To była pierwsza książka na temat choroby alkoholowej, którą przeczytałam. Przystępna, zdejmująca z chorych odium winy. Wyimki z życia autora i nie tylko jego, bo na przykład Skandynawa, Jana, dawały solidne oparcie chorym i ich rodzinom. Oczywiście przekaz był prosty i jednoznaczny: F10.2 to choroba i jako taka nie ma nic wspólnego z grzecham...