Wyobraźmy sobie świat podobny do naszego, jednakże zupełnie inny. Ludzie korzystają z telefonów komórkowych, jeżdżą samochodami, oglądają telewizję i surfują po Internecie Tamten świat również jest okrutny, a ludzie są egoistyczni i niewrażliwi. Ale, chyba na tym kończą się podobieństwa, gdyż w opisywanej przeze mnie krainie magia jest rzeczą oczywistą, a na lekcji historii dzieciaki w szkołach uczą się o walkach ze smokami! Krajem rządni arogancki król, a ludzie nawet nie próbują mu się przeciwstawić...
W takim świecie jest dane żyć Jennifer Strange, ale chyba nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło!
Jennifer Strange ma szesnaście lat i gdyby pisała swoje CV mogłoby zabraknąć jej kartek! Nie zna swoich rodziców, dzieciństwo spędziła w domu dziecka, a w wieku 12 lat rozpoczęła pracę na stanowisku asystentki mistrza Zambiniego w wieży Kazam- firmie, która zrzesza wielu czarodziejów i w tych ponurach czasach daje im możliwość zarobku. Od kilku miesięcy nastolatka stała się menadżerem firmy i jest odpowiedzialna za wszystko od chwili zniknięcia mistrza.
Nagle czarodzieje zaczynają miewać wizje o Starej Magii, a świat obiega wiadomość o ostatnim smoku i tajemniczym smokobójcy. Domyślacie się kto to może być? Sięgnijcie po książkę!
"Tu chodzi o coś więcej niż o mnie czy o ciebie. Czy nam się to podoba , czy nie, mamy swoje role do odegrania. Niewielu z nas rozumie, po co w ogóle stąpa po tej ziemi. Bądź więc wdzięczna, że masz tak jasny cel w życiu."
Już od kilku tygodni miałam ochotę na lekką historię. Zwłaszcza to powieść chodziła za mną jak cień,dlatego też w końcu zdecydowałam się ją przeczytać. Oczywiście, początkowo nie byłam do niej przekonana, gdyż po "Eragonie", którego nie mogłam przetrawić jakoś wolę nie mieć do czynienia z podobnymi powieściami. Niemniej huragan pozytywnych recenzji "Ostatniego smokobójcy" sprawił, że podjęłam jedną z lepszych książkowych decyzji w swoim życiu i przeczytałam lekturę. Jak się już pewnie domyśliliście nie żałuję ani trochę!
"Ostatni smokobójca" jest przeznaczony dla młodszych czytelników (ok. 13/14 lat), co można odczuć czytając tę książkę. Nie znajdziemy tu wyimaginowanego słownictwa lub nużących opisów. Akcja pędzi jak szalona i nie pozwala na chwile nudy! W natłoku obyczajówek, które ostatnio pochłaniam już zapomniałam, co to znaczy szybka i zapierająca dech w piersiach akcja! Muszę przyznać, że losy bohaterów są naprawdę nietuzinkowe, a książkę czyta się z uśmiechem na twarzy i dreszczykiem emocji, który przebiega nam po całym ciele. Należy też wspomnieć o rysunkach, które wykonał Robert Sienicki. Może i nie są one dziełem sztuki (widziałam lepsze, chociażby w "Chłopcach" Ćwieka), jednakże dzięki nim możemy lepiej zrozumieć świat Jennifer i sytuacje, o których czytamy w tej publikacji.
Ogromnym plusem są bohaterowie, a właściwie główna postać oraz jej towarzysz. Jennifer jest odważną nastolatką, która w małym stopniu przypomina mi mnie samą. Wiecznie zabiegana, roztrzepana nastolatka, która wszędzie szuka podstępu ( efekt czytania kryminałów w dzieciństwie ^^). Natomiast towarzysz Panny Strange- Kwarkostwór - stał się bezapelacyjnie moim ulubionym, zwierzęcym bohaterem książkowym! Jest pełnym uroku stworzonkiem, który podbił moje serce i na pewno na długo w nim zagości!
Jedyną wadą jest opis z tyłu okładki. Na początku buduje klimat i intryguje czytelnika, ale potem... zdradza najważniejszy szczegół akcji! Na szczęście ja opisu przed lekturą nie czytałam, więc pozostałam w błogiej nieświadomości i mogłam sama odkrywać uroki książki!
Hmmm... O czym tu jeszcze napisać? Myślę, że wszystko dokładnie Wam opowiedziałam i zachęciłam do przeczytania "Ostatniego smokobójcy". Polecam i z niecierpliwością czekam na kontynuacje!
MOJA OCENA:
8,5/10
"Miłość i magia są jak olej i woda- nie sposób ich zmiesz