Wyobraźcie sobie ciemny, mokry loch, w którym jest pełno szczurów. Od progu naciera na was odór niemytych ciał, odchodów zwierząt oraz potu. Wśród tego bałaganu przebywa młoda dziewczyna, która mogłoby się wydawać jest niewinną osobom. Jednak Yelena to morderczyni. Po wielu latach cierpienia i upokorzenia, zamordowała swojego oprawcę. Nie ważne, że zrobiła to w obronie własnej w jej kraju panuje zasada "oko za oko, ząb za ząb". Yelena żyje w kraju, w którym mordercy i magowie zasługują na śmierć, każde przestępstwo karane jest śmierciom. Tworzona jest lista osób, które powinny być stracone w jak najszybszym czasie. Yelena trafia na 1 miejsce tej listy, dlatego o świcie ma zostać stracona. Jednak jak się okazuję nie jest to jeszcze pewne. Zostaje zaprowadzona do pomieszczenia, w którym czeka na nią pewien tajemniczy mężczyzna, który oferuje jej stanowisko testerki żywności wielkiego komendanta Ambrose'a. Dziewczyna przyjmuje ofertę. Szybko uczy się wyczuwać trucizny, jednak co zrobi ze swoimi zdolnościami magicznymi, o których dowiaduje się podczas pobytu na dworze Ambrose'a? Czy taka decyzja jest lepsza? Czy lepiej odłożyć śmierć na później niż wiedzieć kiedy się umrze?
Siła trucizny to książka, która już zawsze będzie stała na mojej półce na honorowym miejscu. Od zawsze zakochana jestem w książkach przesyconych magią i co za tym idzie pełnych niesamowitych zdarzeń. Maria V. Snyder to pisarka, którą mogę porównać z Trudi Canavan. Może jej twórczość nie jest tak doskonała i idealna dla mnie jak twórczość Canavan jednak to co jej książki robią z czytelnikami powoduje zawroty głowy. Przede wszystkim ogromny plus dla autorki za to, że w jej książce nie mogłam znaleźć nic co by przypominało inną książkę o magicznym świecie. Na początku czytelnik ma wrażenie, że jest po prostu w średniowiecznym mieście, w którym bohaterowie walczą ze skrytobójstwem. Wydawało się, ze magii już nie ma i nigdy ona nie powróci,a tu nagle bum i magia wraca w najmniej oczekiwanym momencie. Prze to książka wydaje się o wiele ciekawsza. Nie ma tutaj wielkich pojedynków magicznych, podczas których z różdżek i innych tego typu przedmiotów wypływa promień światła i iskry, ale w tym świecie i tak magia jest bardzo pożądaną siłą.
Bardzo podobało mi się to, że główna bohaterka to silna dziewczyna, która umiała podnieść się po tym co jej "opiekunowie" jej uczynili. Nie jest to postać, którą możemy uznać za głupiutką osóbkę, która szuka na wybawienie z ręki rycerza na białym koniu. Ta dziewczyna walczy o swoje i nie ma zamiaru się poddać. Na każdy kroku spotyka kogoś kto chce jej zaszkodzić jednak udaje jej się przezwyciężyć strach. Nie stoi i nie czeka na oprawców, uczy się wszystkiego co przyda jej się w dalszej walce. Nie poddała się nawet w momencie kiedy wśród służby i innych mieszkańców siedziby komendanta nie było nikogo kto by się jej nie obawiał. Każdy mówił tylko o niej jak o morderczyni. Nie było ważne jaką osobom jest, przyszyto do niej łatkę zdrajczyni.
Jest to na pewno książka dla tych osób, które dość mają mdłych, nudnych i kreowanych na idiotów postaci. W tej książce takich nie znajdziecie. Każda postać zaskakuje czymś wyjątkowym. Jak okazuje się nie można określić już na początku książki jaki charakter i zwyczaje ma każdy z bohaterów. Mimo iż poznajemy bohatera, który wydaje się zimnym i wrednym mężczyznom, który rozmawia z ludźmi tylko dla korzyści, w ułamku sekundy zmieniamy o nim zdanie gdyż staje on się osobom bardzo uczuciową i opiekuńczą. Nie wiadomo kto jest sprzymierzeńcem Yeleny, a kto jej wrogiem. Wszystko zmienia się wraz z dalszym poznawaniem powieści.
Mimo iż w większości powieści o magii, powieści fantastycznych występuje wątek miłosny, który obecny jest też w tej powieści to Maria V. Snyder nie zamienia historii Yeleny w tanie romansidło. Miłość jedynie towarzyszy trudnym momentom z życia bohaterów, a nie dominuje ich życiem. To uczucie pojawia się znikąd i jest jedynie smaczkiem, który jeszcze bardziej przyciąga do tej historii.
Świat Yeleny autorka opisała bardzo szczegółowo. Książka przepełniona jest opisami niesamowitych miejsc, barwnych i ekscytujących przedstawień akrobatów. Nawet trucizny opisane słowami czytelnik jest sobie w stanie wyobrazić. Ich smak i to jak zmieniają potrawy w śmiercionośną broń. Gdyby nie elementy skrytobójstwa ta powieść nie byłaby aż tak ekscytująca. Nigdy nie wiadomo kiedy i kto będzie chciał otruć jednego z bohaterów, nie wiadomo kto jest dobry, a kto zły. W każdym kącie czeka na głównych bohaterów jakaś zasadzka i zagadka do rozwiązania. Świat opisany w tej książce nie jest banalny, na każdej stronie przeczytamy o czymś ciekawym i zaskakującym. Autorka potrafi tak wprowadzić nas w historię Yeleny, że nie jesteśmy w stanie się od niej oderwać. Możecie mi uwierzyć głód ani pragnienie nie będą Was w stanie oderwać od tej książki. Nawet sen nie przezwycięży magii zawartej w tej książce.
Książkę mogę polecić wszystkim mimo iż wiele osób twierdzi, że to młodzież zakocha się w tej powieści. Ja uważam, że każda osoba zakochana w fantastyce i lubiąca ksiażki z wątkiem magicznym, powinna sięgnąć po tę serię. Ten tom daje nadzieje na jeszcze ciekawszą kontynuację. Według mnie debiut Marii V. Snyder można zaliczyć do jednych z najlepszych, a taki początek daję nadzieje na wspaniałą długoletnią twórczość, która da wielu czytelnikom wiele radości :).