Sorry recenzja

"Sorry" Z. Drvenkar

Autor: @edith ·2 minuty
2011-05-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Zoran Drvenkar jest w Polsce jeszcze całkiem nieznany. Podkreślam, że jeszcze. Czuję, że niedługo się to zmieni, a wydawnictwo Telbit będzie się cieszyć, że zdecydowało się na wydanie jego książki na naszym rynku. Ten urodzony w Chorwacji autor, na stałe mieszkający w Berlinie już niedługo powinien zostać uznany jednym z najlepszych twórców thrillerów.

Książka rozpoczyna się od bardzo brutalnego morderstwa pewnej kobiety. Jej zabójca najpierw przybija jej ręce do ściany, a następnie zabija wbijając gwóźdź w jej czaszkę. Muszę przyznać, że sposób, w jaki autor to opisał, prawie sprawił, że odłożyłam książkę. Postanowiłam jednak po kilku godzinach do niej wrócić i zobaczyć, co będzie dalej po takim początku.

Bohaterami książki jest czwórka młodych berlińczyków: Tamara, Frauke, Wolf i Kris. Życie ich nie rozpieszcza, a oni nie wyróżniają się niczym szczególnym. Pewnego dnia otwierają agencję o nazwie „Sorry”. Za duże pieniądze pomagają różnym firmom i osobom zrzucić z siebie winę za występki, których się dopuścili. Jednym słowem przepraszają w ich imieniu innych ludzi, a zleceniodawcy wykupują sobie czyste sumienie. Interes kręci się tak świetnie, że po pół roku przyjaciół stać na zakup dużej willi i dostatnie życie. Ich życie pewnego dnia zmienia nowe zlecenie, mężczyzna chce by agencja przeprosiła kobietę. Gdy Wolf dociera na miejsce, okazuje się, że kobieta, którą miał przeprosić nie żyje. Została zamordowana. Morderca chce, by Wolf przeprosił ją za to, że zginęła. Jednak to nie koniec, zleceniodawca wymaga także, by agencja zajęła się zwłokami kobiety. W ten sposób zostają wciągnięci w makabryczną grę, której zasady wciąż się zmienią, a przyjaciele mają więcej niż jednego przeciwnika.

Moim zdaniem książka jest naprawdę dobra, już od jakiegoś czasu żadna powieść (z tych zaliczanych do thrillerów) nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak ta. Książka wciągnęła mnie od pierwszej strony, a Zoran Drvenkar coraz bardziej przerażał mnie historią, którą stworzył. Bardzo podobał mi się też sposób prowadzenia narracji, jest zarówno pierwszoosobowa, jak i trzecioosobowa, obie występują w czasie przeszłym i teraźniejszym. Autor nie zgubił się w tym wszystkim i w bardzo ciekawy sposób konstruował akcję. Mogłam zobaczyć tę samą sytuację przez pryzmat odczuć każdego z bohaterów. Autor szybko przeskakiwał, od jednej postaci do drugiej, od ofiary do oprawcy. Zabieg ten świetnie budował napięcie i klimat książki.

W powieści nie zabrakło także odwiecznego pytania o dobro i zło, na które bardzo ciężko jednoznacznie odpowiedzieć. Także podział na sprawców i ofiary rozmywa się i tak naprawdę nie wiadomo kto jest kim. Warto zwrócić także uwagę na samą ideę powstania agencji "Sorry". Bo czy tak naprawdę można sobie wykupić czyste sumienie? Czy można się bawić w Boga i zamiast niego załatwiać ludziom odpuszczenie win? Może gdyby agencja nie powstała, cały ten koszmar nigdy by się nie wydarzył? Odpowiedzi na te pytania każdy musi znaleźć sam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-05-11
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sorry
Sorry
Zoran Drvenkar
9.1/10

Szokujący, poruszający i przerażająco dokładny.Pierwszy w Polsce thriller Zorana Drvenkara. To on robi sprawców ze swoich ofiar...Ogłoszenie tej agencji wywraca do góry nogami świat biznesu. Przeprosi...

Komentarze
Sorry
Sorry
Zoran Drvenkar
9.1/10
Szokujący, poruszający i przerażająco dokładny.Pierwszy w Polsce thriller Zorana Drvenkara. To on robi sprawców ze swoich ofiar...Ogłoszenie tej agencji wywraca do góry nogami świat biznesu. Przeprosi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Przepraszam – niby jedno słowo, jednak nie każdy ma odwagę je wypowiedzieć wtedy, kiedy trzeba. Nie zawsze tak łatwo jest przepraszać, nie każdy człowiek to potrafi. I pewnie niejeden z nas byłby szcz...

@Trinity801 @Trinity801

"Wszystko co uczyniłeś,wróci do ciebie. Dobro, które uczyniłeś,wróci do ciebie. Zło,które uczyniłeś,wróci do ciebie. I do wszystkich wokół. " Kris ma 29 lat, potrafi sprawić samą rozmową,że życie w...

@Gosia40 @Gosia40

Pozostałe recenzje @edith

Mariola, moje krople!
Mariola, moje krople!

Autorka powieści „Mariola, moje krople...” zabiera nas w czasy osławionego i obecnie często występującego w żartach PRL-u. Ja jako mała dziewczynka nie mogę pamiętać stan...

Recenzja książki Mariola, moje krople!
Altowiolista
Altowiolista

Gdy autor jest znany z innej dziedziny niż literatura, to zawsze podchodzę do jego książki sceptycznie. Ostatnia fala książek wydanych przez aktorów, prezenterów i piosen...

Recenzja książki Altowiolista

Nowe recenzje

Pozytywna dyscyplina dla nastolatków
Pozytywna dyscyplina dla nastolatków
@ladybird_czyta:

Czy Twoje dziecko wkracza właśnie w burzliwy okres nastoletniości? A może już masz na pokładzie nastolatka w pełnej kra...

Recenzja książki Pozytywna dyscyplina dla nastolatków
Śladami Tamary Łempickiej. Tamara oczami Tatiany
Mało o Łempickiej, dużo o autorkach.
@gosiaprive:

Bądźmy szczerzy - to nie za bardzo jest książka do czytania, raczej tylko do oglądania, chociaż typowym albumem o sztuc...

Recenzja książki Śladami Tamary Łempickiej. Tamara oczami Tatiany
Mistrz i Małgorzata
Książka ponadczasowa, uniwersalna i wciąż nieco...
@gosiaprive:

W następstwie odświeżonej niedawno lektury "Fausta" oczywiste wydało mi się przypomnienie sobie także"Mistrza i Małgorz...

Recenzja książki Mistrz i Małgorzata
© 2007 - 2024 nakanapie.pl