz edukacją. Dzięki niemu nie tylko zmieniło się na lepsze życie dziewczynki, posiadła ona również umiejętność czytania i pisania, w tym po łacinie. A ponieważ okazała się inteligentna i ciekawa otaczającego ją świata, Antonin z przyjemnością przekazywał jej całą posiadaną wiedzę, również medyczną. Gdy dorosła, zakonnik pomyślał o jej przyszłości. Mając świadomość, że z wykształceniem, jakie posiadła trudno jej będzie znaleźć odpowiedniego męża, zasugerował, by poświęciła się Bogu. Warda, chociaż nie myślała o małżeństwie, nie mogła się jednak zdecydować na ten przesądzający o całym jej przyszłym życiu krok. Decyzję o dołączeniu do grupy pustelnic w sąsiednim miasteczku przyspieszył fakt, iż matka postanowiła ją wydać za mąż za o wiele starszego od niej mężczyznę. Zaakceptowana przez biskupa Warda przybrała nowe imię, Perpetua, i rozpoczęła roczny nowicjat. Jako jedyna z pustelnic mogła opuszczać swą celę i to właśnie przyczyniło się do dramatu, jakim było porwanie jej przez piratów i sprzedanie muzułmańskiej rodzinie jako niewolnicy. Gdyby bowiem nie mogła opuszczać celi, nie poszłaby udzielić pomocy położnicy przy porodzie i nie podzieliłaby losu mieszkańców osady. Przypadek czy przeznaczenie? Trudno na to pytanie odpowiedzieć.

Bohaterkę poznajemy w momencie, gdy dryfując na desce po wzburzonym morzu próbuje siłą woli utrzymać się przy życiu, wzywając pomocy Stelli Maris, Maryi Panny - Gwiazdy Morza. Całkowicie wyczerpaną, będącą na skraju śmierci kobietę znajdują u wybrzeży Devonshire rybacy; ta, opatrzona w domu, do którego ją zaniesiono, prosi o spowiednika.

O niezwykłych, dramatycznych losach Wardy dowiadujemy się dwutorowo, gdyż Fiorella de Maria zastosowała dwa typy narracji. Narracja pierwszoosobowa to przede wszystkim spowiedź, jaką odbywa bohaterka, odkrywając przed spowiednikiem nie tylko swe przeżycia i walkę o swe człowieczeństwo w piekle, jakiego doświadczyła, ale również całą swoją duszę pełną niepokoju związanego z niepewnością, czy dostąpi miłosierdzia Bożego po tym, czego się dopuściła, by ratować swoje życie. W narracji trzecioosobowej zawierają się wspomnienia zarówno Wardy, jak i osób, z którymi się zetknęła. Z tych wspomnień dowiadujemy się, że miała niezwykle silną osobowość, dzięki której potrafiła znosić najgorsze tortury, byle tylko nie poddać się bez walki, ale też że kochała życie i wiernie trwała przy swej wierze, mimo iż znalazła się w miejscu, gdzie kobiety, które nie poddawały się woli swego pana, hańbiono i bito. Te dwie narracje przeplatają się w powieści, składając się na zajmującą, mogę nawet śmiało napisać - fascynującą i niesamowitą historię z czasów, w których toczyła się zażarta walka pomiędzy chrześcijaństwem a islamem, ale także w ramach chrześcijaństwa nie było pokoju i w części krajów Europy Zachodniej dochodziło do prześladowań katolików zwanymi papistami. To właśnie katolicy padali ofiarą berberyjskich piratów. Historię młodej kobiety, nietuzinkowej, niepokornej, zahartowanej przez dole i niedole, skrzywdzonej przez los na wielu płaszczyznach życia, a mimo to nietracącej wiary i walczącej o swą godność do końca; historię, która swym realizmem porusza do głębi i na długo pozostaje w pamięci.

Fiorella de Maria przedstawia dzieje bohaterki na tle znakomicie i niezwykle starannie nakreślonej epoki w taki sposób, że w trakcie czytania zapomina się, iż są one fikcją. Fabuła wciąga i pobudza do refleksji nad nieprzewidywalnością losu ludzkiego - tym bardziej, że także naszemu stuleciu proceder porywania ludzi i sprzedawania ich oraz niewolenia nie jest niestety obcy. Chociaż nie robią tego już piraci.

Moja ocena:

× 8 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Na zawsze wygnańcy
Na zawsze wygnańcy
Fiorella De Maria
7.7/10
Seria: Okna

XVII wiek. Czas strachu, kiedy to berberyjscy piraci przemierzają wody Morza Śródziemnego polując na nieszczęśników wystawianych później na targach. W takiej scenerii rozgrywa się historia Wardy, młod...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 4 lata temu
Świetna recenzja.

@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · prawie 4 lata temu
Miło mi...dziękuję.
Na zawsze wygnańcy
Na zawsze wygnańcy
Fiorella De Maria
7.7/10
Seria: Okna
XVII wiek. Czas strachu, kiedy to berberyjscy piraci przemierzają wody Morza Śródziemnego polując na nieszczęśników wystawianych później na targach. W takiej scenerii rozgrywa się historia Wardy, młod...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jestem zwolenniczką powiedzenia, że "książki nie ocenia się po okładce", ale w przypadku powieści "Na zawsze wygnańcy", to właśnie okładka odegrała znaczącą rolę i właśnie dzięki niej mogłam przeczyt...

@Sosenka @Sosenka

Na okładce książki „Na zawsze wygnańcy” możemy przeczytać: piekło zawsze zaczyna się na ziemi. W podobnym tonie jest opis znajdujący się na ostatniej stronie. Spodziewałam się mocnej, ciekawej histori...

@Pattylein @Pattylein

Pozostałe recenzje @Anna_Natanna

Sen o okapi
Lektura, która może poprawić nastrój.

Często z tą książką Mariany Leky spotykałam się w internecie i za każdym razem czytałam o tym jaka to świetna lektura. Toteż ucieszyłam się, gdy zobaczyłam ją w swojej b...

Recenzja książki Sen o okapi
Dziewczyna o zielonych oczach
Dojrzewanie do samodzielności.

" Najsympatyczniejszych mężczyzn znajduje się w książkach - fascynujących, skomplikowanych, romantycznych, takich, których uwielbiam najbardziej". Caithlen, której uda...

Recenzja książki Dziewczyna o zielonych oczach

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miwitosza:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miwitosza:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl