Wschód-Zachód recenzja

Opowieści z mekhańskiego pogranicza. Wschód - Zachód

Autor: @pawe.puzio ·3 minuty
2012-06-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Nakładem wydawnictwa Powergraph ukazał się drugi tom z cyklu „Opowieści z meekhańskiego pogranicza”. Akcja przenosi się z prowincji północnych i południowych na wschód i zachód. Co nie znaczy, że opowiadania nie mają nic wspólnego z tymi z poprzedniego tomu. Podobieństwa istnieją i są one dobre. Może pisanie tego jest truizmem, jednak trzeba wspomnieć, że książka została podzielona na dwie części. Każda z nich jest jakby zamkniętą całością. Piszę „jakby”, ponieważ w tomie pierwszym również tak było, a jednak w opowiadaniach wschodnio – zachodnich spotykamy bohaterów starych opowieści. Pierwsza część „Wschód. Strzała i wiatr” skupiona jest na losach meekhanki Kailean. Dziewczyna jednak nie haftuje, nie uczęszcza na bale ani nie pasie kóz. Jest wojowniczką, należy do wolnego czardanu kha–dara Szarego Wilka. Gdyby akcja działa się w realiach Najjaśniejszej Rzeczypospolitej i była opisywana przez Jacka Komudę, byłaby to swawolna kompania. Istnieje w książce pewne podobieństwo do pierwszego tomu, gdzie bohaterami początkowych opowieści był oddział górskiej straży. Jednak mimo podobieństw jest inaczej. Widać inną perspektywę, inne są problemy i inna jest charakterystyka prowincji wschodnich. Opowiadania są ciekawe, różnorodne, nie sposób się nudzić i narzekać na monotonię. Są pościgi, krew leje się strumieniami, pojawiają się wzruszenia i problemy. Nie wydumane – w stylu czy można pokochać wampira i czy wilkołak ma pchły. Miłośnicy nadnaturali niech gdzie indziej szukają wampiro-demono-wilkołako-cholera wie jeszcze jakich wzruszeń. Tu nie uronią ani jednej nadnaturalnej łzy, koniec dygresji. Bardzo się ucieszyłem z pewnych nawiązań do pierwszego tomu, jakich, nie zdradzę bo recenzja to recenzja, a nie streszczenie. Autor świetnie poradził sobie z przedstawieniem świata prowincji wschodnich. Tego tygla różnych narodów. Wrażenie robi duża szczegółowość i realizm opisu zwyczajów ludów zamieszkujących świat imperium meekhańskiego, gdyż na stepie spotykają się kultury całego prawie cesarstwa. W drugiej części „Zachód. Sztylet i Morze” dla odmiany przenosimy się do dużego portowego miasta. Co prawda imperium odeszło już z tych terenów jednak jego dziedzictwo nadal jest silne. Bohaterem jest młody złodziej – Altsin. Nie należy do żadnej z licznych gildii, jednak współpracuje z jedną z nich. Tutaj akcja jest rozciągnięta na kilka lat, gdyż młody Altsin w wyniku intrygi musi opuścić Ponkee-Laa. Wraca jednak po kilku latach, co ma brzemienne dla miasta i niego samego skutki. Także i w tej części pojawiają się znani już nam bohaterowie. Altsin to dobrze opisana postać, jest przekonywujący. Nie udaje mu się maskować swojego złodziejskiego wychowania gdy tego by potrzebował, zemsta nie jest jakimś naiwnym odruchem serca, tylko skutkiem urażenia jego ego. Chociaż oczywiście uczucia wdzięczności, lojalności także nim kierują. Z krwi i kości prawdziwy człowiek. Znajdziemy tu znane motywy: walka gildii, intryga w pałacu, trup w zaułku, jednak sposób w jaki opowiedział je Wegner przekonuje i nie jest zwykłym odgrzewaniem starych kotletów. Bardzo lubię polską fantastykę za jej realizm w oddawaniu ludzi. Tu Wegner nie zawodzi, ludzie są ludźmi, mimo tego, że wielu z nich nie jest takimi sobie przeciętnymi homo sapiens. Autorowi udało się stworzyć na potrzebę każdej części dobrą galerię postaci drugoplanowych. Zauważam czasem, że autorzy gdy piszą jakiś cykl po pewnym czasie strasznie idą na skróty, używają słów kluczy, śpieszą się, tutaj na szczęście tego nie zauważyłem. W opowiadaniach pod płaszczem zwyczajnej, unormowanej i wziętej w karby rzeczywistości buzuje świat niezwykły, żeby nie powiedzieć niechciany. Występuje magia, są demony jednak jest to wszystko uporządkowane, a przynajmniej tak by chciał Meekhan. Magia jest podzielona na aspektowaną (czyli według autora zatwierdzoną i legalną), która jest dozwolona i tą złą, chociaż jak to bywa w życiu – nic tak naprawdę nie jest czarno-białe. Na kartach opowiadań natykamy się na prawdziwe sprzeczności. Przedmiot służący zabijaniu niesie zdrowie, wrogowi trzeba pomóc albo go wręcz uratować. Czytając opowiadania nie można się nudzić. Zwłaszcza, że mniej lub bardziej oczywistych spoiw łączących pierwszy i drugi tom jest sporo. Sam mam wielką chęć raz jeszcze przeczytać Północ – Południe aby sobie kilka spraw przypomnieć. A przede wszystkim chciałbym już mieć możliwość przeczytania nowych opowiadań. Bo to, że będą to jest oczywista oczywistość.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wschód-Zachód
2 wydania
Wschód-Zachód
Robert M. Wegner
8.6/10

"Honor i wierność, wytrwałość i żelazna wola. W książkach Roberta M. Wegnera odżywają dawne wartości, a pomiędzy barwnymi pojedynkami, intrygami, bitwami wielkich armii i krwawymi starciami jest miejs...

Komentarze
Wschód-Zachód
2 wydania
Wschód-Zachód
Robert M. Wegner
8.6/10
"Honor i wierność, wytrwałość i żelazna wola. W książkach Roberta M. Wegnera odżywają dawne wartości, a pomiędzy barwnymi pojedynkami, intrygami, bitwami wielkich armii i krwawymi starciami jest miejs...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @pawe.puzio

Bizancjum
Bizancjum - Judith Herrin

„Jeśli nam pomożecie, to sądzę, że ten cel uda nam się wspólnie osiągnąć… Jak? Pomożecie?… No.” Czyli ile i co ma Gierek wspólnego z Bizancjum. Kto jest tego ciekawy, alb...

Recenzja książki Bizancjum

Nowe recenzje

Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie
Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie