Requiem recenzja

"Requiem" - Lauren Oliver

Autor: @Tenshi ·3 minuty
2013-04-05
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Zważywszy na to, że pierwszy tom serii "Delirium" zakupiłam przez zupełny przypadek, muszę przyznać, że był to jeden z najlepszych przypadków w moim życiu. Zakochałam się w tej historii i stałam się wierną fanką Leny, Aleksa, a później i Juliana - przy czym ten ostatni całkowicie i nieodwołalnie stał się moim ulubieńcem. "Requiem" to trzeci tom serii i zarazem jej zwieńczenie. Czy książka spełniła moje oczekiwania?

Lena przeszła totalną metamorfozę, odkąd z Portland uciekła do Głuszy. Z zahukanej i bardzo niepewnej siebie dziewczyny stała się odważną, pełną werwy kobietą, która potrafi o siebie zadbać. Niestety, pozostała jej pewna cecha: zupełnie nie potrafi się zdecydować, czego chce w swoim życiu. Jak wiecie, pod koniec "Pandemonium" do emocjonującego życia Leny powrócił ni z gruszki, ni z pietruszki, Aleks. Dziewczyna powoli zaczynała o nim zapominać, notabene za sprawą Juliana, aż tu nagle taki cliffhänger przewrócił wszystko do góry nogami. Nie powiem, sama również zapomniałam o Aleksie, skupiając się na cudownym Julianie i powrót Aleksa był mi nie na rękę. Zwłaszcza, że chłopak zmienił się nie do poznania. Tak jak i Lena, aczkolwiek w jej przypadku można ją jeszcze było lubić. Tymczasem Aleks w "Requiem" totalnie mnie wkurzał: zachowywał się jak ostatni gbur i olewał Lenę. Siłą rzeczy kibicowałam więc Julianowi, który był ciepły, troskliwy i uczuciowy. Pod koniec książki sprawa z Aleksem się wyjaśniła, ale cóż... Powiedzmy, że było już za późno, by ten wątek rozwinąć. Historia nagle się urwała i tyle, jeśli chodzi o związek Aleksa i Leny.

I tego właśnie nie rozumiem. Nie rozumiem jak można było tak skończyć książkę: pozostawiając więcej pytań niż odpowiedzi, niby historię kończąc, ale mimo wszystko zabezpieczając tyły w postaci furtki, którą można jeszcze będzie się wkraść, by z trylogii zrobić tetralogię. Moim skromnym zdaniem zakończenie leży i kwiczy. Przemowa pod koniec - owszem, godna pochwały i zapamiętania. Ale co z tego, skoro i tak zakończenie pozostawia po sobie niesmak? Albo inaczej - smutek i rozczarowanie?

Nie zrozumcie mnie źle! Książka jest wspaniała i cudownie się ją czyta, ale jednak nie kończy się ona tak, jakbym tego oczekiwała. Jasne, są gusta i guściki, ale tego się nie robi czytelnikom! Tak naprawdę ani fani Aleny, ani fani Juleny (moje słowotwórstwo, wybaczcie) nie będą zbytnio zadowoleni.

Nowością w tym tomie są rozdziały z punktu widzenia Hany. Choć na swój sposób były całkiem ciekawe i poruszały niesamowicie ważne tematy, to jednak najchętniej bym je omijała, by w spokoju śledzić losy Leny, Aleksa i Juliana. Niemniej jednak warto się nad tymi rozdziałami pochylić, bo tylko dzięki nim ma się wgląd w to, co dzieje się w Portland. A nie dzieje się dobrze. Przyszły mąż Hany to zarazem przyszły burmistrz i powinno Wam wystarczyć, jeśli powiem, że ani z jednego, ani z drugiego nic dobrego nie wyniknie. Zwłaszcza, że Fred ma mroczną tajemnicę, którą uparta, chyba nie do końca wyleczona Hana, będzie się starała rozwikłać. I w sumie jest to najciekawszy element rozdziałów pisanych z jej punktu widzenia.

Tak naprawdę cała akcja i fabuła kręci się wokół rozdziałów pisanych z punktu widzenia Leny. To w Głuszy dzieją się najważniejsze wydarzenia, to tam podejmowane są najtrudniejsze decyzje i, cóż, tylko w niej można spotkać Juliana (staję się monotematyczna, wiem, ale to nie moja wina, że jest taki cudowny). Akcja stopniowo nabiera tempa aż pod koniec dzieje się tyle, że potrafiłam tylko wgapiać się w strony i spinać jak na obronie licencjatu. Tyle różnych emocji potrafi wzbudzić jedynie Lauren Oliver.

"Requiem" to wspaniale napisana powieść, poruszająca niebanalne tematy i ukazująca świat z dwóch perspektyw. Po jednej stronie barykady znajduje się pozbawiony uczuć, bezdennie pusty, nijaki i flegmatyczny Zombieland. Po drugiej zaś mamy Głuszę, zbuntowane centrum rewolucjonistów, którzy kochają i nienawidzą, którzy walczą i są pokonywani. Autorka w mistrzowski sposób nakreśliła różnice między tymi światami, doskonale podkreślając dystopijną naturę świata rozumianego jako całość. Wbrew młodzieżowej otoczce (kreowanej głównie przez nieszczęsny trójkąt miłosny Julian-Lena-Aleks) jest to naprawdę mądra książka o miłości i polecam ją nie tylko fanom "Delirium" oraz dystopijnych klimatów, ale tak naprawdę wszystkim osobom, które wciąż szukają swojego miejsca na Ziemi.

Będziecie mogli zdecydować, w jakim świecie chcecie żyć...

Ocena: 5/6

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-04-05
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Requiem
2 wydania
Requiem
Lauren Oliver
8.7/10
Cykl: Delirium, tom 3

Rewolucja rozlewa się na cały kraj, oddziały rządowe śledzą i brutalnie tępią grupy Odmieńców. Jako członkini ruchu oporu Lena znajduje się w samym centrum konfliktu. Rozdarta między Aleksem i Juliane...

Komentarze
Requiem
2 wydania
Requiem
Lauren Oliver
8.7/10
Cykl: Delirium, tom 3
Rewolucja rozlewa się na cały kraj, oddziały rządowe śledzą i brutalnie tępią grupy Odmieńców. Jako członkini ruchu oporu Lena znajduje się w samym centrum konfliktu. Rozdarta między Aleksem i Juliane...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Cześć! 💌 Już dwukrotnie miałam przyjemność przedstawić Wam świat, w którym miłość jest zakazana. Dziś po raz trzeci przychodzę z moją opinią odnośnie serii Delirium i skomplikowanej sytuacji Leny. N...

@bookcoffecake @bookcoffecake

"Requiem" to trzecia część trylogii Lauren Oliver pt. "Delirium". Mówiąc szczerze nie czułam jakieś ogromnej potrzeby przeczytania tej książki, gdyż domyśliłam się, że będzie ona bardzo polityczna i n...

@zksiazkawreku @zksiazkawreku

Pozostałe recenzje @Tenshi

Wszechświaty
Teoria wieloświatów

Nic dziwnego, że Leonardo Patrignani napisał Wszechświaty - książkę z fabułą opartą na teorii wieloświatów. Sam jest przecież człowiekiem-orkiestrą: pisarzem, aktorem d...

Recenzja książki Wszechświaty
Król, królowa i królewska faworyta
Z ekranu telewizora na kart książki

Tudorowie na stałe wpisali się na karty historii jako dynastia niezwykle barwna i kontrowersyjna. Na poczynania jej członków oczy zwracała cała Wielka Brytania. Po dziś...

Recenzja książki Król, królowa i królewska faworyta

Nowe recenzje

Taniec z diabłem
Taniec z diabłem
@na_ksiazke_...:

Przyznam się bez bicia , że Santino jest moim pierwszym przeczytanym dziełem od autorki , choć robiąc przegląd półek że...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii