Wyścig śmierci recenzja

Po życie, po śmierć...

Autor: ·3 minuty
2013-07-03
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Wyspa otoczona oceanem, w którym mieszkają potwory. To codzienność mieszkańców Thisby. Każdego dnia obawiają się koni wodnych, które atakują każdą żywą istotę. Ludzi też. A na domiar złego są mięsożerne. I nie wahają się zabić ludzi i nasycić się ich krwią. I czy takie życie na wyspie jest możliwe? Wydaje się, że tak. Choć nie dla wszystkich. Nie każdy jest w stanie wytrzymać, gdy stale grozi mu niebezpieczeństwo, a jego bliscy albo nie żyją albo również są zagrożeni. A brak możliwości przebywania nad oceanem? Też ma na to wpływ. Każdy dzień to walka o przetrwanie. Każda godzina to kłębiące się myśli o stracie, strachu, bólu i przyszłości, która na wyspie nie ma szans rozwinąć się w coś pięknego. Bo życie na wyspie jest o wiele bardziej skomplikowane, trudniejsze i cięższe niż na stałym kontynencie, gdzie spełniają się marzenia i gdzie głód nie towarzyszy 24 godziny na dobę. Na Thisby trzeba walczyć o każdy grosz. Trzeba poświęcać się na całego i nie narzekać, bo pomoc nie przyjdzie. Każdy walczy o swoje. I nie liczy się z innymi jednostkami. Jednak Thisby to coś więcej niż wyspa. To miejsce gdzie, co roku w dniu 1 listopada odbywa się wyścig, który przynosi śmierć.

"Konie wodne są głodne i gniewne, agresywne i piękne, nienawidzą nas i kochają. To pora Wyścigu Skorpiona. Czuję, że żyję.”

Kate Connolly znana, jako Puck to pierwsza dziewczyna, która chce wziąć udział w Wyścigu Skorpiona. Musi. Nie ma wyjścia. Jej brat nagle oznajmia, że wynosi się z wyspy na stały ląd. Jej rodzice nie żyją. Jej młodszy brat nadal potrzebuje opieki (w jakiejś części). Nagle na jej głowie stoi wszystko. Zatrzymanie starszego brata, ocalenie domu, zdobycie pieniędzy. Bo za wyścig otrzymuje się pieniądze. Albo śmierć. Wyścig Skorpiona to coroczny wyścig, w którym biorą udział mieszkańcy wyspy. I wszyscy występują w nim na koniach wodnym, złapanych podczas przypływu, które w każdej chwili mogą zabić (piękna perspektywa). Jednak Puck nie chcę w nim wystartować na koniu wodnym, co zakrawa na głupotę. Ale Puck nie chce słyszeć o innym wyjściu. Wie, że musi wystartować w wyścigu. Gra w nim o wszystko co kocha, co jest jej znane. Do czasu. Sean Kendrick to kilkukrotny zwycięzca wyścigu. Samotny indywidualista, który w każdym wyścigu walczy o przeżycie. Jednak tegoroczny konkurs to bitwa o przyszłość. Sean może wygrać bądź stracić wszystko. A drogi Puck i Seana w pewnym momencie się krzyżują. I ten moment zmienia wszystko.

„Okłamywałeś mnie i samego siebie, mówiąc mi, ze chcesz wolności. Odkryliśmy, że wcale nie chodzi o wolność.”

Wydawałoby się, że Wyścig Śmierci to książka, w której przez większość czasu towarzyszymy bohaterom podczas wyścigu (tak ja myślałam). Jednak wyścig to dopiero ostatnie kilkanaście stron. A wcześniej poznajemy bohaterów, ich rodziny, ich pracę, życie na wyspie, codzienne zmagania ludzi. Towarzyszmy dwójce bohaterów poznając ich historię, opowiedzianą przez nich samych do samego dnia wyścigu. Jednak tego wyścigu jest za mało, a za dużo spraw przed wyścigiem. Liczyłam na coś więcej sięgając po tę książkę. Liczyłam na długie zmagania bohaterów podczas konkursu, a dostałam zmagania przed wyścigiem. Za mało się działo, za mało emocji, za mało zwrotów akcji. Dopiero ostatnich kilkanaście stron sprawiło, że czytałam bez odrywania się od książki. Wcześniej bywało to różnie. Jeśli ktoś liczy na emocje związane z wyścigiem czy na historię miłosną to sięgając po te książkę niech już nie liczy. To raczej opowieść o dorastaniu, otwieraniu się na innych ludzi i wychodzeniu z własnej powłoki. To historia o znalezieniu własnego miejsca i pokochaniu własnego życia. Książka o młodych ludziach, którzy muszą walczyć o wszystko. I ich życiowe wybory są tu najciekawsze. I warte przeanalizowania.

„Czuję, że żyję pełnią życia.”

Wyścig Śmierci to książka, która może nie zachwyci na sto procent, jednak warto ją przeczytać. Choćby po to, by zrozumieć pewne wydarzenia i poznać mit o koniach wodnych. To historia, która pokazuje nam czas wyborów, czas dochodzenia do pewnych wniosków. To książka, która ukazuje różne barwy życia i związanego z nim różnymi sprawami. Nie jest to typowe romansidło (romansu w niej bardzo mało), bo to książka po życiu. Można ją polecić fanom Maggie, jednak nie należy nastawiać się na akcję i historię, jak z Drżenia.

Ocena: 7/10.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wyścig śmierci
2 wydania
Wyścig śmierci
Maggie Stiefvater
9.1/10

„Jest pierwszy dzień listopada, więc dzisiaj ktoś umrze.” Co roku, na początku listopada na wyspie Thisby odbywa się Wyścig Skorpiona. Jeźdźcy na swoich rumakach, pięknych, ale śmiertelnie groźnych, m...

Komentarze
Wyścig śmierci
2 wydania
Wyścig śmierci
Maggie Stiefvater
9.1/10
„Jest pierwszy dzień listopada, więc dzisiaj ktoś umrze.” Co roku, na początku listopada na wyspie Thisby odbywa się Wyścig Skorpiona. Jeźdźcy na swoich rumakach, pięknych, ale śmiertelnie groźnych, m...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zapach soli, szum morza, krzyki mew, tupot koni na piasku i mnóstwo krwi wokół… „Jest pierwszy dzień listopada, więc ktoś dzisiaj umrze” Co roku na wyspie Thisby odbywa się Wyścig Skorpiona. A...

@kasperczak.joanna @kasperczak.joanna

Można powiedzieć, że sięgnęłam po tę książkę ze względu na tematykę. Uczę się jazdy konnej już od dłuższego czasu i byłam bardzo ciekawa jak autorka słynnej trylogii "Drżenie" przeleje swoją wiedzę na...

WI
@Wikimika13

Nowe recenzje

Furyborn. Zrodzona z furii
„You were the chosen one!"
@Radosna:

,,Furyborn. Zrodzona z furii" Claire Legrand zaciekawiła mnie opisem, a sam prolog okazał się bardzo klimatycznym i obi...

Recenzja książki Furyborn. Zrodzona z furii
Przypadkowe spotkanie
Przypadkowe spotkanie
@owl_bookcase:

Recenzja Przypadkowe spotkanie Adriana Rak Wydawnictwo Inedita Wyobraźcie sobie sytuację, w której spotykacie na swej ...

Recenzja książki Przypadkowe spotkanie
Czterech ojców River Conway
River
@guzemilia2:

𝐂𝐳𝐭𝐞𝐫𝐞𝐜𝐡 𝐨𝐣𝐜𝐨́𝐰 𝐑𝐢𝐯𝐞𝐫 𝐂𝐨𝐧𝐰𝐚𝐲 – 𝐌𝐢𝐥𝐞𝐧𝐚 𝐆𝐫𝐚𝐛𝐨𝐰𝐬𝐤𝐚 [współpraca reklamowa @wydawnictwo.beya] Q: czytacie książki z wattpa...

Recenzja książki Czterech ojców River Conway
© 2007 - 2024 nakanapie.pl