Strażniczka aniołów mroku recenzja

Powrót niezupełnie martwej nastolatki

Autor: @duncia ·2 minuty
2012-01-02
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
O pierwszej części serii o Madison Avery pisałam miesiąc temu. Dodajmy, że raczej niepochlebnie. Gdyby nie to, że nie lubię zostawiać napoczętych cykli, drugi tom bym sobie odpuściła. Jestem, jaka jestem - oto recenzja sequela - jak wypada w porównaniu z pierwowzorem?

Siedemnastoletnia Madison, zawieszona pomiędzy światem żywych i umarłych (zmartwychwstała, ale nie może w pełni odzyskać ciała, czasami znika; nie czuje głodu, zmęczenia, nie oddycha), na skutek wydarzeń z pierwszego tomu zaczyna pełnić odpowiedzialną funkcję strażniczki. Ma nadzorować żniwiarzy ciemności, dbać, by w odpowiednim momencie zabrali grzeszną duszyczkę z tego świata. Dziewczynie taka rola nie odpowiada, Nakitę (ze strony ciemności) i Barnabę (ze strony "jasności") stara się traktować jak przyjaciół. I w Strażniczce aniołów mroku wcale nie wyjdzie jej to na dobre. Chodzi o nastoletni duet Ace'a i Shoego - jeden z nich musi umrzeć. Który? Nie wiadomo. Grunt, że trzeba się spieszyć, w przeciwnym razie chłopak doprowadzi do katastrofy, śmierci kilku niewinnych ludzi... I może frytki do tego...?

Nie myślcie, że frytki wstawiłam ze złośliwości, bowiem przysmak ten odgrywa w powieści pewną rolę (!). Głównym wątkiem pozostaje jednak chęć unieszkodliwienia potencjalnego młodocianego zabójcy. Na drugim, mało rozbudowanym planie majaczy nam jakiś wątły romansik między główną bohaterką a jej Oddanym Przyjacielem i Wielką Miłością Joshem, do tego odwieczne szkolne i rodzinne problemy nastolatków. Żałuję, że w powieści nie zmieściło się więcej elementów związanych z ojcem Madison - bardzo polubiłam tego gościa.

Dużym minusem Strażniczki aniołów mroku są luki fabularne. Czytając, nieraz miałam wrażenie, że brakuje jakiegoś zdania, akapitu, łączącego ze sobą dwie myśli. Rozbawiły mnie drobne niespójności (np. siedzenie i klepanie się po tylnej kieszeni spodni), za to nad wyraz pozytywnie zaskoczył mnie przebieg historii. Od momentu poznania Madison (i spółki) z Acem i Shoem napięcie wręcz wylewa się z kartek, kilka naprawdę niespodziewanych zwrotów akcji zaskakuje odbiorcę, nie ma czasu na nudę. Wydarzenia zwalniają dopiero pod koniec (jeden z najgorszych finiszy jakie czytałam).

Także strona leksykalno-gramatyczna wypada przeciętnie. Autorka używa naprawdę prostackiego języka, często powtarza słowa. Irytują przesadnie stosowane wtrącenia wszechwiedzącego autora przerywające wypowiedzi bohaterów. Z drugiej strony Harrison dość wiernie oddaje sposób wyrażania się młodzieży, zdarzają się wysoce niecenzuralne słowa oraz przekleństwa. Na tym tle wyróżnia się długowieczna Nakita, która nieraz wyskakuje z jakimś archaizmem lub prośbą o wyjaśnienie znaczenia jakiegoś słowa. U mnie wywoływała tym niewymuszony uśmiech.

Na temat bohaterów mogę napisać tyle: nie polubiłam ich. Poza ojcem Madison. I może Shoem, chociaż początkowo wzbudzał we mnie niechęć swoim chamskim zachowaniem. A najbardziej irytowała mnie - oczywiście - sama Madison, którą pani Kim chyba na siłę chciała udziwnić, wyróżnić z tłumu podobnych do siebie bohaterek romansów młodzieżowych. Udało jej się wykreować postać oryginalną - nawet za bardzo.

