Na przyjaźni z Alison Aria, Emily, Spencer i Hanna zyskały wiele. Przede wszystkim, nagle z przeciętnych nastolatek stały się najpopularniejszymi dziewczynami w szkole, a do tego zyskały wspaniałą przyjaciółkę, której mogły powierzać swoje największe sekrety i która tak naprawdę ich piątkę połączyła. Dlatego, kiedy Alison znika bez śladu, dziewczynom ciężko jest się przyzwyczaić do życia bez niej – zaczynają się od siebie oddalać i na swój sposób radzić sobie z tym, co się stało. Nawet po upływie 3 lat, nad dawnymi przyjaciółkami ciąży widmo Alison, kiedy nieoczekiwanie zaczynają dostawać podejrzane wiadomości od A. Co więcej, podejrzany A. pisze o sprawach, o których mogła wiedzieć tylko Alison. Czy to możliwe, że ich przyjaciółka jednak żyje? I na ile prawdziwa była tak naprawdę ich przyjaźń?
Postaci w książce jest całkiem sporo. Szczególnie bałam się o główne bohaterki - czy Alison, Aria, Emily, Spencer i Hanna przy takiej liczbie nie będą zlewać się w jedno albo gmatwać (co się czasami zdarza). A kedmal autorce udaje się wybrnąć z tej sytuacji - każda z dziewczyn jest jest inna, czym się wyróżnia i udaje się nam całkiem dobrze z nimi zapoznać (nawet Alison, która praktycznie niemal w ogóle nie pojawia się w książce), w czym bardzo pomaga zabieg zastosowany przez panią Shepard - każdy rozdział jest prowadzony z punktu widzenia innej bohaterki. Każda przeżywa swoją przygodę i muszę przyznać, że wszystkie na swój sposób mnie zainteresowały, ale najbardziej przypadły mi do gustu historie Emily, która ma bardzo ciekawe problemy sercowe, z którymi rzadko się spotykam w tego typu książkach i Spencer, która boryka się z problemami z idealną siostrą oraz akceptacją rodziny.
Tak naprawdę nie wiedziałam czego się spodziewać po „Kłamczuchach”, ponieważ należę go tej grupy osób, które nie oglądały jeszcze serialu (zostawiam go sobie na deser po lekturze ;)), a opis nie zdradza wiele. Oczywiście, spodziewałam się tajemnic, sekretów i intryg, ale ich ilość i tak mnie zaskoczyła. Po raz kolejny przekonałam się jak bardzo fałszywe potrafi być życie w małym, bogatym miasteczku. I chociaż niektóre wydarzenia mogą wydawać się dość naciągane, w niektóre ciężko mi było uwierzyć, wszystkie były równie ciekawe i przymykam na to oko. Szczególnie spodobała mi się końcówka, która niby wszystko wyjaśnia, a jednak jeszcze bardziej gmatwa – kompletnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw! I tym bardziej nie mogę się przez to doczekać kolejnej części :)
Autorka ma bardzo przystępny styl pisania i według mnie bardzo dobrze udało się jej oddać mentalność grupy niepokornych, spragnionych przygód nastolatek - czasami aż łapałam się za głowę, czytając o ich perypetiach ;D Rozdziały są krótkie i w każdym dzieje się coś ciekawego, co zmusza czytelnika do zajrzenia na kolejne strony, przez co nie można książki na dłużej odłożyć i czyta się naprawę szybko i przyjemnie. Do tego nie brakuje pikantniejszych momentów i wyczuwa się chemię między bohaterami, co przemawia na korzyść historii i sprawia, że miałam wrażenie, jakby to wszystko nie działo się tylko na papierze, ale naprawdę ;P Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić to piękni i seksowni bohaterowie, których znajdziecie tu od groma - czy naprawdę wszystkie nastolatki są takie idealne? No i jeśli kogoś drażnią opisy ubrań i duża ilość marek, to będzie niepocieszony, bo autorka poświęca temu dość sporo uwagi ;P
Jeśli miałabym do czegoś porównać tą historię, to do głowy przychodzi mi jedynie "Plotkara". Ale tajemniczy klimat "Kłamczuch" sprawia, że są one wyjątkowe, a wydarzenia trzymają w napięciu i wzbudzają pewnego rodzaju niepokój (przynajmniej tak było w moim wypadku ;)). Ale przede wszystkim spodobało mi się to, że nie potrafiłam przewidzieć wszystkiego, co się stanie a przyszłość bohaterek dalej pozostaje dla mnie tajemnicą. Jeśli nie macie dość rozpuszczonych, niegrzecznych amerykańskich nastolatków stawiających czoła niebezpiecznym zagadkom, nie zawiedziecie się ;D