Mój drugi brzeg recenzja

Przepiękna rzecz o życiu i umieraniu

Autor: @matren ·2 minuty
2024-05-13
1 komentarz
6 Polubień

To chyba nie jest książka dla młodych ludzi, oni jeszcze nie mają świadomości, że każdego dnia zbliżają się nieuchronnie do drugiego brzegu, na którym znajdzie się prędzej czy później każdy człowiek. Dla mnie, 60-latka, już tak. Jestem już w fazie życia, w której ma się zdecydowanie więcej wspomnień niż planów na przyszłość. A że nie znam wielu podobnych książek, zatopiłem się w słuchaniu audiobooka w pięknej interpretacji Wiktora Kaźmierczaka.


Pan Janek ma 80 lat i po wypadku, który na jakiś czas odebrał mu zdolność mówienia, budzi się w domu opieki. Ma szczęście, bo to dobry dom, z życzliwym i kompetentnym personelem od salowych aż po lekarza i rehabilitanta. Snuje tu swoją opowieść, relacjonując codzienność tego przybytku, a także wspominając swoje życie, głównie zaś relacje z kobietami – żonami i nie tylko. Pobyt pana Janka w domu opieki trwa około roku, potem następuje pięknie opisana scena jego umierania. I coś po niej…


Kto pomyśli, że to jakieś ględzenie starego dziada, będzie miał tylko w niewielkiej części rację. Owszem, pan Janek cieszy się teraz drobiazgami, choćby kawałkiem ciasta albo partią szachów z sąsiadem z innego pokoju. Ponieważ zachowuje pełną trzeźwość umysłu, a przez większą część książki także sprawność fizyczną, nie stroni od pomagania innym – w tym młodszym, którym chętnie służy umiejętnością słuchania i dobrą radą. Głównie jednak kibicuje swojemu synowi, który właśnie układa sobie życie z kobietą.


Jest to jednak przede wszystkim opowieść o życiu, także młodych ludzi, którzy na swojej drodze popełniają nierzadko błędy. Chciałoby się u schyłku życia pozamykać wszystkie sprawy, zabliźnić doznane i wyrządzone rany, wybaczyć i uzyskać wybaczenie. Pan Janek jest niewierzący, ale coraz częściej zastanawia się nad tym, jaki jest drugi brzeg jego prywatnego Styksu i kto go tam powita.


Swoistym bonusem od pisarza dla czytelnika są „rozmowy”. To już zapisy spotkań na drugim brzegu, gdy pan Janek załatwia niezałatwione, czasem bolesne sprawy, a także łączy się ponownie z utraconą przed laty w wypadku ukochaną żoną, z którą tym razem nic go już nie rozdzieli. Może to sny, może to marzenia, a może faktycznie przekaz z drugiego brzegu – miejsca, w którym jest spokój, czas, a także możliwość odnalezienia i potajemnego odwiedzania tych, którzy nadal żyją, a z którymi nie miało się kontaktu.


To spokojna, pogodna opowieść, choć jej bohaterem jest człowiek, któremu w życiu nie wszystko ułożyło się tak, jak by tego pragnął. Zwykły człowiek, nie żaden superbohater. Jest pewna kolej rzeczy, której nikt z nas nie umknie.


Ja też chciałbym w porę pozamykać wszystkie sprawy, a na drugi brzeg przejść spokojnie i w poczuciu spełnienia. Pewnie mi się to nie uda, pracowałem nad tym, by się nie udało – cóż… No i tego spokoju opisanego w książce chciałbym potem zaznać.


Oczywiście jeśli jest jakieś potem.

Moja ocena:

× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mój drugi brzeg
Mój drugi brzeg
Janusz Muzyczyszyn
7.9/10

Osiemdziesięcioletni, a więc solidnie doświadczony życiem Jan Marczak – po nieszczęśliwym wypadku trafia do szpitala, a prosto stamtąd do domu opieki: to dla niego przykre, choć konieczne rozwiązanie…...

Komentarze
@Vernau
@Vernau · 6 miesięcy temu
Bardzo ciekawa i osobista recenzja 😊
× 1
Mój drugi brzeg
Mój drugi brzeg
Janusz Muzyczyszyn
7.9/10
Osiemdziesięcioletni, a więc solidnie doświadczony życiem Jan Marczak – po nieszczęśliwym wypadku trafia do szpitala, a prosto stamtąd do domu opieki: to dla niego przykre, choć konieczne rozwiązanie…...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Mój drugi brzeg" jest to debiut literacki Pana Janusza Muzyczyszyna. Lekka obyczajówka, pełna refleksji. Autor opisuje historię osiemdziesięcioletniego mężczyzny. Nasz główny bohater to Jan Marczak...

@Zakreconaa_19 @Zakreconaa_19

Kiedy na horyzoncie ukazują się książki, które zahaczają o życie ludzi starszych, właśnie doświadczonych życiem, mających za sobą zdarzenia, które nadal są przed nami. Podobnie jak w „Dniach naszego ...

@Rozchelstana_Owca @Rozchelstana_Owca

Pozostałe recenzje @matren

Sekret bibliotekarki
Menel czy człowiek w kryzysie bezdomności?

Przeczytałem entuzjastyczne recenzje „Sekretu bibliotekarki” i od razu wiedziałem, że nie będę równie hojny w pochwałach i gwiazdkach. Owszem, przeczytałem do końca, ...

Recenzja książki Sekret bibliotekarki
Szafarz
Rzecz o autodestrukcyjnym geniuszu śledztwa

Aleście nagwiazdkowali tej książce! Ja nie będę aż taki hojny. Owszem, podobała mi się, ale wszystko w pewnych granicach. Komisarza Lichego spotykamy jako nieprzytom...

Recenzja książki Szafarz

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało