Q. Ponadczasowa historia miłosna recenzja

Ponadczasowość miłości

Autor: @CzarnyKapturek ·3 minuty
2013-03-26
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Miłość – moim zdaniem jest to bardzo powszechny temat, możemy się na niego wszędzie (lub prawie) natknąć czy to w filmach, muzyce, książkach, poezji. W walentynki sklepy zasypują nas „słodkimi” misiami, serduszkami, poduszkami i innymi pierdołami, które mają wyrazić naszą miłość do drugiej osoby. Czasami aż chce się wymiotować tęczą, a jednak! JA – nienawidząca walentynek i prymitywnego okazywania sobie uczuć osoba (w takim sensie, że idzie pan za panią i łapie ją za tylną część ciała), zapragnęłam przeczytać książkę właśnie o tym uczuciu.
Dzisiaj przymknę oko na te wszystkie rzeczy, które mnie denerwują(ale nie wszystko, są takie piosenki i filmy, które uwielbiam słuchać/oglądać) i skupię się na książce Evana Mandery’ego o ponadczasowej historii miłosnej.

Życie to pasmo komplikacji - odpowiada Ja-60B, po czym milkniemy obaj.

Już na samym początku opowieści, główny bohater, którego imię i nazwisko pojawia się tylko raz(!!!), poznaje kobietę, w której zakochał się od pierwszego wejrzenia. Ich spotkanie miało miejsce w kinie, podczas seansu. Połączyła ich dosyć niezręczna sytuacja, a raczej pewna osoba na sali, która wykonywała bardzo nieprzyzwoite czynności. Jak to bywa, John zaprasza Quentinę (wszyscy znajomi na pannę Deveril mówią Q) na pierwszą randkę, potem ona zaprasza jego i tak nawzajem siebie zapraszają, aż okazuje się, że nie potrafią bez siebie funkcjonować. Brzmi banalnie, prawda? Potem zamieszkują razem, John zaczyna angażować się w sprawy swojej ukochanej, tj. pomaga uratować ogród komunalny, jednak ich wysiłki idą na marne.
W pewnym momencie główny bohater dostaje wiadomość, najlepsze, że była napisana jego charakterem pisma i tak spotyka samego siebie, tylko znacznie starszego. Ja-(tutaj proszę podać wiek), bo tak nazywa wszystkie swoje wcielenia, które spotka każe mu robić przeróżne rzeczy. Zranić i odejść od Q, która była jego prawdziwą miłością, potem inne wcielenie rozkazuje mu zainteresować się inną kobietą, a kolejne jeszcze krytykuje jego twórczość (John jest pisarzem). Za każdym razem, kiedy spotka „siebie”, tamta osoba chce od niego czegoś innego, aby w przyszłości nie żałował.

Samotność może być bardziej katastrofalna w skutkach, niż ci się wydaje. Fajnie jest zobaczyć świat, jednak pod koniec życia znacznie bardziej wartościowe będą więzy międzyludzkie, jakie uda ci się do tego czasu stworzyć. strona 305


Cała dotychczasowa historia jest oparta na teraźniejszości głównego bohatera, wszystkie jego wcielenia pochodzą z przyszłości, gdzie wynaleziono podróże w czasie. W ostatniej części poznajemy starszego Johna, który wykonywał wszystko, co kazały mu poprzednie wcielenia i tak doskwiera mu samotność i ból w kolanie. Teraz to jego teraźniejszość. Postanawia przenieść się w przeszłość i… No właśnie, sami się przekonajcie co go spotkało. ;]
Myślę, że pomysł pana Mandery’ego jest świetny, niestety długość niektórych opisów zanudzała mnie. W niektórych momentach te wcielenia mieszały mi się i musiałam wrócić do poprzednich stron, aby poukładać sobie w głowie to i owo. Jednak historia Johna Grishama bardzo mi się spodobała. Stwierdziłam, iż był on taką marionetką. Sterowali nim jego przyszłe wcielenia.

