Romek zmuszony trudną sytuacją po stracie pracy postanawia wyjechać do siostry do Niemiec i tam znaleźć zatrudnienie, by móc płacić długi i zapewnić dzieciom byt. Po serii rozczarowań wyrusza do Holandii, gdzie czeka na niego cała masa różnorodnych przeżyć. Czy mężczyźnie uda się zagrzać miejsce w nowej firmie? Jak poradzi sobie z rozłąką oraz rozpadającym się związkiem?
Autor zastosował dość ciekawy rodzaj narracji – auktorialną – w której narrator opowiada o obserwowanych wydarzeniach, nie biorąc w nich bezpośredniego udziału, momentami zwracając się bezpośrednio do czytelnika. Choć dominującym gatunkiem jest tu powieść obyczajowa, to pisarzowi udało się stworzyć znakomitą mozaikę za sprawą dodania odrobiny romansu, nutki grozy oraz elementów paranormalnych czy ociupinki science fiction. Pomyślicie pewnie: "Ale jak to? Przecież to do siebie absolutnie nie pasuje!" Nic bardziej mylnego. Tu wszystko idealnie ze sobą współgra, tworząc przyjemną dla oka całość. W treść została wpleciona cała masa ciekawostek historycznych, wiele spostrzeżeń dotyczących egzystencji nie tylko w naszym państwie lub kilka onirycznych wizji, które wzbogacają treść i sprawiają, że książkę czyta się z jeszcze większym zainteresowaniem. A to wszystko spowijają dźwięki muzyki - w tym mojego ulubionego zespołu Metallica.
Realia życia w naszym kraju niestety są takie, jakie są i wiele osób zostaje zmuszonych do poszukiwania pracy za granicą, tak jak główny bohater tej pozycji. Większość osób, gdy słyszy że zarabia się eurasik, odrazu myśli sobie: "Nie no taki to pożyje!", nie zastanawiając się zupełnie z czym wiąże się taka emigracja oraz ilu poświęceń bądź wyrzeczeń wymaga. Często bywa tak, iż musi się pracować na stanowisku poniżej swoich klasyfikacji, co może wywoływać mnóstwo frustracji. Jednak najgorsza w tym wszystkim okazuje się tęsknota za bliskimi i przejmujące poczucie osamotnienia. Taka rozłąka może doprowadzić do osłabienia relacji, a nawet rozpadu związku. Twórca znakomicie oddał te aspekty w tej lekturze, jednocześnie ukazując również trudności, wyzwania lub nawet zagrożenia, jakie niesie za sobą przeprowadzka w zupełnie obce miejsce, gdzie odmienny jest nie tylko język, mentalność czy kultura współmieszkańców. Ja podchodzę do tej lektury bardzo osobiście, gdyż przez pewien czas również mieszkałam za granicą, a mój partner do tej pory tam pracuje, więc doskonale wiem "z czym to się je" i znam odczucia obu stron. Wiele przedstawionych sytuacji znam również z autopsji, a co za tym idzie, potrafię docenić realizm tej historii lub wychwycić te wątki, które są jak najbardziej prawdziwe.
To napisana w lekkim, chwilami zabawnym stylu opowieść, która bawi, wzrusza, ale też zmusza do refleksji. Traktuje o przekraczaniu granic kraju, życia bądź miłości. Polecam ją wszystkim którzy cenią literaturę za autentyzm, a jednocześnie lubią niebanalne połączenia gatunkowe. Mnie Mirosław JK kupił tą pozycją, a jego debiut okazał się znakomity. Z pewnością sięgnę po kolejne książki autora, jeśli takowe się pojawią, czego z całego serca mu życzę.