Dziennik wyjścia recenzja

Obraz artysty w realnym świecie

Autor: @sylwiacegiela ·3 minuty
2024-02-21
Skomentuj
16 Polubień
Debiutancka powieść Bogumiły Juzyszyn-Banaś pt. „Dziennik wyjścia” przenosi czytelnika do świata marzeń, nierealnych zdarzeń zamkniętych w XIX-wiecznym pałacowym wnętrzu otoczonym lasem. Sceneria, w jakiej autorka osadziła fabułę, bajeczna jednak jest tylko z pozoru, ponieważ wydarzenia, jakie się tam rozgrywają bywają skrzyżowaniem thrillera, czy powieści popularno-naukowej oraz epistolarnej z elementami eseju. Ten synkretyzm gatunkowy nie pozwala na jednoznaczną ocenę „Dziennika wyjścia”, co wznosi czytelnika na wyższy poziom wtajemniczenia. Nie pozwala przejść obojętnie obok fabuły. Wzbudza ciekawość i prowokuje do niekończących się pytań.


Bohaterką jest Liliana Mada, autorka seriali telewizyjnych, pisarka i pedagog. Pewnego lata dostała zlecenie poprowadzenia warsztatów w Staniewie. W tym niezwykłym otoczeniu pełnym jezior i lasów rozpoczyna nową przygodę, którą dokumentuje w swoim dzienniku. A ma o czym pisać, ponieważ nagle okazuje się, że coś, co powinno dać odpoczynek, prowadzi do nieoczekiwanych wydarzeń z pogranicza jawy i snu, w których głos mają osoby zza światów.

Kobieta nagle więc staje się kimś na kształt niedefiniowalnej hybrydy, podobnie jak powieść niedająca się sklasyfikować do jednego gatunku literackiego. Otrzymuje możliwość połączenia świata realnego z metafizycznym. Jej rola w tym wszystkim diametralnie odmienia perspektywę na otaczającą ją społeczność. Jedno jest pewne, to lato odsłoni przed Lilianą wiele tajemnic. Będzie magicznie, tajemniczo i nieco mrocznie. Jesteśmy wciągnięci jako czytelnicy w proces twórczy, magiczne sztuczki oraz teatralność, gdzie jedynym źródłem wiedzy będzie nasza wyobraźnia. To ona też jest kluczem do nas samych, do odkrywania własnej tożsamości i pobudzania kreatywności.

Tutaj nauka łączy się z psychologią a groza z elementami romansu. Poetyckość czasem dość dramatycznych sytuacji dopełnia wiersz Zbigniewa Herberta. Nie bez znaczenia jest natomiast wykształcenie autorki, która jako teatrolog idealnie odnajduje się w tej scenerii pełnej sztuczności, metafor oraz intelektualnych rozgrywek skłaniających do ciągłych poszukiwań. Scenariusz wydarzeń piszą niewidzialne siły otaczające uczestników warsztatów i to one kreują ich dalsze losy.

Za pośrednictwem powieści Bogumiły Juzyszyn-Banaś mamy okazję zaobserwować, jak w realnym otoczeniu może funkcjonować umysł artysty, jak skonstruowana jest jego duchowa odsłona. To Liliana bowiem jako osobowość wybitnie wrażliwa próbuje uciekać w magiczną sferę życia, tworząc osobowość zwielokrotnioną, która w świecie zwykłych śmiertelników próbuje jedynie przetrwać. W tym kontekście niezwykle istotna jest również rola wiersza Herberta oraz samego słowa, ponieważ to na nim zbudowano świat. Staje się więc interpretatorem rzeczywistości, objawieniem prawdy o życiu. Stara się przeciętnemu odbiorcy wyjaśniać zjawiska i otaczający nas świat.

Na uwagę zasługuje motyw lalek stanowiący dość istotny fragment powieści, który idealnie oddaje mechanizmy manipulacji oraz wkładania nas, ludzi, w sztywne ramy cudzych oczekiwań, stereotypów czy nawet myślenia życzeniowego. To sytuacja, kiedy za wszelką cenę próbuje się naprawić niedoskonałości, zatuszować ubytki czy powstałe defekty. Mimo ciągłych starań zawsze będzie to tylko maskowanie, a nie całkowite zniwelowanie skazy. Podejmujemy jedynie próby zamaskowania, odrealnienia rzeczywistości. My jako ludzie chcemy mieć władzę nad innymi i w ten sposób ograniczamy, odbieramy wolność oraz traktujemy się nawzajem jak marionetki. Narzucamy innym role, traktując jak aktorów. Nakazujemy żyć tylko według napisanego przez nas scenariusza.

