Jeśli chcielibyście przeczytać ze swoimi dziećmi piękna opowieść o przyjaźni wystawionej na próbę, serdecznie polecam książkę, która ostatnio wpadła mi w ręce: „Historia Buddy’ego oczami psa” autorstwa Blake’a Morgana. To trochę zabawna, a jednocześnie bardzo wzruszająca opowieść o zwierzęciu i jego ludzkim przyjacielu, widziana z perspektywy czekoladowego labradora.
Buddy jest psem przekonanym o swojej nieprzeciętnej urodzie i wspaniałym intelekcie, który został perfekcyjnie wyszkolony do tego, by być opiekunem Noaha, chłopca zmagającego się z anemią. Noah trafia właśnie do nowej szkoły, gdzie próbuje odnaleźć się w grupie rówieśniczej oraz zapomnieć o ograniczeniach związanych z jego chorobą. Nie może się zbytnio męczyć, gdyż prowadzi to do omdlenia. Buddy ma za zadanie towarzyszyć chłopcu w każdej chwili i ostrzegać go, kiedy wyczuje, że poziom żelaza w jego organizmie spada i może dojść do utraty przytomności. Potrafi to robić bezbłędnie, kocha swojego opiekuna i jego rodzinę i jest niezawodny w swojej roli. Noah jednak nie jest wystarczająco pokorny wobec swojej choroby. Najbardziej zależy mu na uprawianiu sportu, w czym okazuje się mistrzem. Zyskuje tym przyjaźń Lily i mniej pozytywne reakcje Jake’a, który jest zazdrosny o powodzenie nowego kolegi w szkole i na boisku. Wszystko jest jednak dobrze, aż do dnia, kiedy przyjaciele wyjeżdżają świętować urodziny Lily na plaży. Świeżo zadzierzgnięta nić porozumienia między Noahem a Jakiem zostaje wystawiona na próbę, kiedy chłopcy oddalają się od wszystkich i wchodzą do przybrzeżnej jaskini, a wkrótce nie mogą się z niej wydostać z powodu przypływu. W dodatku Noah traci siły i przytomność, a ze śmiertelnych opresji ratuje go tylko obecność Buddy’ego. Niestety, Jake przedstawia całkowicie inną wersję wydarzeń, która rujnuje dobrą opinię o Buddym jako opiekunie. Czy jest ktoś, kto przywróci dobre imię psu? Zdradziłam już wystarczająco dużo z fabuły książki, resztę musicie poznać sami.
Przedstawienie tej historii z perspektywy psa wprowadziło wiele elementów komicznych do opowieści. Jego przekonanie o swojej wspaniałości, doskonałym wyszkoleniu, a do tego nieograniczone łakomstwo są niezwykle zabawne. Z drugiej strony stosunek do Noaha i jego rodziny, wszelkie reakcje uczuciowe i zupełnie ludzkie rozumienie słów i sytuacji są po prostu wzruszające. To sprawia, że książkę czyta się jednym tchem, czekając niecierpliwie na ciąg dalszy. Jest przeznaczona dla dzieci powyżej 9 roku życia. Duża czcionka na pewno pomoże młodym czytelnikom podjąć wyzwanie przeczytania jej samodzielnie. Nie ma w niej ilustracji, niemniej treść wciąga tak bardzo, że nie stanowi to problemu. Serdecznie polecam miłośnikom zwierząt, zwłaszcza psów.