Operacja Seegrund recenzja

Operacja Seegrund

Autor: @Mery111 ·2 minuty
2012-06-28
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Historia często nie daje o sobie zapomnieć. Chociaż przemija, w umysłach niektórych trwa wiecznie, czekając na odkrycie. Bo na ziemi zostało jeszcze wiele „białych kart”…

Sroga zima. Nad jeziorem Alat przechodzący z rodziną komisarz dokonuje makabrycznego odkrycia – znajduje umierającego nurka leżącego we własnej krwi. Skąd on się tam wziął i dlaczego próbował nurkować w miejscu zabronionym?
Kluftinger wpada na trop czegoś więcej niż tylko domniemane morderstwo. Jeszcze nie wie, że będzie musiał zajrzeć głębiej, dalej, może nawet pod wodę, by znaleźć rozwiązanie.

Tak jak w „Szczodrych godach”, sama akcja nie pędzi do przodu, nie gna z zawrotną prędkością tylko po to by dobić do celu. Ona płynie w rytm bawarskich rytmów po to, by po kawałku odkrywać nowe karty, odsłaniać nieznane fakty, czasem gmatwać i jeszcze bardziej komplikować zagadkę.

Bohaterowie? Prócz ulubionego komisarza autorzy wprowadzili nowe postacie. Mieliśmy okazję bliżej poznać syna Kluftingera - Martina, jego dziewczynę Miki i co najważniejsze współpracowników z policji. W tym panią Friedel Marx - kobietę twardą, palącą na okrągło fajki, wyrażającą się jak szewc. Jak można było się spodziewać, naszemu bohaterowi trudno było się pogodzić, że musi pracować z NIĄ. Jednak do wszystkiego można było się przyzwyczaić, a panna Marx wnosiła trochę smaczku do tej powieści.
Jednak to nie ona grała główne skrzypce, a nasz komisarz. Stary, dobry, troszkę zacofany. To właśnie w „Operacji…” stał mi się jeszcze bliższy. Najlepiej określają go chyba słowa Jakuba Demiańczuka:

Postać komisarza Kluftingera jest nie mniej fascynująca od herkulesa Poriota, a o wiele bardziej od niego ludzka i zabawna.


Trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Bojaźń przed nowoczesnością, a jednocześnie chłonny umysł. Świetne połączenie. Po prostu człowiek z krwi i kości.

Co do samej zagadki, skonstruowana jest ona naprawdę intrygująco i jakże nie charakterystycznie dla tego duetu! Ma w sobie coś z nowoczesnych thrillerów medycznych, dawnych filmów wojennych, a nawet dobrych komedii! Prócz akcji pokazanej ze strony prowadzących śledztwo mamy jeszcze „wkładki”, gdzie wypowiada się sprawca. Zabieg ten ożywia całą powieść.

Podsumowując, choć mamy kilka „nowości”, to zarówno styl jak i sama postać komisarza nie zmieniła się. Utrzymała ten sam wysoki poziom jaki mogliśmy obserwować czytając „Szczodre gody”. Ba, co więcej, nawet go trochę podniosła. Chwała za to autorom! A „Operację…” polecam wszystkim fanom niemieckich kryminałów z czystym sumieniem.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Operacja Seegrund
2 wydania
Operacja Seegrund
Michael Kobr, Volker Klüpfel
7.6/10
Cykl: Komisarz Kluftinger, tom 3

Nad jeziorem Alat koło Füssen komisarz Kluftinger dokonuje przerażającego odkrycia – na brzegu w ogromnej czerwonej kałuży leży martwy nurek. To, co początkowo wydaje się komisarzowi krwią, okazuje si...

Komentarze
Operacja Seegrund
2 wydania
Operacja Seegrund
Michael Kobr, Volker Klüpfel
7.6/10
Cykl: Komisarz Kluftinger, tom 3
Nad jeziorem Alat koło Füssen komisarz Kluftinger dokonuje przerażającego odkrycia – na brzegu w ogromnej czerwonej kałuży leży martwy nurek. To, co początkowo wydaje się komisarzowi krwią, okazuje si...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z duetem pisarskim, autorami niniejszej książki, po raz pierwszy spotkałam się przy okazji ich pierwszej książki o przygodach komisarza Kluftingera - "Szczodre Gody". Śledztwo prowadzone przez główneg...

@Amarisa @Amarisa

Spoglądając na okładkę, można odnieść wrażenie, że mamy przed sobą książkę historyczną. Miniaturki żołnierzy ze swastyką na ramieniu, ustawione na śniegu który powoli zabarwia się czerwienią... Do teg...

@alison2 @alison2

Pozostałe recenzje @Mery111

Zrządzenie losu
Trajkotanie, czyli co czyta Ćma Makaronowa

Dwudziesty marca, wreszcie skończyłam pierwszą książkę w tym miesiącu. Wszystko jest zakręcone jak makaron, a ja zamiast jak pulchniutki makaron wyglądam jak ćma. Miotam ...

Recenzja książki Zrządzenie losu
Queen. Nieznana historia
Genialny bałagan artystyczny

Co roku odwiedza mnie mój brat. Obydwoje mamy już tę 16 (prawie) na karku i od kilku lat zawsze powtarzamy pewien rytuał. Ja siadam w fotelu, on dorywa mój komputer i pu...

Recenzja książki Queen. Nieznana historia

Nowe recenzje

Taniec z diabłem
Taniec z diabłem
@na_ksiazke_...:

Przyznam się bez bicia , że Santino jest moim pierwszym przeczytanym dziełem od autorki , choć robiąc przegląd półek że...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii