Nie ma wielu takich serii, które porwą czytelnika od pierwszej strony. Takich, które będą zachwycać i sprawiać, że na kolejne części będziemy czekali z niecierpliwością. Nie tak dawno miałam okazję zapoznać się z Kronikami Archeo, które podbiły moje serce. To już moje trzecie spotkanie z twórczością Agnieszki Stelmaszyk, jednak czy równie udane jak poprzednie? Czy autorce udało się utrzymać wysoki poziom i ponownie zauroczyć czytelników?
Sekrety! Tajne Organizacje! Akcja!
Znani nam dotychczas bohaterowie mają spędzić spokojne lato w Polsce. Jednak bardzo szybko napotykają kolejną zagadkę, którą trzeba oczywiście rozwiązać. Tym razem chodzi o legendarny relikwiarz Wielkiego Mistrza Zakonu Krzyżackiego, który został ukryty, a dzieciaki za wszelką cenę będą chciały go odnaleźć. Podczas poszukiwań wskazówek mogących pomóc w rozwikłaniu zagadki, grupka odkrywa, że nie chodzi jedynie o relikwiarz ale również w grę w chodzi zaginiony skarbiec Zakonu. Dodatkowo nie tylko oni zajmują się tą sprawą bowiem ktoś depcze im po piętach i nie chce by to oni zdobyli legendarny relikwiarz i drogocenny skarb. Czy kolejna przygoda piątki dzieciaków powiedzie się? Czy uda im się pokonać czyhające niebezpieczeństwa?
Po zapoznaniu się z poprzednimi tomami Kronik Archeo bez większego zastanowienia zaczęłam czytać kolejną część. Byłam pewna, że i tym razem autorka przeniesie mnie w świat pełen przygód i tajemnic, jednak czy tak się stało? Muszę przyznać, że tak i bardzo się z tego cieszę, gdyż spodziewałam się lekkiej i ciekawej historii, którą również dostałam. Kolejny raz mogłam stawić czoła przygodzie i razem z piątką dzieciaków krok po kroku odkrywać sekret legendarnego relikwiarzu.
Każda kolejna strona to element całej układanki. Kiedy uzbieramy ich wystarczająco dużo będziemy razem z bohaterami próbowali ułożyć wszystko w spójną całość, która później da nam logiczną odpowiedź całej zagadki. W tej części mali odkrywcy będą musieli wykazać się dużą odwagę, pomysłowością i umiejętnością pracy w zespole. Agnieszka Stelmaszyk świetnie wykreowała postacie i sprawiła, że to właśnie one są najmocniejszą stroną całej powieści. Bardzo je polubiłam głównie ze względu na młody wiek i ogrom wiedzy jaki posiadają. Kiedy akcja jest pełna napięcia to niejednokrotnie możemy wybuchnąć śmiechem, ponieważ wypowiedzi dzieciaków nie jeden raz wywołają szeroki uśmiech na naszych twarzach, gdyż są zaskakujące i pełne humoru.
Pani Stelmaszyk ma lekki i przyjemny styl pisania, dzięki czemu wciąga czytelnika w swą historię już od pierwszych stron. Wartka i dynamiczna akcja cały czas pędzi i zasypuje czytelników coraz to nowymi wydarzeniami, dzięki czemu bezustannie coś się dzieje i nie można narzekać na nudę. Dodatkowo fabuła jest oryginalna i dobrze rozbudowana, a pomysł w pełni wykorzystany. Wszystkie te czynniki pokazuję, dlaczego tak na prawdę warto sięgnąć po Sekret Wielkiego Mistrza.
Agnieszka Stelmaszyk wykazuje się obszerną wiedzą na temat historii, której nie jestem fanką ani miłośniczką. Nigdy nie interesowałam się historią, a lekcje w szkole kojarzyły mi się tylko z zapamiętywaniem dat i wszystkich wydarzeń. Po zapoznaniu się z serią Kronik Archeo spojrzałam na to z zupełnie innej strony. Autorka umiejętnie połączyła ciekawą przygodę, pełną zagadek z ciekawostkami tyczącymi się historii. W Sekrecie Wielkiego Mistrza mamy do czynienia z tematem odnoszącym się do Zakonu Krzyżackiego. I najlepszym elementem jest to, że wszyscy będą zauroczeni tą powieścią bez względu na to czy lubią historię.
Warto również zwrócić uwagę na szatę graficzną książki, która jest po prostu bajeczna. Twarda oprawa sprawi, że książka nie zniszczy się tak szybko, a ciekawa i dopracowana okładka przyciągnie wielu czytelników. Podoba mi się kolorystyka, gdyż niewątpliwie będzie ona cieszyła oko czytającego. W środku znajdziemy mnóstwo ciekawostek, przydatnych informacji i wyjaśnień trudnych zwrotów. Wszystko zostało spójnie skonstruowana tak, że podczas czytania możemy nauczyć się i dowiedzieć wielu ciekawych i przydanych dla nas rzeczy. Dodatkowo stronice zdobią przepiękne ilustracje, które pobudzą naszą wyobraźnię.
Sekret Wielkiego Mistrza polecam wszystkim osobom w różnym wieku, gdyż jestem pewna, że każdy znajdzie coś dla siebie w tej powieści. Agnieszka Stelmaszyk jest świetną pisarką i warto zapoznać się z jej twórczością. Jeśli macie ochotę przeżyć kolejną, niezapomnianą przygodą z piątką sympatycznych dzieciaków to nie zastanawiajcie się ani chwili dłużej. Ta lektura kryje w sobie wiele pozytywnych cech, które będziecie mogli stopniowo odkrywać czytając kolejne rozdziały. Polecam zarówno ten tom, jak i całą serię Kronik Archeo.