Julita i huśtawki recenzja

Smak Peerelu i niezwykłości

Autor: @MsPikuss ·2 minuty
2012-05-23
Skomentuj
1 Polubienie
Po tę książkę sięgnęłam głównie dlatego, że po przeczytaniu całej serii o Zawrociu, miałam ochotę na inną powieść Hanny Kowalewskiej. Julita i huśtawki to książka inna, różniąca się od bestsellerowej serii autorki, ale mimo to ciekawa. Czasami nudziła, czasami niesamowicie wciągała. PRL, to czasy, których moje pokolenie już nie doświadczyło, Julita i huśtawki to opowieść o pokoleniu, któremu młodość przypadła na lata komunizmu, a także o nadziei, nieszcześciach, śmierci i cierpieniu.

Historia opowiadana jest przez mężczyznę - pisarza, który co prawda nie należy do tego pokolenia, ale jest z nim blisko związany, przybywa on do rodzinnego miasteczka, aby dokończyć książkę. Koli, opowiada o pokoleniu od samego początku, historia kończy się w latach współczesnych. Bohaterów poznajemy przez pryzmat tego, co wie na ich temat Koli. Książka ma formę opowiadania historii, co bywa czasami bardzo nużące, mimo to jednak czytałam ją z zainteresowaniem, bo historia mnie interesuje, a czasy komunizmu są akurat takim etapem dziejów naszego kraju, o którym warto pamiętać. W książce podobały mi się odniesienia do prawdziwych zdarzeń ze świata. Julita i huśtawki, jak już pisałam to opowieść o nadziei. Nadzieja w tej powieści pojawia się głównie za sprawę Julity, która nie tylko jest altruistką, ale widzi w człowieku, którego nikt nie dostrzegał dobro i potencjał. Nieszczęścia chodzą po ludziach, o czym można przekonać się śledząc dzieje bohaterów, i to różnorakie: wypadki, które niszczą karierę, pożary, które odbierają sens życia i życie, choroby, które zostawiają piętno. O śmierci, bo tej w Julicie i huśtawkach dużo, każda z nich była początkiem lub końcem, każda miała jakiś cel. Akcja rozgrywa się w Rodzinnym, małym miasteczku w latach 1955 - 1989, a także początkowo w 2003 roku. O każdym bohaterze dowiadujemy się dostatecznie dużo, bowiem książka kto swoista biografia pokolenia, które znało komunizm we wszystkich jego formach, głębokiego komunizmu lat 50. i 60., kryzysu lat 70., a także zmian w latach 80. Julita i huśtawki to również podróż w świat metafizyki, bowiem za sprawą Julity wydarzenia opisane w książce mają inny wymiar, mniej przyziemny, a bardziej wzniosły. Własnie to nie pozwoliło mi oderwać się od lektury, mimo że czasami naprawdę o tym myślałam.

Język książki, współczesny, nie hamowany żadnymi aspektami estytecznymi, to jeden z ważniejszych walorów tejże powieści. W języku Hanny Kowalewskiej jest coś, że jej książki czytać się z niesamowitą przyjemnością.

Nad tym czy Julita i huśtawki trafi na listę moich ulubionych książek muszę się zastanowić. Jest książką, która mnie zaintrygowała i zaciekawała, ale nie jestem pewna czy to wystarczy, aby stała się jedną z ulubionych. Nie żałuje czasu, który poświęciłam na przeczytanie tej książki, było warto.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-01-01
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Julita i huśtawki
2 wydania
Julita i huśtawki
Hanna Kowalewska
7.8/10

"To przewrotna książka. Do rodzinnego miasteczka przybywa narrator-pisarz, by przez kilka letnich tygodni tworzyć powieść i jednocześnie prowadzić skomplikowaną psychologiczną grę ze swoją ukochaną, M...

Komentarze
Julita i huśtawki
2 wydania
Julita i huśtawki
Hanna Kowalewska
7.8/10
"To przewrotna książka. Do rodzinnego miasteczka przybywa narrator-pisarz, by przez kilka letnich tygodni tworzyć powieść i jednocześnie prowadzić skomplikowaną psychologiczną grę ze swoją ukochaną, M...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka