Smaczne życie Charlotte Lavigne. Tom 1 Pieprz kajeński i pouding chomeur recenzja

Jestem zdecydowanie entuzjastką powieści obyczajowych i sięgam po nie przy każdej nadarzającej się okazji, dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok pozycji „Smaczne życie Charlotte Lavigne”, która kusiła mnie zarówno swoją okładką, jak i zarysem fabuły. Z reguły do debiutów podchodzę dosyć sceptycznie, ale niezwykle pochlebne recenzje oraz fakt, że książka uzyskała status bestsellera w Kanadzie, przekonały mnie ostatecznie, że warto zapoznać się z tą pozycją, dlatego pełna optymizmu zabrałam się za lekturę!
„Smaczne życie Charlotte Lavigne” to pierwszy tom trylogii opowiadającej o losach 33-letniej researcherki, której pasją jest gotowanie oraz nałogowe zakupy. Muszę przyznać, że kreacja głównej bohaterki trochę mnie zaskoczyła; spodziewałam się raczej dojrzałej, odpowiedzialnej kobiety, która wie, czego chce od życia, a tymczasem otrzymałam zwariowaną, nierozważną i nieco naiwną Charlotte, która swoim zachowaniem wzbudzała we mnie różnorakie uczucia. Po dłuższym namyśle sądzę jednak, że tak miało być i dzięki temu bohaterka zaskarbiła sobie sympatię tak wielu czytelników, ze mną włącznie. Z niemałym rozbawieniem śledziłam perypetie Charlotte, bardzo ciekawa, co jeszcze wpadnie jej do głowy i do jakiej katastrofy to doprowadzi! ;) Na plus zasługuje także pióro Nathalie Roy; książka napisana jest prostym i lekkim stylem, co zdecydowanie ułatwia czytanie i umila czas spędzony na jej lekturze ;)
Po raz kolejny przeczucie oraz opinie innych czytelników mnie nie zawiodły, dzięki czemu miałam okazję spędzić przyjemne i odprężające popołudnie w towarzystwie bardzo smacznej i zabawnej historii ;) Cieszę się, że dałam szansę Nathalie Roy i sięgnęłam po jej powieść, bo była to zdecydowanie udana, interesująca i wciągająca lektura, która bez wątpienia zachęca do zapoznania się z kontynuacją! Polecam serdecznie miłośnikom gatunku oraz wszystkim tym, którzy pragną oderwać się od codzienności i dać się wciągnąć w zwariowany świat Charlotte Lavigne ;)