Pomnik Cesarzowej Achai. Tom 2 recenzja

Po dzieła naszych rodzimych autorów sięgam sporadycznie, gdyż jestem dość sceptycznie nastawiona do polskiej literatury. Miałam już jednak okazję przekonać się, że takie rozumowanie często okazuje się błędne, dlatego i tym razem postanowiłam zaryzykować i sięgnąć po „Pomnik Cesarzowej Achai, tom II” Andrzeja Ziemiańskiego. Muszę przyznać, że zarys fabuły bardzo mnie zaintrygował i miałam względem tej pozycji dość spore oczekiwania. Czy zostały one spełnione?
Pierwsze, co rzuca się w oczy to oczywiście ciekawie zaprojektowana okładka, która zdecydowanie przyciąga wzrok. Nic więc dziwnego, iż nie mogłam się doczekać, jaka historia kryje się pod tą fascynującą oprawą graficzną! Zagłębiając się w lekturze, nie podejrzewałam, że ta książka wywrze na mnie aż takie wrażenie. „Pomnik Cesarzowej Achai” wciąga już od pierwszych stron; absorbując i skutecznie przyciągając uwagę czytelnika. Andrzej Ziemiański operuje lekkim, przystępnym stylem, który ułatwia zatopienie się w treści. Opisy są barwne, świetnie skonstruowane i co ważne – nie przytłaczają. Dialogi nie są w żaden sposób wymuszone czy sztuczne, lecz inteligentne i swobodne. Sprawne pióro autora bardzo przypadło mi do gustu i uważam je za duży atut tej pozycji, choć nie jedyny ;) „Pomnik Cesarzowej Achai” serwuje nam ponadto wielowątkową historię, pełną intryg i tajemnic, którą śledzi się z prawdziwym zaangażowaniem. Fabuła została dobrze poprowadzona, a wątki są konsekwentnie realizowane. Dopełnieniem treści są oczywiście niebanalne kreacje postaci, które nie są sztampowe i bezosobowe, lecz pełnokrwiste i wyraziste ;) Moją faworytką jest Czarownica Kai, którą polubiłam, gdy tylko zawitała w tekście! ;)
Uważam, że „Pomnik Cesarzowej Achai, tom II” będzie dla entuzjastów szeroko rozumianej fantastyki prawdziwą czytelniczą ucztą! Dla fanów pierwszego tomu oczywiście lektura obowiązkowa ;) To pozycja, od której nie sposób się oderwać i którą serdecznie polecam! Naprawdę warto!