Strażniczka aniołów mroku podobała mi się bardziej niż Umarli czasu nie liczą, choć w obydwu przypadkach fabuła przypomina ser szwajcarski. Bohaterowie wkurzają czytelnika, a język woła o pomstę do nieba. Jeśli pominiemy te mankamenty, otrzymamy całkiem ciekawą powieść kryminalną, przerażający thriller niemalże! Książka okazała się pozytywnym rozczarowaniem na początek roku. Do najlepszych pozycji na pewno się nie zalicza, ale jeśli spisaliście serię o Madison na straty po pierwszym tomie, apeluję: spróbujcie sięgnąć po drugi.

Polecam: zagorzałym miłośnikom młodzieżowych romansów z paranormalnym (anielskim) wątkiem

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-01-02
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Strażniczka aniołów mroku
2 wydania
Strażniczka aniołów mroku
Kim Harrison
6.4/10
Cykl: Madison Avery, tom 2

Bohaterka „Umarli czasu nie liczą” powraca jako strażniczka mrocznych aniołów. Zabójcze anioły, które żyją pomiędzy śmiertelnikami pod postacią współczesnych nastolatków, w powieści pełnej nadprzyrod...

Komentarze
Strażniczka aniołów mroku
2 wydania
Strażniczka aniołów mroku
Kim Harrison
6.4/10
Cykl: Madison Avery, tom 2
Bohaterka „Umarli czasu nie liczą” powraca jako strażniczka mrocznych aniołów. Zabójcze anioły, które żyją pomiędzy śmiertelnikami pod postacią współczesnych nastolatków, w powieści pełnej nadprzyrod...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Do niedawna Madison Avery była zwykłą nastolatką, jeśli nie liczyć fioletowych włosów i tego, że była nowa w szkole. Ale jej bal maturalny był zabójczy - dosłownie. Właśnie tam Mroczny Żniwiarz chciał...

@Shadowhunter @Shadowhunter

Nie wiem, czego się spodziewałam, zabierając się za tę książkę. Że będzie lepsza, ciekawsza? Muszę przyznać, że się zawiodłam, ponieważ książka ta nie spełniła żadnych z wybranych przeze mnie oczekiwa...

@Rebellish @Rebellish

Pozostałe recenzje @duncia

Cyrk odmieńców
Nie taki horror straszny...

Okazało się, że Darren Shan to główny bohater dwunastotomowej sagi dla młodzieży. W pierwszej części, Cyrku odmieńców, dopiero go poznajemy; kocha i jest kochany przez ca...

Recenzja książki Cyrk odmieńców
Pretty Little Liars. Zepsute
Tytuł zobowiązuje (?)

Kiedy zaczynałam lekturę Kłamczuch, nie wiedziałam, że tak się wciągnę w ich historię. Towarzyszą mi od wakacji i wciąż chcę więcej, więcej... Więc sięgnęłam po tom piąty...

Recenzja książki Pretty Little Liars. Zepsute

Nowe recenzje

Przepowiem ci przyszłość
"Przepowiem ci przyszłość"
@tatiaszaale...:

“W rozpaczy ludzie decydują się na kroki, których czasem gorzko żałują”. Marie nigdy nie miała łatwo, po śmierci matki...

Recenzja książki Przepowiem ci przyszłość
Bojkot
„Czy każdy może być winny?”
@zaczytana.a...:

W powieści "Bojkot" autorstwa Agnieszki Kulbat czytelnik zostaje wprowadzony w świat pełen emocji, dramatycznych wydarz...

Recenzja książki Bojkot
Klucz do szczęścia
"Klucz do szczęścia"
@tatiaszaale...:

“Nie chciała stracić męża. Jeśli teraz by się postawiła albo, co gorsza, powiedziała otwarcie, że nie chce mieć dzieci,...

Recenzja książki Klucz do szczęścia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl