Podwodny świat. Mroczny dar recenzja

Podwodny świat. Mroczny dar

Autor: @ederlezi ·2 minuty
2012-10-14
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Tay od urodzenia mieszka pod wodą. Ale nie myślcie sobie, że jest jakimś syrenem, pół-rybą, czy mutantem ze skrzelami. Poza tym, że jego skóra świeci się od spożywania bioluminescencyjnych roślin, jest to człowiek z krwi i kości, taki, jak każdy z was... Oczywiście do momentu, gdy ujawniają się jego specjalne talenty, zapowiedziane przez tytuł powieści...
Pewnego dnia podczas jednej ze swoich wypraw znajduje opuszczony statek, a na jego pokładzie dziewczynę z powierzchni - Gemmę, która przybyła do jego świata, by odnaleźć brata.
Powinniście wiedzieć, że ludzie nie osiedlili się na dnie oceanu dla zabawy. Zostało to spowodowane katastrofą - przez efekt cieplarniany podniósł się poziom wody i większość lądów zatonęła. Na nielicznych skrawkach ziemi tłoczą się ocaleni ludzie, lecz ci, którzy bardziej cenią sobie przestrzeń postanowili zasiedlić nieznane podwodne czeluści.

Odkąd pierwszy raz ją ujrzałam, powieść wydała mi się niezwykle interesująca, ze względu na pomysł umieszczenia ludzi pod wodą. I rzeczywiście z ciekawością czytałam o pięknie flory i fauny oceanicznej głębi i sposobach budowania domostw, przemieszczania się, czy hodowli zwierząt.

Jeśli chodzi o fabułę to przyznam, że właśnie ze względu na wyimaginowane tło jest ona bardzo oryginalna, choć cała historia to raczej banał. Ma się wrażenie, że autorce zabrakło trochę pomysłu, bo można by to wszystko nieco lepiej rozegrać. To trochę tak, jakby chciała nam przede wszystkim pokazać wymyślony przez siebie świat, a opowieść o Tayu i Gemmie stanowiła tylko do tego znakomitą okazję. Świadczą o tym nieścisłości na przykład to, że Gemma na początku płynęła (a może chodziła po dnie?) z łodzi podwodnej do swojego batyskafu razem z Tayem, a po kilkudziesięciu stronach, gdy musiała znów zrobić coś podobnego, wyznała mu, że nie umie pływać i rzeczywiście w ogóle sobie nie radziła. Czyli pani Falls zapomniała, co wcześniej wymyśliła? Bo nie rozumiem...

Książkę czyta się szybciuteńko. Po jakimś czasie akcja zaczyna bardziej wciągać i przestaje się zwracać uwagę na powyższe błędy. Jednak zdecydowanie nie jest to jakieś wielkie arcydzieło. Sama idea była dobra, jednak gorzej z wykonaniem. Autorka mogła stworzyć na tej kanwie o wiele więcej, ale niestety ograniczyła się do minimum.

Uważam, że powieść nadaje się do czytania, gdy chcemy się zrelaksować, odpocząć po trudnym dniu pełnym ciężkiego wysiłku intelektualnego. Plusem, który może dodatkowo zachęcić są opisy podwodnego życia, bo tutaj akurat autorka się popisała. W sumie polecam tę powieść, bo każdy z nas potrzebuje czasami czegoś lekkiego i niewymagającego, by oderwać się na chwilę od codzienności. Myślę, że jak wpadnie mi w ręce kolejna część, to się z nią zapoznam, choć nie wiem, co tu jeszcze można wymyślić.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-10-14
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Podwodny świat. Mroczny dar
Podwodny świat. Mroczny dar
Kat Falls
8.3/10
Cykl: Podwodny Świat, tom 1

W nieodległej przyszłości na skutek globalnego ocieplenia poziom oceanów podnosi się tak bardzo, że większa cześć kuli ziemskiej zostaje zalana. Ci, którzy przeżyli, mieszkają w gigantycznych, ponuryc...

Komentarze
Podwodny świat. Mroczny dar
Podwodny świat. Mroczny dar
Kat Falls
8.3/10
Cykl: Podwodny Świat, tom 1
W nieodległej przyszłości na skutek globalnego ocieplenia poziom oceanów podnosi się tak bardzo, że większa cześć kuli ziemskiej zostaje zalana. Ci, którzy przeżyli, mieszkają w gigantycznych, ponuryc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Przyglądając się okładce recenzowanej przeze mnie powieści odnoszę wrażenie, że jest to książka o syrenie i śmiertelniku. Typowy paranormalny romans. Jeżeli ktoś jeszcze dostrzega podobieństwo do "Mał...

@Ledina @Ledina

"Duchy nie istnieją, ale banici tak." Cały czas słyszymy ekologów, którzy skandują, że globalne ocieplenie niedługo nas dosięgnie. Jak wtedy wyglądałoby nasze życie? Gdzie byśmy się ukryli? Na skutek...

@Elaine @Elaine

Pozostałe recenzje @ederlezi

Czarla. Poszukiwacze
CzarLa

edenastoletnia Eva. Dziewięć całe swoje życie mieszkała w bunkrze pod ziemią razem z wychowującym ją robotem o imieniu Mat. Nigdy nie widziała innego człowieka ani nie wy...

Recenzja książki Czarla. Poszukiwacze
Błękitny zamek
Błękitny zamek

Valancy Stirling to dwudziestodziewięcioletnia stara panna, niezbyt urodziwa, nie mająca praktycznie żadnych perspektyw na małżeństwo. Od jakiegoś czasu niepokoją ją atak...

Recenzja książki Błękitny zamek

Nowe recenzje

Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
Kelner w Paryżu
Za kulisami paryskich restauracji
@maitiri_boo...:

„Kelner w Paryżu” to nie tylko opowieść o pracy za kulisami paryskich restauracji, ale także głębokie spojrzenie na lud...

Recenzja książki Kelner w Paryżu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl