"Ivar zaprzyjaźnia się z tyranozaurem" to kolejna niezbyt obszerna książeczka napisana przez Lisę Bjärbo i zilustrowana przez Emmę Gothner. Publikacja ma twardą oprawę i moim zdaniem jest idealna dla maluchów w wieku od trzech do ok. sześciu lat. Kolorowe obrazki z pewnością przyciągają uwagę i zachęcają do lektury. Co jeszcze ważniejsze, inspirują do aranżowania otoczenia, w którym występowały dinozaury (walizka przerobiona na park to naprawdę świetny pomysł). Taka forma zdecydowanie pobudza kreatywność.
Młodych odbiorców z pewnością zachwyci przygoda Ivara, który po raz kolejny przenosi się do Krainy Dinozaurów i spotyka w niej tyranozaura (!). Chłopiec na początku jest przerażony, ale pomimo towarzyszącemu mu strachowi wykazuje się dużą trzeźwością umysłu - nie ucieka, bo wie, że nie miałby szans z tak ogromnym potworem. Zamiast tego grzecznie mu się przedstawia, a potem wymyśla zabawy, w które dinozaur jeszcze nigdy nie miał okazji się bawić. (Warto przeczytać książkę, żeby się dowiedzieć, z jakiego to powodu wcześniej tego nie robił.) Autorka zwraca uwagę na otoczenie oraz na emocje, jakie towarzyszą chłopcu. Czytając, dowiadujemy się m.in. o wyglądzie i diecie Tovy (tak ma na imię tyranozaur).
Bardzo fajną sprawą jest podsumowanie wiadomości o tyranozaurach, które znajduje się na końcu książki. Poznajemy m.in. nazwę łacińską wraz z tłumaczeniem, cechy wyglądu, sposób odżywiania się, obszar występowania, sposób poruszania się. Zaintrygowała mnie podana ilość zębów (konkretnie kłów) i ze względu na dość ciekawską naturę postanowiłam to sprawdzić - źródła podają, że liczba zębów jest różna i zależy od kilku czynników, więc bezpieczniej byłoby użyć określenia "około" (takie czepialstwo z mojej strony). Nie zabrakło nawet zdjęcia portretowego.
Książka o przygodach Ivara pokazuje, jaką niesamowitą moc ma wyobraźnia. To właśnie ona sprawia, że chłopiec doświadcza nadzwyczajnych rzeczy, a jego otwarty umysł podsuwa nieszablonowe rozwiązania. Mali miłośnicy dinozaurów będą zachwyceni, gdyż ta książka pokazuje jak dzięki wyobraźni można się cofnąć w czasie i poznać gatunki, które od dawna już nie istnieją.
A Wy wiecie ile zębów mają tyranozaury? 😉