To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, choć jak widzicie, debiut Moniki Kroczak „Transporterka” już czeka na półce na swoją kolej. Z niemałą ciekawością sięgnęłam po „Dziewczynę z pistoletem”. Czy autorce udało się mnie czymś zaskoczyć?
Życie Valerii nigdy nie było zbyt kolorowe. Po śmierci rodziców trafiła do domu dziecka, jednak nigdy się nie poddawała. Parła naprzód, stawiając siebie na pierwszym miejscu. Szkoła, praca, studia były kolejnymi krokami do polepszenia swoich życiowych warunków. Niespodziewane zaproszenie do Niemiec, od wuja dziewczyny, który wcześniej raczej unikał z nią kontaktu, ma jej dać kolejną możliwość do uzyskania upragnionej stabilizacji. Z krewnym nie łączy jej nic, oprócz nazwiska. Dziewczyna decyduje się mimo wszystko na postawienie wszystkiego na jedną kartę i wyjeżdża do Monachium. Tam jej życie obierze zupełnie inny kierunek, a los postawi na jej drodze ludzi, których nigdy nie spodziewała się poznać.
W tej pozycji poznajemy przede wszystkim główną bohaterkę oraz stopniowo świat, z jakim przyszło się jej zmierzyć. Główna bohaterka została świetnie wykreowana. To silna kobieta, która ma problem nawiązywaniem relacji, to jednak w Monachium otwiera się na nowe znajomości i doznania. Pragnie w końcu żyć całą sobą i się nie ograniczać, jednocześnie coś osiągnąć. Chętnie niesie pomoc innym, ale i bez wahania podejmuje decyzje, które mogą przysporzyć jej zysków, a nie strat. W jej życiu pojawiają się mężczyźni, bez wątpienia atrakcyjni, lecz całkowicie od siebie różni i każdy z nich na swój sposób okazuje jej zainteresowanie. Dziewczyna musi zmierzyć się ze swoimi emocjami, ocenić co sama czuje i dokonać właściwych wyborów.
Przypadek sprawia, że dziewczyna wkracza do nieznanego jej świata, stawiającego jej nowe wyzwania. Ryzyko i łatwy zarobek, niewątpliwie kusi. Jak Valeria poradzi sobie w nowej rzeczywistości. Zwłaszcza gdy wyjdą na jaw sekrety, których się nie spodziewała?
Akcja książki rozwija się stopniowo, zaskakując czytelnika nowymi faktami czy wydarzeniami. Nie miałam poczucia nudy ani wręcz przeciwnie, że dzieje się za dużo tylko po to, aby się coś działo. Wszystkiego jest w sam raz, a postać i wybory głównej bohaterki intrygują i zachecają czytelnika do przeczytania kolejnych stron. Obrót wydarzeń oraz zakończenie sugerują, że to nie koniec historii Val. Jestem bardzo ciekawa dalszych losów jej i mężczyzn, którzy wkroczyli w jej życie. Zachęcam Was do sięgnięcia po tę nieszablonową pozycję, która ukazuje zupełnie inne oblicze kobiety, jaką jest Valeria i mafii, która gra tu niewątpliwie gra tu ważną rolę.