Warszawa da się zjeść recenzja

Pożarłem Warszawę!

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @biegajacy_bibliotekarz ·2 minuty
2022-01-07
5 komentarzy
18 Polubień
Rzadko czytam książki o tematyce kulinarnej. Cukrzyca na wiele nie pozwala, bo czytając, od razu ślinka cieknie i wszystko jadłoby się oczami. A z nią tak nie można! Jednak bardzo zaciekawił mnie tytuł książki - Warszawa da się zjeść. No i na okładce kultowe pyzy w słoiku. Takie same, jakie kiedyś kupowaliśmy z moją mamą, gdy jeszcze mieszkaliśmy na warszawskim Zaciszu i na bazar Różyckiego mieliśmy przysłowiowy rzut beretem. Kupując książkę do biblioteki, kierowałem się również tym, że każdy, kto mieszka w Warszawie, powinien poznać jej kulinaria. Jak się okazało, pan Paweł Płaczek niesamowicie je opisał i to na tle historii naszej stolicy.

Kilka słów o autorze. Paweł Płaczek nie jest z urodzenia warszawiakiem. Jak sam twierdzi, po mieczu jest Ślązakiem, po kądzieli Litwinem, a od 16 lat mówi na siebie, że jest warszawskim "słoikiem". Jego pasją jest gotowanie i podróżowanie, prowadzi również kulinarnego bloga takemycake.eu. Do swojej książki, nad którą spędził rok, przygotował fotografie potraw, które wykonał i okrasił je pięknymi tekstami.

Książka zachwyci niejedną osobę. Podzielona jest na takie rozdziały jak: Zakąski, Zupy, Dania główne, desery, restauracje, kuchnia żydowska i kęs na pożegnanie. W nich zawarł 52 przepisy dań, które zapisały się w historii Warszawy, potraw, które gościły nie tylko na królewskich stołach, ale także były znane wszystkim mieszkańcom, niezależnie od statusu społecznego.

Oczywiście w recenzji nie można wymienić wszystkich, ale o kilku chciałbym wspomnieć. Przede wszystkim o wcześniej wspomnianych pyzach z bazaru Różyckiego. "Pyzy gorące pyzy!" - krzyczały straganiarki, by zachęcić głodnych warszawiaków do zakupu i skosztowania. Pamiętam to, jak dziś, a przecież to było niespełna 40 lat temu! I kolejna rzecz, na której myśl, ślina cieknie mi w przełyku - schab w galarecie. Ta potrawa jest mi dobrze znana, bo mój brat jest kucharzem i robi ją wybornie, o czym nie raz się przekonałem. Zadziwił mnie też przepis na pastę z białej fasoli, którą sam przygotowuję... w Termomixie. Nie spodziewałem się, że w czasie wojny w Warszawie, gdy brakowało żywności, warszawiacy kreatywnością zachwycali niejednych. To w 1941 roku zamieszczono w książce kucharskiej (100 potraw oszczędnościowych) przepis, który niespodziewanie wykonałem w nowoczesnym sprzęcie.

Nie mogę zdradzić więcej. Musicie poznać historię tych wszystkich przepisów, poznać Warszawę z innej perspektywy. Posmakować potrawy... czytając o nich. Książka niezwykle starannie wydana z pięknymi zdjęciami autora oraz rysunkami miasta w wykonaniu Karoliny Kopiec. Na pewno warto komuś kupić na prezent.

A ja tylko mogę wrzucić zdjęcia pyz i schabu po warszawsku z bemowskiego Baru Country, gdzie pracuje mój brat.






Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-01-07
× 18 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Warszawa da się zjeść
Warszawa da się zjeść
Paweł Płaczek
10/10

Od pyz sprzedawanych w słoikach na kultowym Bazarze Różyckiego po słodką „Zygmuntówkę". Od anchois sprowadzonego przez królową Marię Gonzagę de Nevers po zupę pho, która przyjechała do nas wraz z Wie...

Komentarze
@Vernau
@Vernau · prawie 3 lata temu
To jest dobra konstelacja rodzinna.
Jeden brat w książkach, a drugi w dobrym jedzeniu 😊
× 5
@biegajacy_bibliotekarz
@biegajacy_bibliotekarz · ponad 2 lata temu
I jeszcze pracują 100 metrów od siebie :P
× 1
@landrynkowa
@landrynkowa · prawie 3 lata temu
Ślinotok nieunikniony :/
× 4
@tsantsara
@tsantsara · prawie 3 lata temu
Recenzja przekonuje do książki.:)
Poprawiłbym tylko dwie literówki w słowach: niejednego i niejednych (wielu?)
https://nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/ojczysty-dodaj-do-ulubionych/ciekawostki-jezykowe/nie-jeden-i-niejeden,cltt,N
× 3
@Wiesia
@Wiesia · prawie 3 lata temu
Robiłam pierwszy raz w życiu pyzy, i to właśnie według przepisu z tej książki. Wyszło super (nie chwaląc się, nigdy nie jadłam lepszych) 😊
Warszawa naprawdę da się zjeść!
× 3
@jagodabuch
@jagodabuch · prawie 3 lata temu
Dobrze ze jestem w porze obiadowej
× 3
Warszawa da się zjeść
Warszawa da się zjeść
Paweł Płaczek
10/10
Od pyz sprzedawanych w słoikach na kultowym Bazarze Różyckiego po słodką „Zygmuntówkę". Od anchois sprowadzonego przez królową Marię Gonzagę de Nevers po zupę pho, która przyjechała do nas wraz z Wie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @biegajacy_biblio...

Śledztwo diabła
Wciągnięty w śledztwo

Ósma część cyklu z Kubą Sobańskim w rolach głównych za mną. Muszę przyznać, że kolejny tom czytałem z zapartym tchem, bo działo się w nim nadzwyczaj dużo, a zwroty akcji...

Recenzja książki Śledztwo diabła
Lucek
Lucek i jego pani

Często się zdarza, że starsze osoby, np.: babcie czy dziadkowie są sami na świecie i ich jedynym towarzyszem na dobre i na złe jest jakiś pupil. Może być to kotek, może ...

Recenzja książki Lucek

Nowe recenzje

Róże i fiołki
Intrygująca i niezwykle klimatyczna!
@maitiri_boo...:

„Róże i fiołki” Gry Kappel Jensen to tom otwierający młodzieżową trylogię fantasy, który przenosi nas do tajemniczego, ...

Recenzja książki Róże i fiołki
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon