Marsjanin recenzja

Przetrwać na Marsie

Autor: @WioletaSadowska ·3 minuty
2015-06-02
Skomentuj
1 Polubienie
"Życie jest niesamowicie wytrwałe".

Wyobraźcie sobie połączenie umiejętności Robinsona Crusoe i McGyvera, sporej dozy humoru oraz otoczenia zupełnie nieznanej Wam specyfiki jednej z planet naszego Układu Słonecznego. Wyobraźcie sobie, że w wyniku nieszczęśliwego splotu okoliczności, zostajecie zupełnie sami na Marsie. Iście fantastyczna wizja, którą przekuł na świetną książkę Andy Weir. Książkę, która gdyby nie determinacja jej autora, nigdy nie ujrzałaby światła dziennego. A ja, nigdy nie miałabym możliwości przeżycia tak fascynującej przygody, podanej w iście hollywoodzkim stylu.

Andy Weir już mając piętnaście lat otrzymał pracę jako programista i do dnia dzisiejszego wykonuje zawód inżyniera oprogramowania. Interesuje się fizyką relatywistyczną oraz mechaniką orbitalną, posiada szeroką wiedzę na temat lotów kosmicznych. "Marsjanin" to jego debiut, który początkowo nie znalazł aprobaty wśród wydawców. Autor zaczął więc przedstawiać książkę w odcinkach na swojej stronie, a następnie opublikował e-booka na Amazonie jako selfpublisher. Od tego momentu, dobrze sprzedająca się powieść zwróciła uwagę wydawnictw, zapewniając autorowi jej tradycyjne opublikowanie.

Bliżej nieokreślona przyszłość. Załoga statku kosmicznego Hermes z sześcioma astronautami na pokładzie, w ciągu 32 soli (dni) miała eksplorować Marsa. W szóstym dniu, w wyniku szalejącej burzy piaskowej, zarządzono przerwanie misji i ewakuację. W trakcie odwrotu, jeden z członków załogi – Mark Watney, zostaje zraniony odłamkiem anteny i odrzucony daleko od statku. Pozostała załoga, po bezowocnych poszukiwaniach, startuje bez niego. Mark tymczasem budzi się jako jedyny człowiek na Marsie, zdany wyłącznie na siebie i własną wiedzę.

"Marsjanin" to książka składająca się z dwóch płaszczyzn, bowiem czytelnicy odnajdą w niej zarówno narrację pamiętnikarską, czyli dziennik Marka, człowieka, który dosłownie utknął w kosmosie oraz narrację trzecioosobową pod postacią pracowników NASA i pozostałej załogi statku Hermes. I to właśnie płaszczyzna dziennika kosmonauty była dla mnie najbardziej atrakcyjną warstwą tej książki. Heroiczna walka Marka o przeżycie każdego dnia, poznanie jego charakteru i woli walki, podziwianie za fantastyczne poczucie humoru to elementy, jakie pojawiły się podczas lektury jego zapisków. I nie ukrywam, że bardzo mocno emocjonowałam się każdym sukcesem i każdą porażką bohatera. A emocje były naprawdę wielkie.

W powieści występuję dość pokaźna ilość technicznego i naukowego słownictwa, jednak trzeba przyznać autorowi, że starał się większość z opisywanych pojęć jak najprościej wyjaśnić. Oczywiście, wielu rzeczy, wielu zjawisk fizycznych i chemicznych, mój humanistyczny umysł nie był w stanie ogarnąć, jednak nie zakłócało to w żaden sposób odbioru historii Watneya. To, co widać po pierwszych stronach powieści to świetne, merytoryczne przygotowanie pisarza w temacie mechaniki pojazdów kosmicznych, funkcjonowania ludzkiego organizmu w ekstremalnych warunkach czy złożoności przeróżnych reakcji chemicznych. Wydaje mi się, chociaż jak podkreślam, jestem zupełnym laikiem, że realistycznie przedstawiają się również informacje o warunkach panujących na Marsie, a także cała geografia planety. Te wszystkie elementy sprawiły, że czytelnicy otrzymali znakomity debiut, który sprawia, że historię Watneya czyta się jak prawdziwą historię, a nie jak fikcję literacką.

Nie przesadzę, jeśli powiem, że Mark Watney to postać, której nie sposób nie polubić. Sposób bycia tego bohatera, jego wieczny optymizm, cięte riposty, dowcip, pomysłowość, wielka inteligencja i przede wszystkim ogromna determinacja, by wrócić na Ziemię, wzbudzają wiele sympatii dla tego kosmonauty.

"Marsjanin" to idealny materiał na kinowy hit. Fabuła książki przypomina nieco kasowe, hollywoodzkie ekranizacje, jednak mojej osobie w ogóle ten fakt nie przeszkadzał. I nawet dość przewidywalne zakończenie, nie przyćmiło mojego zadowolenia z tej lektury. Polecam wszystkim - młodym i starym, miłośnikom powieści science fiction i antagonistom takich klimatów. Niebawem do kin wejdzie ekranizacja tego dzieła, warto więc zapoznać się najpierw z książką.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2015-06-02
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Marsjanin
7 wydań
Marsjanin
Andy Weir
8/10

Mark Watney kilka dni temu był jednym z pierwszych ludzi, którzy stanęli na Marsie. Teraz jest pewien, że będzie pierwszym, który tam umrze! Straszliwa burza piaskowa sprawia, że marsjańska ekspedycj...

Komentarze
Marsjanin
7 wydań
Marsjanin
Andy Weir
8/10
Mark Watney kilka dni temu był jednym z pierwszych ludzi, którzy stanęli na Marsie. Teraz jest pewien, że będzie pierwszym, który tam umrze! Straszliwa burza piaskowa sprawia, że marsjańska ekspedycj...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Interesujesz się Kosmosem i liczysz na niemały dreszczyk emocji? To książka w sam raz dla ciebie! Podczas marsjańskiej ekspedycji, grupę astronautów zaskakuje potężna burza... W chaosie i pośpiechu...

@_zaczytaana_ @_zaczytaana_

Powieść należy do gatunku hard science-fiction typu Space Opera. Akcja powieści toczy się w niedalekiej przyszłości, niemalże w najbliższych latach. Przedstawia historię walczącego o przetrwanie astr...

@waitfor_book @waitfor_book

Pozostałe recenzje @WioletaSadowska

Chata
Kolejne sekrety Białej

"To nie było nasze pokolenie, które o byle błahostce trąbi na fejsie". Biała skrywa wiele sekretów, o czym zdążyliśmy się już przekonać czytając dwie poprzednie części...

Recenzja książki Chata
Mona
Google to antypowieść dla ludzkiej powieści

"My, pisarze, jesteśmy dowodem na to, że życie jest książką i że się pisze". Czy twórczość pisarska jest jak monstrum? Czy każdy pisarz karmi swojego potwora? Czy wszy...

Recenzja książki Mona

Nowe recenzje

Nasze drzewa są jeszcze młode
Świetna książka
@paulinkusia...:

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Książka "Nasze drzewa są jeszcze młode" jest trzecim tomem sagi #opowi...

Recenzja książki Nasze drzewa są jeszcze młode
W tych szacownych murach
Jedna z lepszych antologii, jakie czytałam <3
@maitiri_boo...:

Antologia „W tych szacownych murach” to zbiór dwunastu opowiadań, które zagłębiają się w mroczne klimaty i tajemnicze w...

Recenzja książki W tych szacownych murach
Ostatnie słowo
Dwa w jednym
@zaczytanaangie:

Sięganie po książki ulubionych autorów ma niepowtarzalny urok. To w końcu literacka podróż w zaufaniu, że po raz kolejn...

Recenzja książki Ostatnie słowo
© 2007 - 2024 nakanapie.pl