Rublowka recenzja

Rosja oligarchów

TYLKO U NAS
Autor: @Renax ·2 minuty
2020-08-31
1 komentarz
15 Polubień
Uważam, że to słabo napisana książka, a jako reportaż to już kompletnie złamała zasady. Były fascynujące sceny, takie jak ta początkowa o tym, jak przez pół godziny wstrzymuje się ruch, bo Putin jedzie. Albo ta ze zwolnieniem kierowcy na światłach, albo ta, jak ta dziennikarka wrzeszczy na parkingowego... Moim zdaniem, jako reportaż książka łamie podstawowe zasady gatunku i jedynie temat PIENIĘDZY ją ratuje.
Pierwsza sprawa to zupełna stronniczość książki. Nawet średnio zorientowany człowiek, który czytał kilka reportaży wie, że powinny one pokazywać prawdę. A nawet jeśli prawda autora jest kontrowersyjna, to i tak należy się opierać na tym co się widziało naprawdę. Tam nie ma opisów miejsc, ludzi. Jest teza autora i do tej tezy w punktach podporządkowuje obrazy, miejsca, sytuacje. Owszem, często fajnie i znaczące sytuacje, ale jest to książka tendencyjna. I ja nie chcę tu bronić bogaczy z Rublowki, ale nie można pozwolić na to, żeby redukować świetny gatunek publicystyki do rzędu książki propagandowej. Bo nawet jeśli zgadzam się z tezami autora, to nie zaprzeczę, że autor nie dążył do prawdy, ale do udowodnienia swoich racji.
Następne słabości tej książki to nadmiar nazwisk. I to chyba najbardziej mnie znudziło w tej książce, że wszystkie nazwiska rosyjskich celebrytów, którzy istnieją tylko w Rosji, a im się zdaje, że są całym światem. Dałam sobie spokój w połowie i resztę książki przekartkowałam. Bardziej interesowało mnie życie zwykłego kierowcy z Syberii w reportażach Hugo-Badera niż tu ci bogacze.
Kolejna wada książki to traktowanie bogaczy rosyjskich jako wyjątkowej kasty. Mnie się wydaje, że tak nie jest i że jest to zwykłym naciąganiem prawdy.
Bardzo trudno jest skopać książkę o Rosji, bo Rosja to fascynujący temat. O wilkach i o Rosji można kupować książki w ciemno, bo zawsze się udają. Ale tutaj Paniuszkinowi udała się sztuka popsucia fascynującej książki. Jest słaba i jedynie genialne sceny z kierowcami ratują ją dla czytelnika. Ale to już nie jest zasługa autora, tylko rozmówców. Mógł oprzeć się na tych trzech scenach z samochodami w tle i wyszłaby genialna książka, w której zawarłby wszystko, a tak mamy jeden wielki chaos postaci. Owszem, polityka Putina jest ciekawa, tak jak ciekawe są kulisy upadku Chodorkowskiego, ale tutaj tego jest za dużo. A poza tym potępiam takie tendencyjne reportaże w punktach niczym z najgorszych czasów propagandy. I to nic, że czytelnik się zgadza z tezami. Propaganda to propaganda, a książka jest słaba po prostu.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2017-02-04
× 15 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rublowka
Rublowka
Walerij Paniuszkin
6/10
Seria: Reporterzy Dużego Formatu

Seria „Reporterzy Dużego Formatu”: najlepsi autorzy, gorące tematy i fascynujące historie bez fikcji. Podmoskiewski park narodowy milionerów nazywa się Rublowka. Poruszamy się tu powoli, a naprzeciwko...

Komentarze
@almos
@almos · około 4 lata temu
Dobra recenzja, ale ja bym tej książki tak nisko nie oceniał: daje dobry obraz rosyjskiej nowej klasy z jej olbrzymimi pieniędzmi i równie wielkimi szaleństwami.
× 1
@Renax
@Renax · około 4 lata temu
Czytam tę swoją recenzję sprzed kilku lat i widzę, że pojechałam ostro, ale ocenę zostawiam. Nie wiem, może teraz bym oceniła lepiej. Fakt, że czytałam hurtowo, a to daje przesyt. Książkę pamiętam, więc nie była zła...
× 1
Rublowka
Rublowka
Walerij Paniuszkin
6/10
Seria: Reporterzy Dużego Formatu
Seria „Reporterzy Dużego Formatu”: najlepsi autorzy, gorące tematy i fascynujące historie bez fikcji. Podmoskiewski park narodowy milionerów nazywa się Rublowka. Poruszamy się tu powoli, a naprzeciwko...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Fascynująca rzecz o klasie superbogaczy rosyjskich żyjących w tytułowej Rublowce pod Moskwą na powierzchni prostokąta o długości ok 20 km i szerokości ok 10 km. Sięgając po tę książkę spodziewałem si...

@almos @almos

Pozostałe recenzje @Renax

Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Można? Można.

Świetny, przedwojenny reportaż z podróży po Afryce, której już nie ma i sposobami, których już nie ma. Bo i owszem, są rowery, ale są i telefony, i inne wyposażenie oraz...

Recenzja książki Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Nie Mój Alzheimer
Szlachetne zdrowie....

Książka ta jest zbiorem piętnastu wypowiedzi opiekunów, członków rodzin osób chorych na Alzheimera na temat tego jak ta opieka wygląda, jakie są etapy choroby, trudności...

Recenzja książki Nie Mój Alzheimer

Nowe recenzje

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Jak stworzyć idealny romans historyczno-bridger...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest językowo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Je...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie