Roxanne Giselle Logan, zwana Roxie, miała prosty plan na dorosłe życie: szafa pełna markowych ciuchów i wysoki stołek w znanej korporacji, której korytarzami przechadzałaby się, wzbudzając zachwyt kolegów i zazdrość koleżanek. Niestety, dorosłość, w której obudziła się dziesięć lat po skończeniu college’u, wygląda zupełnie inaczej… Roxie ma wprawdzie buty od Manolo Blahnika i modne fatałaszki, ale nie zrobiła ani zawodowej kariery, ani nie podbiła serca milionera. Zamiast tego tkwi w nieudanym związku z drobnym krętaczem Billym Flynnem, który obiecał jej złote góry i rezydencję z bajki. Nie dość, że nie dotrzymał słowa, to jeszcze młotem rozwalił drzwi do loftu dziewczyny, gdy ta po raz setny usiłowała z nim zerwać.
Miarka się przebrała. Idąc za radą rodziny i przyjaciół Roxie próbuje się wyrwać z toksycznego związku. Pretekstem do ucieczki przed szemranym facetem staje się krucjata w poszukiwaniu wujka, który przed laty zerwał kontakty z rodziną. Roxie postanawia upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu: odnaleźć krewnego i uciec raz na zawsze od Billy’ego.
Niestety, sprawy się komplikują, gdy okazuje się, że wśród nowych, przebojowych znajomych wujka znajduje się zniewalająco przystojny, kryształowy moralnie policjant, Hank Nightingale. Roxie w ciągu chwili wpada mu nie tylko w oko, ale i do łóżka. Czy związek byłej dziewczyny gangstera od siedmiu boleści i stróża prawa ma jakiekolwiek szanse? I najważniejsze: czy Billy w końcu zrozumie, że dla niego i Roxie nie ma już żadnej przyszłości?
"(...) był łamaczem serc, ale nie zamierzałam zajmować się nim na tyle długo, by pozwolić mu skruszyć i moje. Odejście od niego nie było nawet świadomym wyborem, ale przecież to nie miało znaczenia i ostatecznie wyszło na dobre. Przynajmniej Hankowi."
"Od pierwszego wejrzenia" jest trzecim tomem cykluRock Chick.Bardzo lubię ten serię ze względu na to, iż otrzymuję mnie tylko romas, ale i coś znacznie więcej. Coś, co dostarcza nie tylko rozrywki, ale i zmusza do refleksji.
Ponownie wkraczamy w świat gangsterów i policjantów. Autorka bardzo sugestywnie i barwnie nam go przedstawia. Odnosimy wrażenie, iż sami w tym wszystkim uczestniczymy. Jednakże całe szczęście tylko na... kartach powieści, gdyż momentami jest naprawdę niebezpiecznie. Będą brudne interesy, porwania, bójki, pościgi, strzelanina, rozlew krwi... Wątek ten idealnie równoważy i przenika się z romansowym.
"I teraz byłam tu: brudna i śmierdząca, w jakiejś norze, jechałam z kryminalistą nie wiadomo dokąd w zszarganych markowych ciuchach, które przestały stanowić jakąkolwiek zbroję. Gdyby Hank teraz mnie zobaczył, chyba puknąłby się w głowę. Nie byłam tym, za kogo mnie brał. Ja sama również nie wiedziałam już, kim jestem."
Bohaterowie to naprawdę mocne osobowości. Uwielbiam ścieranie się ich charakterów. Ich przekomarzanki i pyskówki z pewnością ożywiają fabułę. Poza tym podobało mi się ukazanie tego, jak powinna wyglądać prawdziwa przyjaźń, miłość i oddanie.
Autorka nie zapomina o postaciach z poprzednich tomów cyklu, którzy odgrywają tu znaczącą rolę. Jednocześnie pozwala sprawdzić czytelnikowi co u nich słychać. Jednakże jeśli nie czytaliście wcześniejszych części, nie martwcie się, gdyż doskonale odnajdziecie się w książce.
Kristen Ashley posiada niebywale lekki styl i plastyczny język, dzięki czemu czyta się naprawdę przyjemnie i szybko. Zaskakujące zwroty akcji nie pozostawiają szansy na nudę. Autorka umiejętnie wplata w treść sporą dawkę dobrego humoru, więc przygotujcie się na niekontrolowane wybuchy śmiechu.
Historia ta pokazuje, że każdy z nas zasługuje na nową miłość. Każdy z nas jest tego wart. Czy Roxie przyjmie to do wiadomości i wyzbędzie się poczucia winy za to, co spotkało ją w przyszłości?
"Od pierwszego wejrzenia" to pełen emocji, rozpalający zmysły romans z elementami sensacji i dużej dawki humoru. Jesteście ciekawi czy Roxie da się usidlić Hankowi? Bo mnie udało się mu to w zawrotnym tempie!