„Ludzie robią różne głupie rzeczy, gdy los im sprzyja, i czasem nie zdają sobie sprawy z konsekwencji, nawet o nich nie myślą.”
Och ta Lilka i Jacob! Ileż emocji dostarczają za każdym razem, gdy się spotykają a my wraz z nimi przeżywamy ich perypetie! Nie brakowało ich przy pierwszym z nimi spotkaniu w tomie „Lubię Cię za bardzo”, jak i przy drugim pt.: "Moje serce wciąż pamięta" i są obecne teraz, w trzeciej, i niestety, ostatniej części trylogii „Przyjaciel”, zatytułowanej „Jesteś dla mnie wszystkim.”
Lilka Mróz nie pamięta jeszcze wszystkiego. Nadal odczuwa skutki wypadku, ale próbuje żyć normalnie. Jednak powoli wracają wspomnienia, a to, czego ostatnio dowiedziała się o Jacobie wywołało u niej złość i bunt, co skierowało jej kroki w stronę, którą uważa za bezpieczną. Nie wie, że podejmując decyzje pod wpływem impulsu w końcowych akapitach drugiej części, pakuje się w kłopoty, które mogą mieć tragiczne skutki. Do tego przypadek sprawia, że w końcu jej umysł się odblokowuje i wracają demony przeszłości, które opanowują jej duszę do tego stopnia, że sama nie wie, czy Jacob zasługuje na jej miłość, czy nienawiść. Te dwie emocje naznaczają tę część trylogii, gdyż Lilka musie zdecydować, które uczucie jest w jej sercu bardziej zakorzenione.
W pierwszej części tej trylogii byłam po stronie Lilki, gdyż całkowicie rozumiałam jej uczucia i wspierałam ją w walce o miłość. W tomie drugim miałam wobec niej mieszane uczucia ze względu na jej wybuchy emocjonalne zupełnie dla mnie nieadekwatne do tego, co się działo. Natomiast w tomie trzecim całkowicie byłam po stronie Jacoba, gdyż widziałam, jak bardzo on stara się zmienić i walczy ze sobą, ale też chciałby zapewnić swojej ukochanej dziewczynie bezpieczeństwo. Natomiast Lilka tak bardzo zapiekła się w swojej złości, żalu, rozpamiętywaniu przeszłości, pretensji do wszystkich, że zapomina o uczuciu, które kiedyś łączyło ją z Jacobem. Swoim zachowaniem denerwowała mnie niemal na każdym kroku, na szczęście było tak do pewnego czasu. Jednak w pierwszej połowie tego tomu stanowczo przesadzała i zachowywała się jak naburmuszona nastolatka, zamiast po prostu dać dojść do słowa drugiej stronie, czyli Jacobowi i bratu. Wielokrotnie, gdy czytałam o kolejnych wybuchach złości i pretensji bohaterki, w swoich notatkach zaznaczałam, jak bardzo mnie ona irytuje, gdyż nie potrafi wysłuchać drugiej strony, nie przyjmuje żadnych argumentów i nie stara się zrozumieć motywów postępowania otaczających ją osób. Jako czytelnicy mamy szerszy wgląd w sytuację, gdyż autorka zachowała naprzemienną narrację, więc wiemy, co myśli i czuje zarówno Jacob, jak i Lilka. Z tego względu łatwiej nam wyciągać własne wnioski.
„Jesteś dla mnie wszystkim” to doskonałe zwieńczenie całości, w którym miłość gra pierwsze skrzypce próbując wyjść zwycięsko z trudnych sytuacji spowodowanych dokonanymi wyborami w przeszłości. Pani Agnes Sour swoją debiutancką trylogią pokazała, że potrafi skutecznie grać na emocjach czytelników i tworzyć pełną dramaturgii historię. Każdy tom był dopracowany w każdym szczególe, przemyślany i dynamiczny. Mnóstwo gwałtownych emocji, dynamiczna akcja, szybko zmieniająca się sytuacja, a do tego charakterystyczne postacie to zdecydowane atuty tej trylogii. Najbardziej z nich podobała mi się część pierwsza i druga. W trzeciej było zbyt dużo elementów w zachowaniu Lilki, które mnie denerwowały i miałam wrażenie, że są tylko po to, by przeciągnąć sprawę ich porozumienia, którego można było się spodziewać.
„Jesteś dla mnie wszystkim” to bardzo udana trylogia, w której można oczywiście znaleźć znane schematy, ale też niejednokrotnie autorka zaskoczyła mnie swoimi pomysłami na utrudnienie życia swoim bohaterom. Powieść przeczytałam z ogromnym napięciem i wieloma emocjonalnymi wahaniami nastroju. Całkowicie przeszła wszelkie moje wyobrażenia w ostatnich scenach finałowego tomu, gdyż w ogóle nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. I chociaż rozumiem motywy autorki w stworzeniu takiego, a nie innego zwieńczenia wydarzeń, to jednak ja zakończyłabym tę historię nieco inaczej, gdyż w końcu po tylu perypetiach należała się bohaterom nagroda.
To niezwykle ekspresyjna, ujmująca, naznaczona namiętnością opowieść o miłości, która jest w stanie przetrzymać każdą zawieruchę, z której zakochani wychodzą silniejsi i pewniejsi swoich uczuć. Zwraca uwagę, że bycie razem to bycie ze sobą bez względu na pojawiające się trudności, gdyż idąc przez życie mając wsparcie kochającej nas osoby jesteśmy w stanie pokonać każdą przeciwność losu.
Książkę otrzymałam w ramach współpracy z wydawnictwem Novae Res
Można oszukać umysł i wszystkie zmysły, ale serce nie myli się nigdy. Kiedy Lila odzyskuje świadomość po wypadku, rodzi się na nowo. Jej głowa jest jednak zupełnie pusta, niczym niezapisana karta. L...
Można oszukać umysł i wszystkie zmysły, ale serce nie myli się nigdy. Kiedy Lila odzyskuje świadomość po wypadku, rodzi się na nowo. Jej głowa jest jednak zupełnie pusta, niczym niezapisana karta. L...
Przyjaciel. Jesteś dla mnie wszystkim - "Agnes Sour" Znajomość poprzednich tomów obowiązkowa przed rozpoczęciem 3 części. Lilka odzyskuje świadomość po wypadku. Teraz już wie, ze Pablo okazał się ...
„Gdy raz sparzysz się ogniem, już nie będziesz tak śmiało wyciągał ręki w jego stronę. Jacob był ogniem. Wiedziałam, że mnie kocha, potrafi mnie ogrzać, otoczyć opieką, ale był też gotów obrócić w po...
@historie_budzace_namietno
Pozostałe recenzje @Mirka
Dobra książka na początek drogi z tarotem
@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...
@Obrazek „Życie to bezustanne odcinanie kuponów od szczęścia” Z pewnością każdy z nas miał w życiu sytuację, gdy wolałby, żeby nigdy ona nie zaistniała. Gafy, błęd...