- Nadal nic nie rozumiesz. Nie ma sprawdzonej ścieżki do szczęścia i sławy. Człowiek może jedynie mieć nadzieję, że uda mu się zgłębić tajemnice egzystencji i osiągnie pewien poziom wewnętrznego spokoju.
- W jaki sposób?
- Dzięki książkom. Należy poznać twórczość Boethinusa, zgłębić mądrości Wittgensteina, Dickensa i Prousta. Tylko w ten sposób można dostąpić zbawienia. strona 318


Często zastanawiam się nad tym jak będę wyglądać w przyszłości, co będzie mi dolegać, jaka będę. Czy znajdę „tego jedynego”, kogo będę lubić, a kogo nie. Czy praca pochłonie cały mój czas, czy wreszcie przygarnę kociaka ze schroniska? Pomimo tej ciekawości nie chciałabym spotkać tej starszej wersji mnie, bo może „tamta” Ola chciałby wykorzystać mnie jak wcielenia głównego bohatera? Nie dziękuję. Wolę przeżyć moje życie takie jakie ma być. Spróbuję wszystko przyjąć „na klatę”.
Może to nie jakaś mega giga tera ambitna lektura, ale czyta się w miarę przyjemnie. Piękna, prosta okładka, bardzo przyjemna w dotyku i C-U-D-O-W-N-I-E pachnący papier nie pozwalał oderwać mi się od lektury ponadczasowej historii miłosnej.

Polecam ;]
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Q. Ponadczasowa historia miłosna
2 wydania
Q. Ponadczasowa historia miłosna
Evan Mandery
8.3/10

Nie możesz poślubić Q... Co byś zrobił, gdyby ktoś kazał Ci zrezygnować z miłości Twojego życia? A co jeśli tym kimś... byłbyś Ty? Na krótko przed planowanym ślubem z Q główny bohater spotyka samego s...

Komentarze
Q. Ponadczasowa historia miłosna
2 wydania
Q. Ponadczasowa historia miłosna
Evan Mandery
8.3/10
Nie możesz poślubić Q... Co byś zrobił, gdyby ktoś kazał Ci zrezygnować z miłości Twojego życia? A co jeśli tym kimś... byłbyś Ty? Na krótko przed planowanym ślubem z Q główny bohater spotyka samego s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Na krótko przed ślubem bohatera tego niezwykłego romansu odwiedza człowiek, który twierdzi, że jest nim samym z przyszłości i złowieszczo przestrzega go, że nie może poślubić miłości swojego życia - Q...

@bambi12 @bambi12

Osobom skłonnym do płaczu nie zaleca się czytania zakończenia w miejscach publicznych. ~New York Times 'Q, czyli Quentina Elizabeth Deveril, jest miłością mojego życia.'' Każda z nas chciałby usłys...

@Pati13xd @Pati13xd

Pozostałe recenzje @CzarnyKapturek

Apetyczna panna Dahl
Apetyczna panna Dahl

Jedno jest pewne - gdybym nie wybrała profilu nauki, jaki wybrałam nigdy nie sięgnęłabym po książkę kucharską. Ba, w kuchni było można mnie spotkać tylko wtedy, kied...

Recenzja książki Apetyczna panna Dahl
Chłopcy
Przepis na niedorastanie

Może nie każdy zna na pamięć historię Piotrusia Pana, ale pewnie go kojarzycie (chociaż nie wiem, czy wszystkie współczesne dzieciaki) Wspomniana wcześniej p...

Recenzja książki Chłopcy

Nowe recenzje

Róże i fiołki
Intrygująca i niezwykle klimatyczna!
@maitiri_boo...:

„Róże i fiołki” Gry Kappel Jensen to tom otwierający młodzieżową trylogię fantasy, który przenosi nas do tajemniczego, ...

Recenzja książki Róże i fiołki
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon