Oddech recenzja

Oddech po latach...

Autor: @landrynkowa ·2 minuty
2022-12-13
Skomentuj
14 Polubień
Gdy pod koniec lata zobaczyłam tę powieść w zapowiedziach bardzo chciałam ja przeczytać. Po opisie okładkowym sądziłam, że dostanę lekki thriller o zabarwieniu erotycznym, ale szybko się przekonałam, jak bardzo się myliłam. Dobrym określeniem będzie, że poczułam daleko idące rozczarowanie treścią… Nie jestem fanką takich zagadnień, żadna wersja „Lolity” mnie nie przekonuje, podobnie jak treść pierwowzoru. Abstrahując od pisarskiego kunsztu twórców, zawsze jest to tematyka kontrowersyjna, nie mówiąc już o niemożliwym do udźwignięcia oklepaniu wątku. Podobnymi treściami jesteśmy bombardowani zewsząd, szczególnie w dobie popularności ruchu #MeToo i kolejna książka poruszająca podobne zagadnienia niczego już nie wnosi.
Powieść zaczyna się niewinnie: ot, fanka pisarza celebryty idzie na jedno z wielu spotkań autorskich z jego udziałem… Kaja to trzydziestolatka, niepoukładana życiowo, trochę szalona i bezczelna kobieta, która wciąga dojrzałego mężczyznę w niesmaczną, dwuznaczną, uwodzicielską grę. Profesor poddaje się tej mrocznej atmosferze i oboje rozpoczynają prostacki flirt. Akcja rozgrywa się w ciągu jednego wieczora i nocy, w czasie których wydarzy wiele: prócz prowokującej zabawy w uwodzenie dowiemy się, że Kaja w rzeczywistości prowadzi osobistą vendettę. To odwet za wydarzenia sprzed 15 lat.
Dziwna to była książka. Dziwna z powodu treści oraz sposobu jej podania.
Na powieść składają nieoczywiste, pełne dwuznaczności i niedopowiedzeń dialogi oraz chaotyczne i często niezrozumiałe przemyślenia bohaterki. Jest też sporo dygresji, które nie bardzo wiem, czemu miały służyć (np. ta o kanclerzach i prezydentkach).
Dyskusyjne jest również dla mnie zagadnienie zawarte w pierwszym zdaniu opisu:
„Spotkanie człowieka, którego się kochało, jest jak powrót na miejsce zbrodni”
– cóż, w kontekście całości fabuły, jej wymowy, wieku bohaterki w czasie, kiedy rozegrały się dawne zdarzenia, a także jej zachowania, nie wydaje mi się, aby można tu było mówić o miłości. Jestem przekonana, że mając lat naście, nie można mówić o świadomym uczuciu…
Dużym plusem powieści jest dojrzały styl autorki. Nina Igielska bardzo pięknie i lekko włada słowem, wręcz się nim bawi, dobrze zbudowała klimat historii, potrafiła stworzyć tajemniczą, duszną atmosferę i zdołała utrzymać napięcie. Pod względem artyzmu literackiego jest to raczej udany debiut. Co prawda nie znalazłam w książce obiecywanego w blurbie przesiąknięcia niebezpieczną erotyką, nawet jeśliby spuścić zasłonę milczenia na prawdziwy temat opowieści, ale w tym kontekście to akurat dobrze. Wybaczcie, ale nie dostrzegam żadnego erotyzmu w „Lolicie”, mimo wirtuozerii pisarskiej Vladimira Nabokova… Tu sprawa ma się podobnie.
Książka nie wywarła na mnie wrażenia, na jakie liczyłam, okładkowy opis kompletnie nie sugeruje, z czym możemy mieć do czynienia, co uważam za krzywdzące dla potencjalnego czytelnika, który sugerując się tymże blurbem, zwyczajnie może wybrać dzieło, które nie będzie mu odpowiadało tematycznie. Takoż i ja niestety uczyniłam…

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-12-13
× 14 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Oddech
Oddech
Nina Igielska
7.1/10

Spotkanie człowieka, którego się kochało, jest jak powrót na miejsce zbrodni Eleganckie wnętrza i eleganccy goście, którzy zjawili się tu, żeby spijać słowa z ust Profesora, pisarza i celebryty. A...

Komentarze
Oddech
Oddech
Nina Igielska
7.1/10
Spotkanie człowieka, którego się kochało, jest jak powrót na miejsce zbrodni Eleganckie wnętrza i eleganccy goście, którzy zjawili się tu, żeby spijać słowa z ust Profesora, pisarza i celebryty. A...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dzień dobry i cześć, po aktywnym działaniu na naszym Poetyckim Październiku, powracam do Was z nową recenzją. Skończyłam czytać powieść Pani Niny Igielskiej pt. Oddech. Miałam możliwość się z n...

@Possi @Possi

„Prawda nie istnieje, istnieją tylko interpretacje” Nietzsche Wspomnienia. Są obrazem, który nasz mózg zapamiętuje, nagrywa jak film? Czy są interpretacjami naszego mózgu przez nasze osobiste fil...

@zanetagutowska1984 @zanetagutowska1984

Pozostałe recenzje @landrynkowa

Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Łobuziary na start!

Ależ to świetna książka! Sprawiła, że cofnęłam się do czasów swojego dzieciństwa i nastolectwa! Przypomniała mi wszystko, co w tamtym czasie nadawało rytm mojemu czyteln...

Recenzja książki Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Krew pod kamieniem
Krew pod kamieniem

„Krew pod kamieniem” to komedia kryminalno-sensacyjna, której akcja przenosi nas do Torunia. Mamy tutaj mariaż historii sięgającej średniowiecza z okresem PRL-u, zwieńcz...

Recenzja książki Krew pod kamieniem

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem