Po „Wrzasku”, który wciągnął mnie w mroczny świat zbrodni i tajemnic, musiałam koniecznie poznać dalsze losy Larysy i Bruna, dlatego szybko wracam do Was z „Histerią”.
W tym tomie, akcja ponownie przenosi nas do Warszawy, gdzie bohaterowie zmagają się z już nowymi, mrocznymi zagadkami kryminalnymi, choć jednocześnie próbują jeszcze rozliczyć się z przeszłością.
Komisarz Bruno Wilczyński jest równie zdeterminowany, co poprzednio, aby schwytać brutalnego mordercę, który wciąż pozostaje na wolności. Jego osobista vendetta przeciwko psychopatycznemu przestępcy, niestety nie działa na jego psychikę, co przeradza się u niego w obsesję i sprawia, że staje się on coraz bardziej wyalienowany i sfrustrowany. Równocześnie, w wyniku nowego śledztwa, Bruno staje twarzą w twarz z kolejnym seryjnym zabójcą, który zaczyna działać na warszawskim Ursynowie, gdzie ofiarami padają młode kobiety.
W tym czasie Larysa Luboń, znana dziennikarka, równolegle prowadzi swoje dziennikarskie dochodzenie. Tym razem jej uwagę przykuwa tajemnicza postać mężczyzny w masce, który budzi postrach w stolicy. Prasa szybko nadaje mu miano „potwora”, jednak Larysa podejrzewa, że prawda może być znacznie bardziej skomplikowana.
Kim jest mężczyzna w masce? Czy ma on coś wspólnego z seryjnym zabójcą na Ursynowie?
Pierwszy tom zaciekawił i wciągnął mnie na maksa, a Autorka i w tym, nie zwalnia tempa. Co więcej, podnosi stawkę, pogłębiając zarówno intrygę kryminalną, jak i portrety psychologiczne naszych głównych bohaterów - Larysy i Bruna. Konflikty wewnętrzne komisarza i dziennikarki są jeszcze bardziej wyraziste, a ich relacja nabiera nowych i zaskakujących barw. Janiszewska, po raz kolejny, świetnie balansuje między wątkiem śledczym a osobistymi rozterkami postaci, co sprawia, że fabuła serii staje się jeszcze bardziej angażująca. Ponadto nie brakuje tu również emocji, powiedziałbym nawet, że sięgają one niemal zenitu, a napięcie, które jest mistrzowsko zbudowane, nie zawodzi do samego końca.
„Histeria” to zatem idealna kontynuacja, która satysfakcjonuje i wspaniale odpowiada dalsze losy Larysy i Bruna. Izabela Janiszewska udowadnia tą serią, że potrafi stworzyć mroczną i pełną emocji opowieść, która jest dłuższa i zostaje na dłużej, a bohaterowie nie pozostają nam obojętni. To świetna propozycja dla fanów thrillerów psychologicznych i kryminałów, które nie tylko oferują wciągającą akcję, ale również skłaniają do głębszej refleksji nad naturą ludzką. Serdecznie Wam ją polecam i lecę czytać finałowy tom „Amok” 🔥.
Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od wydawnictwa @czwartastronakryminalu, a Autorce za wspaniałą kontynuację (współpraca reklamowa) 🩷.