Patrząc na powieść w tym kontekście, należy ją odczytywać jako apel o wolność w świecie ograniczeń, norm społecznych czy schematów myślowych. Człowiek powinien przekraczać granice wyobraźni i nie trzymać się sztywnych ram, które w konsekwencji hamują kreatywność i prowadzą do ujednolicenia jednostki, stworzenia masy na kształt i podobieństwo kogoś, kto „wie lepiej”.

Ta niezwykle klimatyczna historia, bardzo lekko traktuje o sprawach błahych, a o sprawach trudnych zdaje się pisać za pośrednictwem barwnego języka metafor, skrótów myślowych czy innych zabiegów stylistycznych. Narracja pierwszoosobowa stawia bohaterkę w roli wszystkowiedzącego, bystrego i uważnego obserwatora idealnie wtapiającego się w otoczenie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-02-06
× 16 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziennik wyjścia
Dziennik wyjścia
Bogumiła Juzyszyn-Banaś
10/10

Liliana Mada, młoda utalentowana pisarka, autorka scenariuszy seriali telewizyjnych, pedagog – przyjmuje zaproszenie do prowadzenia letnich warsztatów artystycznych. Przyjeżdża do Staniewa, by tam, w...

Komentarze
Dziennik wyjścia
Dziennik wyjścia
Bogumiła Juzyszyn-Banaś
10/10
Liliana Mada, młoda utalentowana pisarka, autorka scenariuszy seriali telewizyjnych, pedagog – przyjmuje zaproszenie do prowadzenia letnich warsztatów artystycznych. Przyjeżdża do Staniewa, by tam, w...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Dziennik wyjścia”, powieść która ukazała się pod koniec 2023 roku (dokładnie w dniu Świętego Mikołaja), otrzymała już pierwsze opinie i recenzje. Została zauważona, jako proza wymykająca się opisow...

IV
@ivon.melancholy

Czy zdarzyło wam się przeczytać książkę, która totalnie nie potrafiliście wsadzić w ramki gatunkowe? Mnie zdarza się przeczytać taką, która ciężko mi opisać bo jest albo za dobra, albo słabsza i ni...

@lalkabloguje @lalkabloguje

Pozostałe recenzje @sylwiacegiela

Wenecja. Oblicza miasta na wodzie
Wenecja. Miasto, któremu się powodzi

Wenecja, jakiej nie znamy. Taki wizerunek miasta przedstawiają nam Beata i Paweł Pomykalscy w swoim najnowszym, niezwykłym przewodniku. Dowiemy się z niego rzeczy, o któ...

Recenzja książki Wenecja. Oblicza miasta na wodzie
Przepraszam, bo ja pierwszy raz...
Sanatorianie w natarciu, czyli kurację czas zacząć

Jak to jest nie czuć się dobrze w danym miejscu i z pewnymi ludźmi? Pewnie nie jeden raz spotkaliście się z takiej sytuacji z niepewnością, lękiem. Zdarzyło się wam krzy...

Recenzja książki Przepraszam, bo ja pierwszy raz...

Nowe recenzje

Rozruszaj swój mózg
"Rozruszaj swój mózg"
@Bibliotekar...:

Rzadko czytam książki popularnonaukowe, jednak raz na jakiś czas lubię wiedzieć, co w trawie piszczy i sięgam po tego t...

Recenzja książki Rozruszaj swój mózg
Szepty przeszłości
Szepty przeszłości.
@Malwi:

"Szepty przeszłości" autorstwa Sandry Nikoniuk to książka, która przenosi nas w głąb polskiego społeczeństwa drugiej po...

Recenzja książki Szepty przeszłości
Zero
Zero - thriller naukowy.
@nowika1:

Liczby nie są moimi przyjaciółmi, nigdy nie były. Dzielenie przez zero nie mieści się w mojej głowie, ale za to powieśc...

Recenzja książki Zero
© 2007 - 2024 nakanapie.pl