Modern Love. Prawdziwe historie o miłości, stracie i zaczynaniu od nowa recenzja

Daniel Jones jest pomysłodawcą i redaktorem jednej z najpopularniejszych rubryk „The New York Timesa” – „Modern Love”, którą prowadzi od 2004 roku. Jest autorem kilku książek, prowadzi również bardzo lubiany podcast „Modern Love”. Autor dostaje od czytelników ponad osiem tysięcy intymnych zwierzeń rocznie, najbardziej poruszające z nich postanowił zebrać w wydanej niedawno książce „Modern Love. Prawdziwe historie o miłości, stracie i zaczynaniu od nowa”.

Jak mówi tytuł książki, traktuje ona o miłości. Miłości romantycznej, ale nie tylko takiej. Oprócz niej zawarto w zbiorze opowieści na temat straty i zaczynania wszystkiego od nowa. Kilkadziesiąt historii czyjegoś życia podzielono na cztery rozdziały, w zależności od tego, z uczuciem na jakim jego etapie mamy do czynienia, zaczynając od poszukiwań miłości w rozdziale „Kiedyś cię znajdę”, na zupełnie innym rodzaju miłości w rozdziale „Życie rodzinne” kończąc. Każda historia opatrzona została krótką informacją na temat autora i daty opublikowania tekstu w magazynie.

Autor rozpoczyna swoją książkę od rozważań na temat miłości. Zastanawia się, czym właściwie jest historia miłosna i czym tak naprawdę jest miłość. I dochodzi, do słusznego zresztą, wniosku, że miłość wymyka się wszelkim opisom i że „miłość w jej najlepszym wydaniu bardziej przypomina taczki niż różę: jest konkretna, funkcjonalna, wytrzymała, ale często wcale nie piękna”. Autor ostatecznie nie pokusił się o podanie definicji miłości i słusznie. Bo jak wszyscy wiemy, „miłość najlepiej widać na przykładach, nie w definicjach”. Zbiór prawdziwych ludzkich historii, jakim jest „Modern Love” odpowiada na pytanie, czym jest miłość, dużo lepiej niż jakakolwiek znana ludzkości definicja.

Tym, co zachwyca w tej książce najbardziej jest fakt, że każda opowiedziana w niej historia wydarzyła się naprawdę. Czuć płynącą z książki szczerość i autentyczność. To lektura tak naprawdę dla każdego, bo odnaleźć możemy w niej wszystkie rodzaje miłości, jakie przyjdą nam do głowy. Oprócz miłości romantycznej, heteroseksualnej i nie, jest w książce mowa o przyjaźni, miłości rodzicielskiej, między rodzeństwem, miłości utraconej i tej bardziej platonicznej. O miłości, która nie zna granic, ani kulturowych ani tych związanych z wiekiem, płcią, rasą czy pochodzeniem. Każda z opisywanych historii to prawdziwe uczucia i emocje. Nie spodziewałam się, że ta pozycja i tak krótkie formy będą niosły tak wielki ładunek emocjonalny. Ale tak właśnie jest i to w przypadku tej książki okazało się dla mnie chyba największym zaskoczeniem. Historie zamieszczone w książce są różnorodne i to jest kolejny atut tej pozycji. Nie trzeba jej czytać od deski do deski i ciągiem, można wybierać te opowiadania, na które aktualnie mamy nastrój i które może trochę nam w aktualnej sytuacji pomogą. Pamiętacie pewnie, całkiem niedawno popularne były książki z serii „Balsam dla duszy” i ostatnio utwory Reginy Brett. Przystępując do lektury „Modern Love” nie wiedziałam, co tak naprawdę otrzymam, okazało się, że jest to coś w stylu wymienionych pozycji. Książka może okazać się pomocna dla kogoś, kto akurat znajduje się na życiowym zakręcie. Może również stać się dla kogoś inspiracją. Każdą z tych opowieści można odebrać jako lekcję, której jej autorom udzieliło życie i czerpać z tych lekcji do woli. To bardzo krótkie historie, jednak mądre, pouczające i warte przemyśleń. Zaskakujące jest, w jak wielu z nich można odnaleźć siebie. Najbardziej poruszyła mnie i tym samym, najbardziej mi się spodobała opowieść kobiety, która chciała adoptować dziewczynkę z Chin. Kiedy już zabrała dziecko do hotelu, okazało się, że jest poważnie chore i do końca życia będzie kaleką. Agencja adopcyjna dała rodzicom wybór, mogli to dziecko wymienić na inne i z nim wrócić do domu. Małżeństwo stanęło przed trudnym wyborem, można powiedzieć najważniejszym, sprawdzianem z człowieczeństwa. Co zdecydowali młodzi ludzie, musicie sprawdzić już sami. Ja tylko dodam od siebie, że książka jest pełna takich właśnie prób odwagi i miłości. Historii, które wzruszają, czasem śmieszą, innym razem szokują, za każdym jednak razem czegoś uczą.

„Modern Love” to pozycja zdecydowanie warta uwagi. Niebanalna, pięknie napisana, konkretna, momentami refleksyjna, dostarczająca wielu różnorodnych emocji. I chociaż więcej w niej tych bardziej gorzkich historii, nie przygnębia. Podnosi na duchu, daje nadzieję na to, że nasz los również kiedyś może się odmienić, że znajdziemy to, czego tak długo szukamy. Książka skupia się na różnych odcieniach miłości, mimo to można z niej wyciągnąć dla siebie dużo więcej. Serdecznie polecam!