Życie to nieustanne podejmowanie decyzji, począwszy od tych najprostszych do tych najtrudniejszych. Często wybory te przysparzają ludziom sporo kłopotów, dlatego też firma Gnosis stworzyła aplikacje Lux, która na podstawie osobistych upodobań posiadacza wskazuje mu najwłaściwsze rozwiązanie problemu. Co więcej przypomina o codziennych obowiązkach, wizytach u lekarza bądź czyhających niebezpieczeństwach.
Rory – główna bohaterka książki jest oddaną fanką aplikacji i nawet jej najlepszy przyjaciel nie jest w stanie przekonać nastolatki do chociażby ograniczenia używania programu. Wszystko zmienia się, gdy szesnastolatka zostaje przyjęta do elitarnej Akademii Theden. Szkoła okazuje się zupełnie inna niż w wyobrażeniach Aurory. Nastolatka zaczyna słyszeć Zwątpienie, próbuje poznać prawdę na temat swojej rodzicielki, której śmierć jak się okazuje wcale nie była przypadkowa, a jakby tego było mało musi zmagać się z wrogością jednej z nauczycielek. Na szczęście nowo poznany chłopak North nie tylko pomaga jej odnaleźć się w nowym otoczeniu, ale odkrywa też przed nią tajemnice Luxa.
Przy pierwszych stronach książki rola Luxa w życiu bohaterów nie wydaje się aż tak istotna. Ot, Rory przy pomocy aplikacji wybierze danie w restauracji bądź sprawdzi czas podróży. Jednak w miarę rozwoju akcji zauważamy, że bez użycia programu bohaterowie nie są w stanie podjąć praktycznie żadnej decyzji, bezmyślnie zdają się na opinie swoich handheldów. Ponadto Lux używany jest nie tylko przez prywatnych użytkowników, ale i przez publiczne instytucje.
Mimo że akcja książki rozgrywa się w 2032 roku to wydarzenia mające miejsce w „Aplikacji” są nadzwyczaj aktualne. Już teraz ludzie są całkowicie uzależnieni od swoich telefonów i aplikacji w nim zawartych. Ja sama nie wyobrażam sobie opuszczenia domu bez komórki, koniecznie ze stałym dostępem do sieci. Powieść Lauren Miller nie tylko uświadamia czytelnikowi stopień uzależnienia społeczeństwa od technologii, ale także pokazuje jak skutecznie wielkie koncerny manipulują użytkownikami, którzy nawet nie zdają sobie z tego sprawy.
Lauren Miller bardzo dobrze poradziła sobie z wyjaśnieniem wszystkich technicznych aspektów działania aplikacji i innych urządzeń, z których korzystają bohaterowie. Zazwyczaj w książkach, których akcja dzieje się w przyszłości i które poruszają wątek nowinek technologicznych, autorzy w bardzo zawiły i niezrozumiały sposób usiłują opisać sposób działania wymyślonych przez siebie sprzętów. W przypadku „Aplikacji” nie będziemy jednak mieli z tym żadnych problemów.
Lektura książki była dla mnie prawdziwą przyjemnością. Historia choć początkowo rozwijała się w żółwim tempie, później nabrała tempa i zaskakiwała zwrotami akcji. Czytelnik nie mógł brać niczego za pewnik, bo wszystko okazywało się inne niż na początku mogłoby się wydawać. Co więcej, bardzo polubiłam bohaterów, wykreowanych przez autorkę. Jestem przekonana, że powieść mimo że zalicza się do literatury młodzieżowej z pewnością znajdzie miłośników również wśród starszych grup wiekowych.