Lecz prawda i tak ujrzy światło dzienne... A co wydarzy się, gdy to kłamstwo zapoczątkuje pięknym owocem miłości?!
W książce pod tytułem „ Sentymentalna BZDURA”, autorka funduje nam niezłą historie, którą opisała na kartkach swego literackiego debiutu. Wychodzi też na to, że „ Sentymentalna BZDURA” to nie taka straszna BZDURA, jakby się nam mogło wydawać. Niezła frajda się nam szykuje, gdy tylko zabierzemy się za jej czytanie. A teraz chciałabym WAS zachęcić do przeczytania mojej opinii o tej książce. ZAPRASZAM!
Ta obszerna fabuła pragnie pokazać nam słodko-gorzka historię młodej kobiety, która kilka lat wcześniej była ofiarą incydentu w jej rodzinnym domu. Ten incydent zostawił w jej psychice wielka ranę. Nie mogła liczyć na pomoc nikogo. Została z wiedzą: KTO ją próbował skrzywdzić i czego dotyczył ów incydent. Nawet rodzina nie chciała wesprzeć swej córki. A przecież powinni. To w końcu ich córka. A jednak tego nie zrobili. Nasza bohaterka by poradzić sobie z traumatyczną i bolesna przeszłością, wyprowadza się do innego miasta. Tym miastem jest Londyn. I nowy początek z czystą kartką w życiowym rozdziale bohaterki powieści Ludki Skrzydlewskiej.
Tak oto mija pięć długich lat od traumatycznego incydentu Veronicy i tyle samo odkąd młoda kobieta zerwała wszelkie kontakty z rodziną. Nad zwyczajniej w świecie odcięła się od najważniejszych osób w jej życiu. Na całe szczęście dziewczyna może liczyć na wsparcie najlepszego przyjaciela Tony’ego. Ona i Tony poznali się, gdy Vee sprowadziła się do stolicy Wielkiej Brytanii. Jest to jedyny mężczyzna przy którym Vee czuje się swobodnie. Innych facetów traktuje z dystansem i chłodem. Tony jest gejem. Inne kobiety go nie interesują. Tony woli mieć przyjacielskie stosunki z kobietami. Więc Vee ma ogromne szczęście nazywać się jego przyjaciółką. Tony zainteresowany jest męską populacją. Dla siebie są najlepszymi przyjaciółmi.
Niestety błogi spokój i izolacja od rodziny, dziewczynie zostaje zburzony, niczym domek z kart. Dziewczyna zapiera się nogami i rękami oraz zasłania pracą (tu mogę pokręcić nosem! ;) ), by pod żadnym pozorem nie pojawić się w rodzinnym domu, który będzie jej przypominał o złych wspomnieniach, z którymi ona zdążyła się pogodzić. Jej życie uczuciowe od czasu incydentu w ogóle nie istnieje. Vee dla mężczyzn jest Królową Śniegu. Z nikim się nie związała. Po prostu się boi. A tu przyszedł czas, gdzie musi pokazać swego „ Fałszywego Narzeczonego” światu, w tym „kochanej” rodzince i to na ślubie swojej starszej siostry. Dla niej jest to bardzo wielki i problematyczny orzech do zgryzienia. Gdyż kto jej zdaniem miałby nadać się do tej roli i podjąć się jej. Ten problem jest pierwszym z całej listy problemów z jakimi będzie musiała stawić czoło nasza Veronica. Ronnie jest tą kwestią niesamowicie przerażona, gdyż doskonale wie, że jej oprawca będzie czekał na nią w domu jej rodziców. To dlatego Vee panicznie boi się mężczyzn. Przez swego oprawcę. Dziewczyna nie chce sama jechać na tę uroczystość. Wtedy pomocną dłoń wyciągnie do niej Tony, który oferuje jej, że na ślub swojej siostry Vee pojedzie z jego bratem Henrym, który zapewnia ją, że jego starszy brat jest gejem. Zdaniem chłopaka tak jest. Gdyby tylko Tony wiedział, w jak wielkim jest błędzie jeśli chodzi o orientację swego brata. Oj, byłby wielce zawiedziony, gdyby dowiedział się prawdy. Kłamstwo ma krótkie odnóża. Henry będzie dla naszej Vee prawdziwym, odważnym,dzielnym, broniącym jej honoru i dobrego imienia rycerzem w lśniącej srebrnej zbroi! Prawdziwy dżentelmen! Dla mnie jest idealnym książkowym mężem :)!
Ten książkowy bohater męski w tej powieści od razu skradł moje czytelnicze serce, gdy pojawiły się sceny w powieści z jego udziałem. Postać Henry’ego od razu przykuwa uwagę czytelniczek, jak i samej bohaterki. Czarujący, szarmancki, przystojny, wysportowany, uprzejmy, stanowczy, dojrzały. Ok, jest coś, ale tego ode mnie się nie dowiecie! Sami musicie to odkryć sięgając po debiut Ludki Skrzydlewskiej!
W tej powieści akcja goni akcję. Więc się dzieje. Nie będzie nudy podczas lektury.
Duże wrażenie w tej historii zrobiły na mnie dwa wątki. Pierwszym z nich był wątek, gdzie nasza bohaterka bała się obdarzyć zaufaniem brata swojego najlepszego przyjaciela. Wcale mnie to nie dziwiło, ponieważ Vee miała ważne powody by za żadne skarby nie ufać facetom. Jednak wszystko się zmieniło i Vee obdarzyła kredytem zaufania Henry’ego. On wiedział po jej zachowaniu, że coś jest nie tak. Chciał być dla niej oparciem i kimś na kim mogła polegać.
Drugim wątkiem był ten w którym nasza bohaterka pokazała wielką siłę, że nadal odważnie odbierała telefony od rodziny. A już szczególnie po tym jak została potraktowana przez własna matkę i siostrę. To właśnie one zgotowały największe piekło. Perfidnie potrafiły bez żadnych skrupułów przedłożyć dobro Vee nad potężną moc jaką mają pieniądze. Duże pieniądze. Ja gdybym była na jej miejscu, to pierwszą rzeczą jaką bym zrobiła to wyrzekłabym się rodziny do której należę. Jak wszyscy dobrze wiemy, że najbardziej zranić nas mogą najbliżsi. To jest dla nas i samej Veronicy największa i niewybaczalna krzywda. Tak naprawdę najsmutniejsze jest to, że ona od pięciu lat nigdy nie znalazła swojego miejsca na ziemi. Jednego jestem pewna w 100%, że dobrze, że los sprawił, iż w jej życiu pojawił się ktoś taki jak Henry. I sprawił, że Vee odważyła się by jej życie było zupełnie inne niż do tej pory. Ona uwierzy, że od teraz będzie inaczej. W zaledwie tydzień w jej życiu zaszły wielkie zmiany i pojawiła się miłość, którą darzy ją właśnie Henry, a Veronica z wzajemnością ją odwzajemni.
Ta cała intrygująca, ciekawa, zabawna i piękna historia fabuły pragnie opowiedzieć i jednocześnie skłonić do refleksji. Refleksji nad tym, iż kłamstwo, wielki czy małe ma krótkie odnóża i jeszcze szybciej wychodzi na jaw. Tym samym przysporzy wiele krzywd. A jego konsekwencji nie będzie łatwo cofnąć. W żaden możliwy sposób.
Ta powieść to genialne połączenia romansu i wątku sensacyjnego.
Właśnie opisałam WAM tę romantyczną stronę „ SENTYMENTALNEJ BZDURKI”, a w zapewne główkujecie, czy w ogóle jest ta cała sensacja w tle. Otóż spieszę wyjaśnić i zapewnić WAS, że ten wątek znajdziecie w tej książce. Mało tego on nakręca tę całą spiralę akcji fabuły, trzyma w napięciu do samego końca książki.
Wierzcie mi, że nie z każdej opresji wychodzi się bez szwanku. Nawet za wszystkie pieniądze świata, które mamy oraz dzięki znajomością. Nie wyjdzie się z twarzą z opresji.
Na sam KONIEC, chce powiedzieć, że „Sentymentalna Bzdura”, jest niesamowicie cudną książką! Coś czuję, że jej lektura was zachwyci oraz pochłonie bez reszty i pokochacie ją tak jak ja.
Liczę też na to, że kolejne książki autorstwa Ludki Skrzydlewskiej, również WAM się podobają!
A już w maju szykujcie się na powieść „PO GODZINACH”!
GORĄCO POLECAM!!!!