Od samego początku życie Grace się nad nią nie litowało. Ojciec wyjechał zostawiając ją i jej siostrę tylko z matką, która wkrótce zmarła. Po śmierci matki siostry trafiły do sierocińca, a potem do instytutu, w którym stała się im krzywda.
Nastoletnia Grace zachodzi w ciążę, ale okazuje się, że urodziła martwe dziecko, które, mimo swojej biedoty, postanawia godnie pochować. Podczas "pogrzebu" swojego dziecka poznaje sympatycznego prawnika, który oferuje jej swoją pomocą, a także panią Unwin, która proponuje dziewczynie pracę w przedsiębiorstwie pogrzebowym, które prowadzi wraz z mężem.
Kiedy siostry tracą dach nad głową, Grace zmuszona jest podjąć pracę żałobnicy, a jej siostra "pokojówki" panny Charlotte, córki państwa Unwinów.
Jak potoczą się dalsze losy sióstr?
Czy oferowana pomoc okaże się pomocą bezinteresowną?
Czy ojciec Grace i Lily naprawdę nie żyje? A może po prostu nie chce do nich wrócić?
O książce było niedawno dość głośno w blogosferze, zbierała dobre opinie i zachęcała do przeczytania. Los uśmiechnął się i do mnie, bo kiedy poszłam do biblioteki "tylko po lekturę dla siostrzenicy" zobaczyłam tę książkę na półce i postanowiłam skorzystać z okazji przeczytania jej.
Kiedy poszperałam trochę w internecie, dowiedziałam się, że to nie jest pierwsza książka napisana przez Mary Hooper i nie jest to także mój debiut, jeśli chodzi o spotkanie z tą autorką. Jak się okazało autorka Siostry napisała również Amy na czacie, którą czytałam, oraz która również bardzo mi się podobała.
Dowiedziałam się o tym dopiero teraz, więc sympatia do tamtej książki, nie ma nic wspólnego z oceną tej pozycji.
Siostra to powieść o prawdziwej siostrzanej miłości, ludzkiej bezinteresowności i dobroczynności, ale też o chciwości, skąpstwie i fałszu, który może ukrywać się pod maską sympatycznej i miłej twarzy każdego mijanego na ulicy człowieka.
Grace, mimo iż jest młodszą siostrą Lily, jest od niej doroślejsza, poważniejsza i bardziej odpowiedzialna. Dba o starszą siostrę, która najwidoczniej jest lekko opóźniona w rozwoju. Dba o wyżywienie, dach nad głową i o względne warunki życia. Prędzej dałaby się zabić, niż pozwoliłaby siostrze na pracę współczesnej dziewczyny do towarzystwa.
A jaka jest Lily? Lily jako starsza siostra powinna być właśnie taka jak Grace, ale jest zupełnie inna. Miała swoją lalkę, o której nie zapomina i łatwo daje się namówić na "dobre uczynki" przez inne dzieciaki. Można też powiedzieć, że jest naiwna, ale czy na pewno? Był taki moment w książce, w którym wcale by o naiwność Lily nie posądzono.
Ale najlepsze co można powiedzieć o oby siostrach to to, iż były sobie bez końca oddane. Jedna z drugą mogłaby skoczyć w ogień, co w naszych czasach nie jest już tak często spotykanie. Prawdziwe oddanie.
Od strony technicznej nie mam do książki żadnych zarzutów. Nic nie rzuciło mi się w oczy, żadne literówki, błędy ortograficzne czy rażące w oczy błędy stylistyczne.
Okładka przyciąga wzrok, tak samo jak czcionka, którą napisany jest tytuł. Wszystko to idealnie ze sobą współgra.
Każdy z rozdziałów poprzedza krótka notatka. Czasem jest to wycinek z gazety, czasem jakieś hasło ze słownika czy klepsydra zawiadamiająca o pogrzebie.
Na końcu książki jest kilka stron rozdziału Od autorki, z którego między innymi, możemy dowiedzieć się o wiktoriańskich obyczajach związanych z żałobą i co nieco o Charlesie Dickensie. Interesujące wiadomości.
Podsumowując, Siostra to zarazem ciepła, ale i bezwzględna opowieść o siostrzanej miłości i oddaniu.
Godna uwagi i warta przeczytania książka, która przeniesie nas do wiktoriańskiej Anglii.
Polecam czytelnikom, którzy poszukują przyjemnej lektury na jeden, dwa wieczory. :)