Jedno słowo za dużo to książka przepełniona emocjami. Znajdziemy tutaj historię pięknej miłości, która zaczyna się od nietypowego spotkania w hotelu.
Między Mery i Jimem od pierwszego spojrzenia powstaje zainteresowanie, pragnienie i uczucie, które jak magnez bardzo szybko łączy tych dwoje. Nie przeszkadza to, że oboje pochodzą z dwóch różnych światów, Mery obsługuje przyjęcia a Jim to bogaty doktor. Dzielą ich również kilometry i różnice charakteru, ale czy miłość i pragnienie nie jest ślepa, czy dla miłości są jakieś przeszkody ?
Niestety już na początku ksiażki dowiadujemy się, że ta "szczęśliwa historia Miłosna" nie ma happy-endu. Po 6 latach związku Jim nagle znika. a Mery przez kolejne 7 lat codziennie stoi na stacji z kartonem z napisem "Wróć do domu, Jim" ...
Historię poznajemy z dwóch płaszczyzn czasowych
- przeszłości - początki miłość, pierwsze randki i szczekliwe dni, które po woli napełniają się małymi szczelinami, które z pozoru niewinne wprowadzają w związek nieporozumienia i kłopoty...
- teraźniejszość - gdzie Mery od 7 lat czeka na powrót Jima, codziennie stojąc na stacji po kilka godzin. Czy takie życie wypełnione tylko ślepym czekaniem jest jeszcze życiem?
Mery od momentu odejścia Jima wiedzie bardzo smutne i puste życie. Praca w supermarkecie i pomoc jako wolontariuszka w Nocnej Lini wypełnia jej codzienne dni.
Któregoś dnia to się zmienia, na Nocą Linie dzwoni ktoś, kto może być zaginionym ukochanym.
Czy to naprawdę Jim?
Mary wyczerpana swoim życiem zwierza się spotkanej przypadkiem Alice, młodej dziewczynie, która chce jej pomóc. Temat zniknięcia Jima, bardzo zaciekawia młodą kobietę, zwłaszcza, że jako dziennikarka, potrzebuje gorącego tematu na pierwszą stronę. Czy uda jej się odnaleźć Jima i pomóc Mery oraz sobie?
Książka pochłonęła mnie bardzo i ciężko było mi ją odłożyć. Nieustanna akcja i emocje, których u naszych bardzo dobrze wykreowanych bohaterów znajdziemy dużo w pełni przelewają się na czytelnika. Bardzo dobrze napisana historia porywa i daje do myślenia, czy i my nie jesteśmy ślepi na pewne sygnały?
czy i my widzimy to co chcemy zobaczyć?
Poruszony temat zagnicia osoby bliskiej nie jest łatwy, a przecież codziennie na świecie, ktoś opuszcza swoją rodzinę na zawsze! Tylko powody są inne, choroba, strach, samotność, uzależnienia, a może po prostu nawa miłość? Jaki powód miał Jim?
Jak skończy się smutne życie Mery ?
Książka z pewnością daje tez do myślenia, jak wielka jest miłość i nadzieja ( a może głupota) Mery, że przez 7 lat codziennie godzinami czeka na stacji na powrót Jima?
Będę cię kochać aż do końca świata...
Mary, codziennie od siedmiu lat – tuż po skończeniu pracy i aż do późnego wieczora – stoi przed jedną z londyńskich stacji kolejowych, trzymając w ręku na...
Będę cię kochać aż do końca świata...
Mary, codziennie od siedmiu lat – tuż po skończeniu pracy i aż do późnego wieczora – stoi przed jedną z londyńskich stacji kolejowych, trzymając w ręku na...
Z tą autorką po raz drugi już się spotykam. Poprzednia książka nawet mi się podobała, dlatego też postanowiłam kolejny raz sięgnąć po jej najnowszą powieść. Choć powieści obyczajowe to nie bardzo to ...
Czy kiedykolwiek czytaliście książkę, która budzi wśród czytelników zachwyt, a Wam w ogóle się nie podoba? Mnie taka sytuacja spotkała po raz pierwszy, dlatego długo zastanawiałam się nad tym, czy pi...
@anettaros.74
Nowe recenzje
Świeży, oryginalny i pełen humoru kryminał, w k...
@burgundowez...:
Jeśli sądzicie, że widzieliście już wszystko w literaturze kryminalnej, „Glennkill. Sprawiedliwość owiec” udowodni Wam,...