"To bardzo prosty trik. Wykorzystywać wiedzę o ludziach, o ich problemach, by ich omotać i pozyskać dla swoich celów."
"W obliczu Boskiej potęgi jesteście zaledwie prochem. Miałkim, bezwartościowym popiołem!"
"Lęk jest najlepszym z więzów i motywatorów."
Edward Collins... To trochę taki diabeł podający się za syna Bożego. Co gorsza... Sam naprawdę wierzy, że jest jego wysłannikiem. Boga znaczy się. Dzięki swej charyzmie potrafi omamić każdego. Z prostego ateisty zrobi najgorliwiej modlącego się człowieka. Dodatkowo przystojny, czarujący kiedy trzeba, inteligentny i niebezpieczny. Przekabaci absolutnie KAŻDEGO by jadł mu z ręki. Niby nie ma w tym nic złego. Po prostu namawia ludzi do wiary ale... Przy okazji manipuluje nimi na tyle mocno, że Ci oddają mu swoje majątki. Przez to są zdani na łaskę jego oraz całej organizacji.
Problem zaczyna się, gdy na jego drodze staje Rebeka, Rozalie oraz Jason. Ta pierwsza stała się jego ofiarą. Choć niewierząca to dała się zmanipulować. Nagle z dnia na dzień świata poza nim nie widziała.
Rozalie to siostra Rebeki, która jest policjantką. Obie przeżyły trudne chwile w dzieciństwie. Odcisnęło to na nich ogromne piętno. Dlatego obie mają duży problem z zaangażowaniem się w jakikolwiek związek. Dodatkowo czuję coś do Jason'a, kolegi policjanta. On znowu ściga Collins'a i dlatego właśnie został stróżem prawa. Dawno temu Collins przyczynił się do tragedii jaka zaszła w jego rodzinie. Chce zemsty. Rozalie natomiast chce odzyskać siostrę. Przyświeca im wspólny cel. Czy uda im się dopaść Edwarda?
Ta książka to sztos!😱 To zdecydowanie najlepszy thriller erotyczny jaki dane mi było czytać 😱 emocje momentami sięgały zenitu, serio. Rebeka była w separacji z mężem, który przeciwstawiał się Collinsowi, nie wierzył w to, czego nauczał. Dodatkowo byli rywalami o stołek prezydenta... Brad niestety nie skończył dobrze...
Ta książka fantastycznie pokazuje, w jak prosty sposób można manipulować drugą osobą. Oczywiście uważam, że należy nie mieć krzty sumienia by robić coś takiego. Ja bym tak nie potrafiła.
Czytając miałam mieszane odczucia co do Rebeki. Raz uważałam ją zwyczajnie za głupią i naiwną dziewuchę, której w głowie był tylko seks. Innym razem było mi jej żal bo to przez co musiała przejść należąc już do organizacji Edwarda... Okropne. Najgorszemu wrogowi bym tego nie życzyła. Jednak śmiem stwierdzić, że cierpiała na własne życzenie 🤷 Wykształcona, pewna siebie, bogata kobieta dała sobą kierować jak marionetka i to obcemu facetowi. Wystarczyła chwila, jedno spotkanie by zawładnął jej umysłem. Aż trudno uwierzyć, że dała się tak omotać. Jednak patrząc na to szerzej, wierzę, że tak właśnie działają różnego rodzaju sekty tudzież "organizacje".
Przyznam szczerze, że już po pierwszych stronach postać Edwarda przypomniała mi pewnego znanego biznesmena z Torunia. Chyba nie muszę wymieniać z imienia i nazwiska. Choć pan R. nie posuwa się do tak okropnych kar za nieposłuszeństwo. Mam przynajmniej taką nadzieję 😅
Ta historia daje bardzo dużo do myślenia. Cudowna jest ta książka. Tak inna od pozostałych jakie czytałam, tak prawdziwa... Coś niesamowitego. Będę ją polecała absolutnie każdemu! Premiera już 5 lipca. Książkę można kupić w przedsprzedaży. Myślę, że będę wracała do tej historii. I szczerze mówiąc, biorąc pod uwagę zakończenie to chętnie dowiedziałabym się co było dalej...