Któż z nas nie zna przepięknej bajki o pięknej dziewczynie porwanej przez okrutną bestię związaną klątwą? Któż z nas by tej bajki nie kochał? Ja kocham. Bezwarunkowo całym serduchem i dlatego tak chętnie zabrałam się za twórczość Alex Finn, gdyż chętnie zawsze zapoznaję się z innymi, w tym wypadku uwspółcześnionymi wersjami pięknych baśni. Czy opowieść o Bestii w Nowym Jorku pozytywnie mnie zaskoczy czy może okaże się tak inna od oryginału, że powiązania z "Piękną..." trzeba się głęboko doszukiwać?
Kyle był tym popularnym i bogatym chłopakiem mającym "władzę" nad wszystkim i wszystkimi, zmieniającym dziewczyny jak rękawiczki, jednak spotkanie tajemniczej gotki, na której widok przychodzi tylko słowo "Wiedźma" zmienia jego życie o 180 stopni. Kyle bowiem zostaje przez swój egoizm i chamstwo zmieniony w bestię. W stworzenie obrośnięte sierścią, o kłach i szponach. Zawsze przystojny i pożądany Kyle zmuszony jest teraz zamieszkiwać ogromny apartament na Brooklynie, jednakże jest tam sam. Jedynymi towarzyszami są niewidomy nauczyciel Will, oraz gosposia Magda. Kyle dostaje dwa lata. Czy w ciągu tych dwóch lat uda się mu odnaleźć kogoś kogo pokocha i kto zdoła pokochać jego? Czy jeden dobry uczynek jak danie róży zwykłej dziewczynie będzie miał jakieś znaczenie? Czy lusterko przez które będzie mógł wyglądać na świat na coś się zda? Co wspólnego z książką mają róże? Czy Kyle na powrót stanie się człowiekiem czy już na zawsze utkwi w ciele bestii?
Narracja jest taka z jaką chyba miałam do czynienia tylko dwa razy, bo pierwszoosobowa, ale z perspektywy Kyle'a, czyli chłopaka, jednak oczywiście nie jest to minus. Bo to nie płeć narratora się liczy tylko jak zapozna nas ze swoimi emocjami, czy wprowadzi w fabułę, a Kyle zrobił to bardzo dobrze. Cierpiałam pielęgnując róże razem z nim.
Pierwszą rzeczą, jaka mnie... zadziwiła niemalże był fakt, jak dokładnie książka odwzorowuje baśń. Niemalże każdy element jest taki sam tylko uwspółceśniony! Niesamowicie cieszę się, że autorka postanowiła kierować się oryginałem, a nie puszczając wodze wyobraźni. Dzięki temu "Bestia" była naprawdę udaną pozycją, godną nawania "Inną wersją Pięknej i Bestii".
Całość podzielona jest na sześć części podzielonych na parę czasem dłuższych, czasem krótszych rozdzialików. Przy końcu każdej części/początku następnej mieliśmy przyjemność przeczytać fragment czatu. Czat ten był miejscem, gdzie ludzie pokrzywdzeni przez los wylewali swoje żale. Mogliśmy się spotkać z BestiąNYC, czyli Kyle'em, CichąPanną, czyli Małą Syrenką, Grizligościem, którego odwzorowania nie mogę się dopatrzyć w żadnej bajce, Żabką, czyli księciem zmienionym w żabę oraz PanemAndersonem, który ten czat stworzył. Uważam, że ten pomysł był po prostu genialny i ogromny plus!
Jeśli chodzi o bohaterów, to mogliśmy się zapoznać z Kylem, który o ile na początku okropnie mnie denerwował, to z czasem wydoroślał i stał się dojrzałym facetem. Linda za to denerwowała mnie niczym Bella z "Pięknej i Bestii" w niektórych momentach. Will był bardzo dobrym przyjacielem, Magda także podchodząc do Kyle'a małymi kroczkami sprawiała wrażenie przesympatycznej osoby. Jak wspominałam już - każdy miał swoje odwzorowanie. Magda była kimś w rodzaju... Pani Imbryk a Will chyba świecznika choć był niewidomy, ale to wiele nie zmienia. Bohaterowie są raczej na plusie, bo jak już wspomniałam - bardzo współgrają z baśnią.
Okładka jest po prostu przecudowna! Ta symboliczna róża, cała estetyka... po prostu nic tylko podziwiać! Jedyne czego nie lubię w książkach GK to to czarne tło, które gdy dotkniesz lekko brudnymi albo spoconymi palcami to koniec.Okładka ta różni się od zagranicznej chyba tylko tym, ze inaczej brzmiący tytuł,oraz, że igły od róży odchodzą od literki "I" a nie "Y". Czcionka jest duża, przez co szybko się czyta i mamy do czynienia na dodatek z krótkimi rozdziałami, co jest kolejnym czynnikiem sprawiającym, że książkę po prostu... pożeramy. Oprawa graficzna to ogrooooomny plus.
Podsumowując, jeśli ktoś miałby ochotę na powtórzenie sobie "Pięknej i Bestii' to ta książka będzie się do tego naprawdę dobrze nadawała. Po skończonej lekturze byłam bardzo pozytywnie zaskoczona i życzę wszystkim aby także byli! Ja książkę dzięki tej poruszającej historii oceniam na 8,5/10, jednak ocena byłaby wyższa, gdyby pojawiło się odwzorowanie zegarka, haha! Polecam!
Oryginalny tytuł: Beastly
Nr. tomu w serii: -
Wydawnictwo: Galeria książki
Data wydania: 07.09.2011r.
Ilość stron: 352
Cena det.: 34,90