YE recenzja

"W każdym z nas drzemie uśpiony Król bez Barw"

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @LiterAnka ·2 minuty
2023-04-14
Skomentuj
15 Polubień
„Ye” Guilherme Petreci to pierwsza powieść graficzna w moim życiu czytelniczym. Mam w związku z tą formą publikacji kilka chaotycznych myśli, jednak najpierw chciałabym opowiedzieć o swoich wrażeniach z obcowania z tą konkretną książką. Skorzystałam z możliwości zapoznania się z nią poprzez Klub Recenzenta w serwisie nakanapie.pl w ramach pewnego rodzaju eksperymentu. A moje wrażenia są nawet dla mnie zaskoczeniem, bo wydawało mi się, że jestem czytelnikiem przedkładającym słowo nad obraz. Chyba nie do końca.

„Ye” opowiada o chłopcu, który pewnego dnia zostaje naznaczony piętnem Króla bez barw. Ta tajemnicza postać jest odpowiedzialna za wszelkie zło na świecie: wojny, negatywne uczucia, tragedie, a nawet choroby. Aby się go pozbyć, Ye udaje się w podróży, by odnaleźć wiedźmę Mirandę. Po drodze spotyka różnych ludzi, a niektórzy z nich chcą go oszukać, skrzywdzić, wykorzystać. Inni chcą mu pomóc. Zostaje sprzedany piratom, od których ucieka podczas walki z innymi piratami. Podczas ucieczki trafia do cyrku, gdzie spotyka trochę szalonego klauna. Ten okazuje się dobrym człowiekiem i pomaga Ye w dotarciu do Mirandy.

Okazuje się, że wiedźma zna receptę nie tylko na pozbycie się skutków tchnienia Króla bez Barw. Pomaga naszemu bohaterowi przełamać lęk i zacząć mówić. Uświadamia mu, że podczas podróży spotkał się z wieloma niebezpieczeństwami, uległ oszustwom, przetrwał wiele beznadziejnych sytuacji, a więc jest gotowy na najtrudniejsze wyzwania. Może i powinien wydorośleć, zmierzyć się ze swoimi lękami i zacząć mówić własnym głosem. I Ye to robi.

To byłoby tyle, jeśli chodzi o opowieść. Reszta kryje się w obrazach. To w nich kryje się najwięcej emocji i one tworzą klimat. Ciemne tło, często jedynie zarys postaci wyłaniających się z mroku tworzą nastrój tajemnicy i zagrożenia. Obcy świat, w którym dzieje się wiele zła, wywołuje lęk bohatera, a ten udziela się również czytelnikowi. Dopiero pokonanie strachu sprawia, że świat staje się bardziej jasny i kolorowy. Ilustracje idealnie to oddają.

Przesłanie tej opowieści zostało zapisane dużymi literami na pierwszych stronach książki. Zło, nieszczęścia, strach i nienawiść są wszędzie, również w każdym z nas. Mogą się pojawić w każdym momencie i zniszczyć wszystko, co się pojawi na ich drodze. A my powinniśmy zrobić wszystko, by mu nie pozwolić, by nami kierowały.

Chciałabym uchwycić subtelną różnicę pomiędzy powieścią graficzną a komiksem, jednak jestem zbyt niedoświadczona w tych formach artystycznych, by zrobić to rzetelnie, dlatego nie będę próbowała. Być może ktoś z was zechce rozpocząć dyskusję na ten temat.

Czy książka sprawi, że stanę się wielbicielką powieści graficznych? Nie wiem, nie jestem przekonana, ale będę się przyglądała. Przyznam jednak, że oglądanie ilustracji w „Ye” dawało mi dużo satysfakcji. Jest w nich mnóstwo emocji i symboliki, której nie da się przedstawić słowami. Myślę, że osobom wrażliwym ona piękno wizualne, książka przyniesie dużo dobrych wrażeń. Jako że opowieść niesie również istotne wartości, całość wypada całkiem pozytywnie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-04-14
× 15 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
YE
2 wydania
YE
Guilherme Petreca ...
6.7/10

Opowieść o nieprawdopodobnych przygodach chłopca o imieniu Ye, baśń o dojrzewaniu i okiełznaniu strachu czy może obrazkowa powieść drogi, tyle że zamiast amerykańskich autostrad przemierzamy krainy z...

Komentarze
YE
2 wydania
YE
Guilherme Petreca ...
6.7/10
Opowieść o nieprawdopodobnych przygodach chłopca o imieniu Ye, baśń o dojrzewaniu i okiełznaniu strachu czy może obrazkowa powieść drogi, tyle że zamiast amerykańskich autostrad przemierzamy krainy z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

To było moje pierwsze spotkanie z powieścią graficzną, komiksem dla młodego (czy na pewno?) odbiorcy w klimacie mrocznym i niebezpiecznym. Sama książka jest wydana pięknie. Jest jednak ciężka i duża...

@beatazet @beatazet

Król Bez Barw to byt, jaki budzi lęk i na nim żeruje. Odpowiada za plagi, wojny i negatywne uczucia. Mówi się nawet, że to jego tchnienie stoi za chorobami. „Jest niczym czarny atrament: plami każdą ...

@mewaczyta @mewaczyta

Pozostałe recenzje @LiterAnka

Niewolnica elfów
Ja i romantasy? Okazuje się, że owszem :)

Fantastyka zdecydowanie za rzadko gości na moich półkach. Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile książek z tego gatunku przeczytałam. Dzisiaj dołączyła do nich „Niewo...

Recenzja książki Niewolnica elfów
Klinika
Kafka w wersji medycznej

Kiedy widzę na okładce nazwisko, które wskazuje na to, że autor pochodzi z kraju znajdującego się poza głównym nurtem literackim, niezmiennie przyciąga to moją uwagę. Je...

Recenzja książki Klinika

Nowe recenzje

Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii
Obywatel Stuhr
Książka promocją filmu?
@almos:

Niedawno zmarły Jerzy Stuhr pisał i wydawał sporo książek, ale są one różnej jakości. Ta pozycja, napisana razem z syne...

Recenzja książki Obywatel Stuhr