Recenzja książki Kiedyś dogonimy Paryż

Zosia, to rozwódka, która szuka swojego miejsca na ziemi. Były mąż kupuje jej domek na wsi i kobieta, musi sobie poradzić z wyjazdem oraz samotnością. Ma wsparcie w swoich córkach, które są już prawie dorosłe oraz w dwóch przyjaciółkach internetowych Danusi i Irminy, jednak kobieta czuje niedostatek. Jednak niedługo po tym jak wyprowadza się spotyka swojego starego znajomego Filipa. Czy poczuje coś do niego ? Jak rozwinie się ich znajomość ? Jeżeli chcecie znać odpowiedź na te pytania zapraszamy do przeczytania książki. A teraz kilka słów od nas.

Książka to typowa opowieść obyczajowa, dlatego fani tego rodzaju książek, bądźcie w gotowości. Jest to opowieść o miłości, zagubieniu, samotności, wiary w siebie, taka prosta historia napisana przez kobietę dla kobiet.

Opowieść ma swoje plusy i minusy o których zaraz wam opowiemy.

W tej historii nie znajdziemy szybkiej akcji, tu dzieje się, ale w swoim tempie. Książka jest zarazem nowoczesna jednak w środku to zwykła opowieść o kobiecie po rozwodzie, która chce być znowu szczęśliwa. Opowieść czyta się bardzo szybciutko, gdyż pismo autorki pozwala zapoznać się z lekturą w nawet jeden dzień, taka lekka powieść do kawy. Chociaż opowieść była fajna niestety zabrakło nam w niej jakiegoś efektu wow, czegoś co byśmy w niej zapamiętamy. Ta opowieść była po prostu poprawna.

Bohaterka jest dosyć niezdecydowaną osobę, wiemy, że jest po rozwodzie i nie wie co począć ze swoim życiem, ale jednak jakoś ciężko ją zrozumieć. Tak jakby chciała, ale nie mogła się przełamać, żeby spróbować. Jest oczywiście bardzo pozytywną postacią, która kocha i chce być kochana. I jest to przede wszystkim taka zwykła osoba, bardzo dobrze wykreowana, prawdziwa i uczuciowa.

Podobały nam się ukazane w książce więzi zarówno te przyjacielskie jak i te pomiędzy Zosią a córkami. Widać, że jest to nierozerwalna więź, która powstanie na długo z główną bohaterką. Dodatkowym plusem były rozmowy, które odbywały pomiędzy sobą przyjaciółki, były to czasem bardzo zabawne fragmenty, które z pewnością każdemu się spodobają i taki nowy ciekawy pomysł.

Podsumowując jest to bardzo prosta historia o pogoni za własnym szczęściem i miłością, nauka życia od nowa, która daje nieźle w kość. Miłego dnia.