YE recenzja

Oswajanie króla bez barw

Autor: @Lorian ·2 minuty
2023-04-07
Skomentuj
11 Polubień
"Ye" to komiks piękny wizualnie, a także posiada łatwe do zrozumienia i dla mnie - osobiście - ważne przesłanie. Jest w nim parę rzeczy absolutnie cudownych, parę po prostu pięknych, trochę mrocznych, ale także parę, które wywołały moje prychnięcie. "Ye" to przede wszystkim muśnięte magią i delikatne kadry, które pomimo, że komiks jest zdecydowanie za krótki, przyciągają wzrok i uwagę i muszę przyznać, że parę razy złapałam się na wpatrywaniu w jakiś szczególnie uroczy rysunek. Pod względem graficznym to prawdziwa perełka, tajemnicze grafiki działają niesamowicie na wyobraźnię.

"Ye" to także metafora naszych wewnętrznych lęków. Tak naprawdę nigdy nie pozbędziemy sie ich na zawsze, będą zawsze z nami, gotowe pod wpływem jakiegoś bodźca znów wychynąć na światło dzienne. I tak jak Ye walczył z królem bez barw - czyli ze swoim strachem, swoim lękiem - trzeba stawić mu czoła, nie dać się mu pokonać i nami zawładnąć. Przypomina mi to odrobinę litanię przeciw strachowi z cyklu "Diuna" Franka Herberta:

Nie wolno się bać, strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic.
Jestem tylko ja.
Myślę, że Ye uznałby ten cytat za bardzo zasadny.

Co prawda, Ye musiał przebyć całą długą drogę, by sie tego dowiedzieć. Spotkać piratów, klauna i wiedźmę, którzy swoim przykładem i swoim wpływem na jego życie - pozytywnym lub negatywnym - oswoili go z lękiem. Ale każdy z nas potrzebuje dodatkowych motywujących bodźców, by pokonać własne ograniczenia. W przypadku Ye była to konfrontacja ze światem, ze wszystkim co ma dobrego lub złego do zaoferowania. Dla każdego z nas może to być coś innego. Być może Ye nauczyłby sie tego sam, ale sądzę, że zabrałoby mu to o wiele więcej czasu.

Uważam, że proste przesłanie "Ye" może zniechęcać, gdyż jest podane na tak zwanej "tacy". Jednak dla mnie komiks jest wartościowy. Odrobinę mroczny (zwłaszcza genialny wstęp) - trochę tajemniczy.

Osobiście będę zaglądać do tej książki, tak jak zaglądam między karty "Diuny" by jeszcze raz przeczytać litanię. Te małe krzepiące rzeczy, słowa, zdania, potrafią zdziałać wiele dobrego, a przynajmniej jeśli chodzi o mnie, osobie z wieloma lękami i depresją. "Ye" to taki mały, malutki klejnot, który nie tylko ładnie wygląda... gdy padnie na niego światło pod odpowiednim kątem, zaczyna błyszczeć feerią barw.

Stanowczo jednak odradzam ten komiks osobom, które lubują się w powieściach graficznych wypełnionych tekstem. Tutaj więcej jest obrazu niż słowa. A gdy tekst się pojawia, zazwyczaj są to krótkie zdania, bądź słowa. Jednak dla miłośników sztuki, rysunku, jest to prawdziwa gratka.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-04-07
× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
YE
2 wydania
YE
Guilherme Petreca ...
6.7/10

Opowieść o nieprawdopodobnych przygodach chłopca o imieniu Ye, baśń o dojrzewaniu i okiełznaniu strachu czy może obrazkowa powieść drogi, tyle że zamiast amerykańskich autostrad przemierzamy krainy z...

Komentarze
YE
2 wydania
YE
Guilherme Petreca ...
6.7/10
Opowieść o nieprawdopodobnych przygodach chłopca o imieniu Ye, baśń o dojrzewaniu i okiełznaniu strachu czy może obrazkowa powieść drogi, tyle że zamiast amerykańskich autostrad przemierzamy krainy z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

To było moje pierwsze spotkanie z powieścią graficzną, komiksem dla młodego (czy na pewno?) odbiorcy w klimacie mrocznym i niebezpiecznym. Sama książka jest wydana pięknie. Jest jednak ciężka i duża...

@beatazet @beatazet

„Ye” Guilherme Petreci to pierwsza powieść graficzna w moim życiu czytelniczym. Mam w związku z tą formą publikacji kilka chaotycznych myśli, jednak najpierw chciałabym opowiedzieć o swoich wrażeniac...

@LiterAnka @LiterAnka

Pozostałe recenzje @Lorian

Usługi weterynaryjno-nekromantyczne
Zając, że oko wykol

Zwierzęta to dość wdzięczny temat na książkę, większość z nas uwielbia futrzanych ( i nie-futrzanych) przyjaciół. A kiedy dodamy do tego ożywianie zmarłych pupilów, lecz...

Recenzja książki Usługi weterynaryjno-nekromantyczne
Żmijątko
(Ostatnia) żertwa

Zauważyłam pewną rzecz, znamienną rzecz, podczas lektury wszystkich tomów opowiadających historię Wiedmy. Monika Maciewicz pisze coraz lepiej, z książki na książkę dosta...

Recenzja książki Żmijątko

Nowe recenzje

Devi. Waleczna Bogini
Mniej udana kontynuacja Almas
@violetowykwiat:

Uwaga – recenzja może zawierać spojlery dotyczące tomu 1. Od wydarzeń przedstawionych w książce „Almas” minęły już 3 la...

Recenzja książki Devi. Waleczna Bogini
Sierociniec
Sierociniec.
@nowika1:

"Sierociniec" to trzecia powieść Przemysława Kowalewskiego, który swoim znakomitym debiutem "Kozioł" wprowadził mnie w ...

Recenzja książki Sierociniec
Dolina szpiegów
As wywiadu
@Mirka:

@Obrazek „Człowiek, nawet jeśli ma cel obiektywnie pozytywny, to zawsze będąc szpiegiem, dopuszcza się zdrady: ojc...

Recenzja książki Dolina szpiegów