Trieste Centrale recenzja

"Smutne, smutne, nic na to nie poradzę..."

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @maslowskimarcinn ·1 minuta
2023-10-28
Skomentuj
6 Polubień
„To całe lato, smutne, smutne, nic na to nie poradzę, ładna pogoda zawsze napełniała mnie melancholią” – powiada Winterberg narratorowi książeczki-broszury, będącej kontynuacją „Ostatniej podróży Winterberga” Jaroslava Rudiša.

Zacznę nietypowo bo nieco z lekką przyganą – jak do czorta napisać recenzję, która nie byłaby dłuższa od recenzowanej książki? Postaram się zatem streszczać i nie zwodzić – „Trieste Centrale” to sentymentalna opowieść, podczas której wspomniany Winterberg udaje się z Berlina Zachodniego do Triestu. Pamięcią wraca do minionych dni, wspólnie spędzonych z żoną, zaś nadmorskie włoskie miasto staje się dla niego portem szczęśliwości. Jego zachwytom nie ma końca – opisy trasy kolejowej z Berlina do Włoch i tytułowego dworca stają się symbolem walki, jaką z materią stacza na co dzień człowiek: jedni pokonują przepaści i góry, by poprowadzić tory dla maszyny parowej, inni walkę staczają w sobie, zmagając się z chorobą, która ukradkiem zabiera im życie.

Winterberg opływa swymi wspomnieniami, zatraca się w nich. Nie chce dopuścić do siebie prawdy o tym, że wszyscy, o których opowiada, już nie żyją. Berlińska kawiarnia i pity w niej przez pana Krausa złoty wywar przywołują mu obraz Poli, która jak nikt potrafiła dobrze nalewać piwo w Heidelberger Krug. Tysiąc dziewięćset trzynasty rok, przełęcz Brenner i czerwona książeczka: winterbergowski bedeker jest biletem w przeszłość. Ruszamy w podróż: Rzymskie Tergeste, Triest… Najlepsze wędzone mięso z kiszoną kapustą i piwo, lepsze nawet od czeskiego… W tle zostawiamy nazistowskie spopielarnie, mijamy żelazną kurtynę, zamek Miramare, arcyksięcia Maksymiliana i całą monarchię Austro-Węgierską, a to wszystko znów jest tylko odniesieniem do czasu, który przepływa między palcami, który bezlitośnie niszczy wszystko to, co kochamy.

„Trieste Centrale” – dworzec i opowieść – są zatem szansą na uzdrowienie, a jednocześnie ostatnim przystankiem podróży, jaką jest miłości i jaką jest życie.

Pozostaje mi tylko zacytować na koniec słowa, która Winterberg powtarza jak mantrę – wszystko to smutne, smutne.

Ale za to ilustracje Haliny Kirschner przepiękne.

Książkę otrzymałem z portalu Sztukater.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-09-30
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Trieste Centrale
Trieste Centrale
Jaroslav Rudiš
7.7/10

Trieste Centrale to pokłosie wielkiej powieści o Winterbergu z 2019 roku. Znany nam już bohater Ostatniej podróży... tym razem wybiera się z Berlina Zachodniego do Triestu. Chce sprawić przyjemność ...

Komentarze
Trieste Centrale
Trieste Centrale
Jaroslav Rudiš
7.7/10
Trieste Centrale to pokłosie wielkiej powieści o Winterbergu z 2019 roku. Znany nam już bohater Ostatniej podróży... tym razem wybiera się z Berlina Zachodniego do Triestu. Chce sprawić przyjemność ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z perspektywy odbioru czytelniczego twórczości autora, którego nie miałam możliwości do tej pory poznać Pana Jaroslava Rudiša zwróciłam szczególną uwagę na sposób przedstawienia całej treści, o czym ...

@Anna30 @Anna30

„Trieste Centrale“ to czułość oraz troska względem osoby, którą kochamy. Ciekawość świata, konieczność dzielenia się historią z innymi. Starość, jaka bawi się pamięcią i ma w sobie ślady samotności. ...

@mewaczyta @mewaczyta

Pozostałe recenzje @maslowskimarcinn

Niecierpliwość serca
"Współczująco przetrwać aż do kresu sił i nawet poza ich kres".

Jedna z lepszych „prawdziwych” powieści, w jakie miałem przyjemność wgryźć się ostatnimi czasy. Przy czym nie mam na myśli ani objętości ani antykwarycznego pyłu, który ...

Recenzja książki Niecierpliwość serca
Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień
"W moim końcu jest mój początek"

Trzydzieści pięć tysięcy książek. Wyobraźcie sobie bibliotekę, którą musicie przenieść wraz z kotem, fikusem i szczoteczką do zębów na drugi kontynent. Alberto Manguel s...

Recenzja książki Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień

Nowe recenzje

Kajdany
Kajdany
@magdalenagr...:

🪓🪓🪓🪓 Recenzja 🪓🪓🪓🪓 Bartłomiej Kowaliński " Kajdany " @bartlomiej_kowalinski_autor Wydawnictwo: Initium @wydawnictwo_...

Recenzja książki Kajdany
Noc cudów
Zakazana miłość
@biegajacy_b...:

Dla jednych powoli, dla innych bardzo szybko, zbliżają się Bożonarodzeniowe Święta. Na rynku wydawniczym jest to bardzo...

Recenzja książki Noc cudów
Nasze portrety
Nasze portrety
@iza.81:

Zastanawialiście się, czy miejsce, w którym mieszkacie i żyjecie, ma na Was wpływ? A może jest na odwrót? To ono ma wpł...

Recenzja książki Nasze portrety
© 2007 - 2024 nakanapie.pl