Nocna rozmowa recenzja

Rozmowy nocą

Autor: @jenah ·3 minuty
2013-04-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Zazwyczaj nie wplatam w swoje wypowiedzi biografii autorów, ale w tym przypadku wyjątkowo chcę napisać kilka słów o autorce powieści, czyli Consilii Marii Lakotcie. Żałuję troszkę, że tak mało informacji na jej temat można znaleźć w Internecie, bo z pewnością nie jest to banalna postać. Urodziła się jako jedno z bliźniąt syjamskich zrośniętych ze sobą skroniami. Niestety, jedno z nich wkrótce po narodzinach zmarło. Lewa strona twarzy Consilii Marii była dotknięta paraliżem. Jako dziesięciolatka recytowała swoje wiersze przy akompaniamencie cytry i fortepianu, dbając jednak o to, by pokazywać publiczności tylko prawą stronę twarzy. W swoich powieściach ożywiła postaci z kart Pisma Świętego oraz z historii Kościoła.

Akcja powieści "Nocna rozmowa" przenosi nas w pewną listopadową i dość niecodzienną noc. Jest rok 1965. Cały Nowy Jork spowija ciemność i tylko w wysoko uniesionej ręce Statuy Wolności jak zawsze płonie pochodnia, stanowiąc jedyne źródło światła nad tym wielkim miastem. Co się stało? Wbrew pozorom nie stoi za tym żadna katastrofa. Po prostu - zwykła awaria rozdzielni w elektrowni nad Niagarą. Niby nic wielkiego, jednak usterka ta stała się dla wielu ludzi czymś wyjątkowym. Brak prądu sprowokował wiele rozmów przy blasku świec. Rozmów o błahych sprawach, ale także tych ważnych, a być może najważniejszych w życiu. Właśnie w tę noc kapitan Gregory Bower trafia do baru, w którym pracuje jego znajoma, Betsy. Do tej dwójki w pewnym momencie dołącza czarnoskóry duchowny. Tak jak Betsy, on również stanie się świadkiem swoistej spowiedzi, w której Gregory rozlicza się ze swoją przeszłością. Opowiada on historię swojego małżeństwa z Judith. On - Amerykanin niemieckiego pochodzenia, chrześcijanin, ona - córka żydowskiego handlarza antyków. Nie ulega wątpliwości, że połączyła ich miłość, jednak wydaje się, że to jest jedyne, co tak naprawdę ich łączy. Prawdziwe pokrewieństwo dusz połączyło Judith z bratem Gregory'ego - Ablem. Oczywiście wzbudziło to niepohamowaną zazdrość jej męża, która tylko pogłębiła przepaść dzielącą małżonków.

Wbrew pozorom nie jest to powieść tylko o miłości. Relacje małżeńskie to jedno, ale zbyt wiele tu ważnych pytań, zbyt wiele poruszanych jest ważnych tematów i religijnych rozważań, by potraktować "Nocną rozmowę" jako lekturę do poduszki. Serce Judith jest przepełnione pragnieniem powrotu do ojczyzny swoich przodków - Izraela. Marzą o tym również jej rodzice, którzy jednak osiągają swój cel. Trafiają do kibucu, wspólnoty, którą tworzy napływająca z całego świata ludność żydowska, pragnąca powrócić do swoich korzeni (w czasie II wojny światowej Ziemia Święta stała się oczywiście celem ucieczki). Mieszkańcy kibucu mieli równe prawa i obowiązki, ale z czasem pojawia się problem, z którym rodzice Judith nie mogą się pogodzić:

"(...) tak wiele z zepsutego ducha naszej epoki przeniknęło do kibucu. Pierwsi pionierzy, a także druga i trzecia fala emigracji, jakie tu przybyły, szanowali jeszcze starą tradycję. Potem zjawili się przybysze z Ameryki, z Europy - zafascynowani ideą wspólnoty, jak najbardziej, lecz bez szacunku dla spuścizny przodków, a przede wszystkim bez wiary, poza przekonaniem, że to w ich własnych rękach spoczywa i od ich odwagi zależy przyszłość Izraela".

Problem kibuców, jak już wspomniałam, to tylko jeden z licznych ważnych tematów poruszanych przez autorkę na kartach powieści.

Na koniec wspomnę tylko o jednym małym niuansie, który przeszkadzał mi w odbiorze lektury. Nie rozumiem idei wplatania właściwie w każdą wypowiedź bohaterów, szczególnie Judith, imienia swojego rozmówcy:

- Nie podoba ci się, Gregory?
- Ani trochę, ale mimo to cieszy mnie, że wreszcie zainteresowałaś się ostatnim krzykiem mody.
- Mylisz się, Gregory (...)
- To widać. Przez ten czas mocno zeszczuplałaś. (...)
- Gregory, nie chodzi tylko o to."

Czy tylko mnie to przeszkadza? To tylko próbka jednej z rozmów przeprowadzonych między małżonkami. Mam wrażenie, że przez cały czas właściwie chodzi Judith o to, by przypomnieć swojemu mężowi, jak ma na imię :)

Moja ocena: 4,5/6
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nocna rozmowa
Nocna rozmowa
8.4/10

Nowy Jork bez światła! ten scenariusz stał się rzeczywistością, gdy pewnej nocy w roku 1965 zawiodły turbiny elektrowni nad Niagarą. Wtedy to kapitan Gregory Bower, Amerykanin niemieckiego pochodzenia...

Komentarze
Nocna rozmowa
Nocna rozmowa
8.4/10
Nowy Jork bez światła! ten scenariusz stał się rzeczywistością, gdy pewnej nocy w roku 1965 zawiodły turbiny elektrowni nad Niagarą. Wtedy to kapitan Gregory Bower, Amerykanin niemieckiego pochodzenia...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

O pisarce niewiele można znaleźć w tak szeroko poinformowanym Internecie. Consilia Maria Lakotta żyła w latach 1920-1998. Urodziła się jako jedna z bliźniąt syjamskich zrośniętych ze sobą skroniami, n...

@ewfor @ewfor

Jak można wykorzystać chwile ciemności, gdy nie ma możliwości obejrzenia ulubionego serialu czy meczu piłkarskiego w Mistrzostwach Świata? Jak wygląda noc wielu milionów ludzi, którzy nie mogą posłuch...

@ejotek @ejotek

Pozostałe recenzje @jenah

Przywilej wyboru
Ty też masz talent!

Jaka jest według Was definicja słowa "talent"? Gdyby ktoś zadał mi wcześniej takie pytanie, odpowiedziałabym, że talent to wybitne uzdolnienie w jakiejś dziedzinie. Tale...

Recenzja książki Przywilej wyboru
Ocean na końcu drogi
Magia wyobraźni

Pozwólcie, że najpierw przedstawię Wam pewną krótką scenkę. Dwoje ludzi wybrało się na spacer. Kiedy dotarli na brzeg niewielkiego stawu, doszło do kłótni. Jeden próbowa...

Recenzja książki Ocean na końcu drogi

Nowe recenzje

Niezwykle szlachetne stworzenia
Kto to widział, aby ośmiornica komentowała ludz...
@asiaczytasia:

„Ludzie mają kilka pozytywnych cech, ale ich odciski palców to miniaturowe dzieło sztuki”[1]. I tak jak zostawiamy te ś...

Recenzja książki Niezwykle szlachetne stworzenia
Wizjoner
Wizjoner
@historie_bu...:

„Jeśli chcesz złapać zabójcę najgorszego sortu, musisz wejść do jego mrocznego umysłu, rozgościć się tam, poznać jego m...

Recenzja książki Wizjoner
Najmroczniejsza jesień
Najmroczniejsza jesień nadeszła.
@Mania.ksiaz...:

Odkrywając „Najmroczniejszą Jesień”, ponownie zetknęłam się z piórem autora, które już wcześniej przywołało moją uwagę ...

Recenzja książki Najmroczniejsza jesień
© 2007 - 2024 nakanapie.pl